Z całej nocy przespałam może cztery godziny. Próbowałam wymyśleć cokolwiek, co mogło pomóc mi uniknąć ślubu, ale niestety, nie zapowiadało się to na sukces. Z całych sił próbowałam zasnąć chociaż na chwilę, ale już od dziewiątej pojawiło się w domu multum ludzi. Paznokcie, włosy, przymiarki i wybór sukienki, makijaż i inne niepotrzebne głupoty. Nic z tego nie przyniosło mi ukojenia, ale przynajmniej wyglądałam cudownie, makijaż był dość naturalny, z ciemnym okiem i czerwonymi ustami, włosy upięte w luźny kok, a paznokcie długie i w kolorze nude. Najwięcej czasu spędziliśmy nad sukienką, w żadnej nie czułam się swojo, były długie, pełne ozdób. Wybrałam jedyną, która nie była aż tak przesadzona, w chłodnym odcieniu bieli, z dekoltem w literkę v, lekko rozkloszowaną na dole, z tyłu była dużo dłuższa niż do moich stóp przez co bałam się, że się potknę.
-Jesteś gotowa? Zaraz wyjeżdżamy.- zapytał nieznany mężczyzna, któremu mój narzeczony kazał truć mi dupę cały dzień.
-Nie jestem.
-A co jeszcze musisz zrobić?
-Uciec.-zażartowałam słabo. Niestety, ochroniarz nie podzielał mojego poczucia humoru i kazał mi wsiadać do samochodu. Jechała ze mną moja mama. Dochodziła godzina szesnasta, kiedy zbliżałyśmy się do kościoła.

CZYTASZ
capo dei capi
RomanceŻycie Fioresów wisi na włosku, kiedy Elio Fiore, wplątany w układy z włoską mafią popełnia błąd. By się ratować musi spełnić żądania bezskrupułowego, młodego bossa, który jako zapłatę pragnie tylko jednego- ręki jego córki.