Rozdział 11

2.6K 106 21
                                    

Obudziły mnie pocałunki składane na moich ramionach. Otworzyłam zaspane oczy i ujrzałam jego. Na mojej twarzy wyskoczył uśmiech widząc chłopaka z rana.

- Musimy wracać do Hogwartu. - szepnął mi wprost do ucha swoim ochrypłym głosem.

- Jeszcze chwila. - powiedziałam szepcząc przybliżając się do jego twarzy. Zetknęliśmy ze sobą usta. Całowaliśmy się wpychając języki do naszych jam ustnych.

Powoli oderwaliśmy od siebie usta wpatrując się sobie w oczy. Uśmiechnęłam się do niego, chłopak też się uśmiechnął zakładając pasmo moich włosów za ucho. W mgnieniu oka ściągnął ze mnie kołdrę. Zakryłam rękoma intymne części ciała.

- Nie musisz się mnie wstydzić. - powiedział zawisając nade mną też całkiem goły. Jego kutas opadał na moje wejścia. Pocierał nim drażniąc mnie i dając mi przy tym cholerną przyjemność.

Przymknęłam oczy ale zaraz poczułam niedosyt. Oddalił się ode mnie. Spojrzałam na niego niezrozumiale, chłopak jedynie się do mnie uśmiechnął i poszedł do łazienki.

Westchnęłam przeciągając się po łóżku. Wstałam i szukałam mojej bielizny. Jedna część leżała przy drzwiach a druga pod łóżkiem. Nieźle.

Założyłam to na siebie za nim chłopak przyszedł.
Włożyłam na siebie wczorajszą suknie ale nie mogłam dosięgnąć zamka.

- Pomożesz? - zapytałam Mattheo, który akurat wchodził do pokoju.

Podszedł do mnie, ustał za mną i dotknął moich pleców. Przeszedł mnie miły dreszczyk. Odgarnęłam włosy dojąc mu większy dostęp do zamka. Zapiął i palcami dotknął moich ramion zjeżdżając w dół.

- Jesteś taka piękna. - wyszeptał wprost w zagięcia szyi. Czułam jego muskający oddech na moją skórę.

Teleportowaliśmy się do zamku a dokładnie do pokoju wspólnego.

- Do później. - powiedziałam i się rozeszliśmy do swoich dormitorium.

Weszłam do pokoju w którym była Pansy czytająca gazetę. Toć ona gazet nie czyta.

Spojrzała na mnie i na jej twarz nabrała rozbawionego wyrazu twarzy.

- Nie wiedziałam, że o tobie piszą w gazetach. - uniosła brew a ja zmarszczyłam czoło.

- Co?

Wyciągnęła w moją stronę gazetę. Szybko wyrwałam ją i zaczęłam czytać.

To co przeczytałam wprawiło mnie w dosłowny mur.

„Syn czarnego pana Mattheo Riddle wraz ze swoją wybranką zaszczycili wszystkich zgromadzonych gości pocałunkiem w dworze Malfoy'ów"

I było nasze zdjęcie..

- To niedorzeczne! - krzyknęłam rzucając gazetę pod stopy. - Ten kto zrobił to będzie musiał ponieść konsekwencje.

- Nawet słodko razem wyglądaliście.

- Nie wkurwiaj mnie.

- A tak serio, podoba Ci się on? - zapytała.

Czy podoba mi się? Ogromnie.

- Nie i kurwa daj mi spokój. - posłałam jej gniewne spojrzenie. Dziewczyna przewróciła jedynie oczami.

- Okres Ci się zbliża.

- Spierdalaj. - warknęłam i poszłam do łazienki przebrać się w normalne ciuchy.

Ubrałam leginsy i czarną oversizową bluzę z kapturem. Wyszłam z łazienki odrazu rzucając się na moje łóżko.

Trust ; M.R Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz