Nicholas
Jasmine zmierza w moim kierunku ze spuszczoną w głową. Właściwie to nie w moim kierunku, a raczej do drzwi swojej kamiennicy, w której wynajmuje jedno z mieszkań. Udało mi się uzyskać ten adres dzięki Thomasowi, kiedy z trudem wyjawiłem mu całą prawdę. Nigdy nie przypuszczałbym, że do tego dojdzie, ale szczera rozmowa z Lukiem skłoniła mnie do zmiany zdania. W tej chwili nie mam nic do stracenia, ponieważ wszystko, na czym kiedykolwiek mi zależało, zostało stracone.
Pocą mi się dłonie, a oddech zaczyna przyspieszać. Spodziewam się wybuchu z jej strony i tego, że nie będzie chciała zamienić ze mną chociaż jednego słowa. Jeżeli tak się stanie, nie będę jej za to winił, ale nie chcę kończyć tego wszystkiego bez walki. Nie, gdy nawet Thomas zna prawdę. To on uświadomił mi, jakim jestem wariatem, że uczyniłem z tego powodu piekło dla jego jedynej siostry. Tym się różnimy - Thomas zniszczyłby piekło, aby ją uszczęśliwić, a ja zniszczyłem jej cały świat, odchodząc z siecią kłamstw.
Nie liczę na to, że mi wybaczy, pragnę tylko, aby znów była szczęśliwa. Chociaż właściwie, to liczę – cholernie brakuje mi jej dotyku, głosu i innych pieprzonych rzeczy z nią związanych. Chcę tego wszystkiego – chcę jej.
Jasmine unosi wzrok, kiedy stoimy w odległości dwóch metrów od siebie.
Patrzę w głęboko w jej oczy, w których odbija się ból, z jakim ją pozostawiłem. Mam ochotę sobie przyłożyć, bo wiem, że jako osoba która ją kocha całym sobą, nie powinienem nigdy dopuścić, aby uroniła choćby jedną gorzką łzę. Serce mi kraje, kiedy widzę zniszczenie w jej twarzy.
W tygodniach rozłąki przekonałem się, że bez niej jestem martwy. Rozłąka fizyczna może i boli, ale nie na tyle mocno jak rozłąka uczuciowa. Jest tak blisko, że mógłbym ją pocałować, ale nie wiem, czy kiedykolwiek dopuści mnie do siebie ponownie.
Zamierzam jej powiedzieć prawdę, ale choć obawiam się, że tym wbiję ponownie nóż w jej serce, wolę, żeby znała prawdziwy powód mojego odejścia. Byłem głupi, sądząc, że kłamstwo o zakładzie będzie lżejsze do zniesienia niż prawda.
- Nicholas? – pyta skruszonym głosem, nie będąc pewną, czy naprawdę tutaj jestem, czy to tylko wytwór jej wyobraźni. Następnie cedzi przez zęby:
- Co ty tu robisz ? – w jej głosie słychać żal, ból i rozdarcie. Jak mogłem ją dopuścić do takiego stanu? Boże, mam nadzieję, że nie wszystko spierdoliłem. Inaczej cały mój świat legnie w gruzach.
- Jas – zaczynam miękko, bojąc się, że dźwięk mojego głosu może ją zranić. Już i tak uważa mnie za żrącą substancją na jej czułe serce. – Jestem tu, ponieważ chcę ci wyznać prawdę. Tak, prawdę – zapewniam ją, zanim o to spyta. - Skłamałem. I bardzo tego żałuję.
- Nie chcę od ciebie już niczego – przeciska się obok mnie do drzwi, ignorując mnie. Wchodzi w głąb starej kamiennicy, a ja podążam za nią.
- Wysłuchaj mnie, Jasmine – próbuję nadążyć za jej szybkim krokiem. Nie słucha mnie, pokonując kolejne stopie schodów. Zatrzymujemy się w końcu na drugim piętrze, przed jednym z drzwi. To zapewne jej mieszkanie. Żałuję, że nie świętowaliśmy wspólnie przeprowadzki.
Drżącymi palcami usiłuje trafić kluczem do zamku drzwi. Jeżeli za chwilę zniknie za tą ścianą, będę zmuszony siedzieć na korytarzu i czekać, aż ponownie z niego wyjdzie. Obiecałem sobie, że jej nie opuszczę, dopóki nie porozmawiamy. Obiecałem sobie, że jej nie opuszczę. Już nie.
- Cholera, tylko mnie wysłuchaj, dobrze?
- Nie chcę już cię w moim życiu, rozumiesz? – krzyczy, a ja wstrzymuję oddech. Spodziewałem się takiej reakcji, ale jej słowa i tak łamią mi serce.
CZYTASZ
Część Mnie
Roman d'amourLICEUM · HE FELL FIRST · BAD BOY Nicholas to pewny siebie, przystojny kolega z klasy Jasmine. Jednak członek paczki najbardziej pociągających chłopaków w szkole, nie robi na niej większego wrażenia. Dziewczyna trzyma się z daleka od tego, co powierz...