Ojciec i syn.Gwiezdne wojny legendy

12.Nowe zagrożenie

Minął rok od śmierci imperatora.Rebelia prosperowała jak nigdy dotąd.Ich nowa baza znajduje się teraz na Naboo w miejscu starego obozu.Nowy ochotnicy na rebeliantów przyłączają się do floty ale to nie oznacza zagrożenia ze strony imperium dowodzonego teraz przez Marę Jade.Gdzieś obok księżyca Endor imperium zaczęło budowę drugiej gwiazdy śmierci nadzorowany przez niejakiego Moffa Galena.Tymczasem Luke znajduje się w bazie rebeliantów.Nagle do bazy przylatuje nieoczekiwanie Sokół Millenium A z niego wyszedł Han Solo i Chewbacca.
-Cześć młody jak widzisz wróciłem i to z mieczem świetlnym wiesz okazało się,że jestem wrażliwy na mocy-powiedział Han A Luke lekko się uśmiechnął.Kiedy Han opowiedział mu całą historię zapytał się o to Lando i Vadera:Słuchaj młody ja wiem,że Leia nie żyje i jestem taki zły ale co z Lando i Vaderem?Luke opowiedział,że Vader jest na Canto Bight i wykorzystuje w kasynie wszystkie swoje oszczędności A kiedy miał już mówić o Lando to wyraz twarzy mu się zmienił:Lando cóż on...on nie żyje walczył dzielnie z rebeliantami ale przegrał i zginął za Rebelię bo tak brzmiały jego ostatnie słowa.Han również zmienił swój wyraz twarzy na smutniejszy.
-Słuchaj słyszałem,że podobno imperium buduje gdzieś blisko księżyca Endor drugą gwiazdę śmierci i jej zarządcą ma być podobno jakiś Moff Galen-powiadomił Luke'a o zagrożeniu ze strony upartych imperialnych.Luke jedyne co zrobił to powiedział:Ok jeśli twoje informacje się sprawdzają to muszę jak najszybciej udać się do Canto Bight i zgarnąć stamtąd Vadera póki szturmowcy tam nie przybyli bo jeśli budują nową stację bojową to będą kraść części z różnych planet tym bardziej kiedy są w takiej sytuacji A układ gdzie oni budują drugą gwiazdę śmierci jest blisko układu z Canto Bight.Solo zaproponował Luke'owi,że może go tam wraz z Chewiem przetransportować Sokołem na co Luke się zgodził.