18

1.3K 84 39
                                    

— Skup się, Dam! — Trąciłam chłopaka w ramię.

Damiano po moim ruchu popatrzył zdezorientowanie to na mnie, a to na zadanie domowe, w którym mi „pomagał".

— Tina — zaczął, dotykając delikatnie mojej dłoni, która leżała na zeszycie. — Odłóżmy to na potem — powiedział i szybkim ruchem, zamknął podręcznik wraz z zeszytem.

Splótł nasze palce u dłoni oraz pewnym ruchem, objął mnie w talii i przyciągnął do siebie, przez co byłam zmuszona się położyć przy nim.

— Nie możemy tego odkładać w nieskończoność — powiedziałam, wtulając się w chłopaka.

— A kto nam zabroni? — Popatrzył na mnie, a ja się mimowolnie uśmiechnęłam.

— Teoretycznie, to nikt — wzruszyłam ramionami.

— No właśnie, a tak w ogóle to opowiadałaś mi ostatnio o tych puzzlach które dostajesz. I co zagadka się już wyjaśniła? — Zapytał.

— Nie — pokręciłam przecząco głową. — Ale wszystko wskazuje na to, że jest to jakaś mapka. Z tego co wywnioskowałam, brakuje jeszcze dwóch elementów. — Powiedziałam. — Jak mam być szczera, to boję się końca tej układanki. — Dodałam.

— Spokojnie, nikt cię nie skrzywdzi. Nie pozwolę na to — powiedział i pocałował mnie w czoło.

Przez chwilę leżałam bez ruchu i słowa, skupiłam się tylko i wyłącznie na pięknych czekoladowych oczach Damiano. Był w nich taki spokój oraz coś co wprawiało mnie w hipnozę.

— Niedługo twoje urodziny, prawda? — Przerwał ciszę między nami.

— Zgadza się, a dlaczego pytasz? — Uniosłam brew do góry.

W środku miałam ogromną nadzieję na jakąś wspaniałą niespodziankę ze strony chłopaka, jednak jeżeli da mi zwykły upominek to i tak będę zadowolona. Nawet jakby niczego by mi nie wręczył, to i tak byłabym zadowolona. Moim największym prezentem jest on i szczęście jakie mi daje.

— A nic, muszę sobie przypomnienie w telefonie ustawić — powiedział, a ja zmarszczyłam brwi.

Nie będę ukrywała, nie takiej odpowiedzi się spodziewałam.

— To pomożesz mi w tym zadaniu domowym, czy nie? — Otworzyłam ponownie zeszyty i podręczniki.

Na twarzy chłopaka przez chwilę utrzymywał się grymas niechęci, ale po krótkim momencie oboje zabraliśmy się do zadania z fizyki.

***

Następnego dnia rano, gdy tylko się obudziłam okazało się, że nikogo nie ma w domu. Nawet Bianca zostawiła wiadomość, że dzisiaj nie przyjdzie. Postanowiłam zadzwonić do mamy i dowiedzieć się o co chodzi.

— Mamo? Gdzie was wszystkich wywiało? — Zapytałam od razu, gdy kobieta odebrała telefon.

— Wybacz kochanie, ale razem z Ethanem jedziemy po nową perkusję do Rzymu. Zapomnieliśmy ci wczoraj powiedzieć, nie będzie nas cały dzień. Uważaj na siebie — powiedziała i po chwili się rozłączyła.

Odłożyłam telefon na szafkę, tak naprawdę to nie wiedziałam za bardzo co mam teraz ze sobą począć. Równie dobrze mogłam dzisiaj nie iść do szkoły i cały dzień przeleżeć w łóżku, chcę skorzystać z okazji gdy dom jest pusty, bo rzadko się taka natrafia. Jednak z drugiej strony, jak rodzice się dowiedzą, że pod jedną ich nieobecność opuściłam dzień w szkole, to raczej ich zaufanie do mnie zmaleje.

Devil| Damiano David MåneskinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz