11 - There's Love In The Dark

121 14 44
                                    

Chibi Chibi przytuliła się do nogi Seiyi, lecz on nie zareagował. Stał w wielkiej eleganckiej sali, jednak jego umysł wydawał się nie rejestrować tego, co działo się wokół niego. Jego szafirowe oczy były puste, a serce wypełniło się bólem.

- Witacie - powiedziała Minako, podchodząc do dawnych przyjaciół.

Yaten spojrzał na dziewczynę, która znaczyła dla niego więcej, niż chciał przyznać. Teraz jednak zrozumiał, że nie jest tą samą osobą. Widział, że stoi przed nim kobieta, która zapewne przez nadmiar bólu i cierpienia w swoim życiu, straciła wesoły blask, jaki zawsze ze sobą niosła. A on nie umiał się z tym pogodzić. Nie rozumiał, dlaczego tak bardzo chciałby ponownie napełnić jej oczy szczęściem. Po prostu tylko o tym mógł myśleć.

- Seiya - Minako zwróciła się bezpośrednio do bruneta, gdy nie dostała od niego odpowiedzi. Jednak nawet wołanie go po imieniu nie przyniosło rezultatu.

- Skup się Kou - warknęła Haruka, uderzając go w plecy. Jej wyraz twarzy przypominał mieszankę bólu, wściekłości, smutku i rozpaczy.

Seiya zakaszlał na skutek silnego uderzenia i spojrzał na kobiety stojące teraz koło niego.

- Seiya - powtórzyła Minako, patrząc na niego załzawionymi oczami.

- Mina - brunet zamrugał powiekami, nie mogąc sobie przypomnieć, kiedy blondynka się przed nim pojawiła.

- Nie spodziewaliśmy się waszej wizyty - przemówiła Haruka.

- Jednak cieszymy się, że z nami jesteście - dodała Minako. - Jak widzieliście, sytuacja jest... trudna... Choć zapewne macie wiele pytań, to błagam, odsuńcie je na chwilę.

Yaten obserwował, jak Minako z trudem wypowiada każde słowo.

- To ważny dzień, a... - Haruka wzięła głęboki oddech, jakby to, co miała do powiedzenia, było zbyt trudne, by przeszło przez jej usta. - Nie mogę. - Powiedziała wreszcie i złapała za kieliszek szampana ustawiony na metalowej tacy, jaką właśnie niósł kelner w kierunku stolików.

- Zajmę się nimi - Rei położyła dłoń na plecach Tenoh, dając jej znak, że może odejść - idź do Michiru, trzeba przygotować toast.

- Tak - westchnęła Haruka i odwróciła się na pięcie, przy okazji zgarniając kieliszek z kolejnej tacy.

- Seiya, przepraszam, że nie uprzedziłyśmy Cię wcześniej - Rei spuściła wzrok - tyle się działo, a Wasza obecność przywołała tak dużo wspomnień. Wspomnień, które teraz są zbyt bolesne.

- Nie wierzę, że kiedyś byliśmy tacy szczęśliwi - Minako otarła łzę, która próbowała wymknąć się z jej oka, a Yaten zacisnął dłonie w pięści. Taiki w tym czasie uniósł w ramionach Selenę, chcąc choć w ten sposób odciążyć dziś Seiyę. Widok Serenity sprawił, że jego serce wypełnił ból. Nie mógł sobie wyobrazić, co teraz czuł Seiya, który od lat kochał dziewczynę poznaną na Ziemi.

- Czy możecie... - zaczął Seiya, jednak głos wyraźnie uwiązł mu w gardle.

- To chyba nie jest odpowiednia pora, gdyż Chibiusa i Serenity niedługo powinny dotrzeć - wyjaśniła Rei.

- Proszę, postaraj się przynieść jej trochę światła - szepnęła Minako.

- Seiya, musisz wiedzieć, że czas Serenity się kończy - wyrzuciła z siebie Rei - i choć nie mogę mówić tego z całą pewnością, to podejrzewam, że Chibiusa chciała, abyście mogli się pożegnać.

- Wtedy na dachu... - zaczęła Minako, a Seiya, Yaten i Taiki spojrzeli na nią z ciekawością - pamiętasz? Powiedziałeś, że nigdy jej nie zapomnisz. Ale ona też nigdy o tobie nie zapomniała.

Stardust - Love In The DarkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz