Louis Tomlinson
Teraz
Byłem nerwowy, bardzo nerwowy. Po czterech miesiącach nieobecności a potem po dwóch kolejnych z powodu wakacji, w końcu wracałem z powrotem do szkoły. Dosłownie Z POWROTEM, z powrotem do mojej ostatniej klasy. Na początku opierałem się przed powtarzaniem tego roku, ale teraz zdałem sobie sprawę, że to dla mnie naprawdę najlepsza opcja.
Było za tym wiele powodów, po pierwsze nie musiałem spędzić lata męcząc się z cholerną toną nauki. Teraz mogłem je wykorzystać grając w piłkę nożną.
Po drugie, i tak byłoby mi ciężko, bo nawet jeżeli nie przegapiłbym tych czterech miesięcy to wciąż nie byłem najpilniejszym uczniem.
Po trzecie, w końcu będę miał zajęcia z moim najlepszym przyjacielem o imieniu Zayn Malik. Znaliśmy się, no nie wiem, już teraz z jedenaście lat, dwanaście? Poznaliśmy się na pierwszym treningu piłki nożnej. Wiem, że to banalne, ale coś natychmiast zaskoczyło między nami i od tamtej pory jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.
A po czwarte i być może najważniejsze, będę miał lekcje z Harrym. Podobał mi się już od roku, mimo że nie zamieniłem z nim jeszcze ani słowa.
Coś po prostu było w jego sposobie chodzenia po szkole, lekko nieśmiały, ale diabelnie piękny. Miał śliczne ciemnobrązowe loki i najwspanialsze zielone oczy, szmaragdowe, bo tak ludzie chyba nazywają ten rodzaj zieleni. Jeżeli w ogóle istniało jakieś określenie na ten odcień.
Sposób w jaki dwa najbardziej urocze dołeczki pojawiały się, kiedy się uśmiechał i jego uśmiech sam w sobie - zapierający dech w piersiach.
Oczywiście, mógł być po prostu dupkiem, byłbym tym bardzo zaskoczony, ale mógł być największym palantem w tej szkole. Nie, to było w zasadzie niemożliwe.
Na tyle co o nim słyszałem, był świetny. Lottie powiedziała mi wczoraj wszystko o Harrym, gdy poszła na randkę z Niallem, co przekształciło się w coś innego i już nie do końca ją przypominało.
Boże, tak jej zazdrościłem. Ona po prostu spędziła cały wieczór rozmawiając z Harrym. On co prawda miał dziewczynę, chyba miała na imię Taylor.
Więc tak, właściwie nie miałem realnej szansy. Oni zwyczajnie promieniowali 'power couple vibes'.
Mój cel na ten rok to, przede wszystkim, zdać.
Potem upewnić się, że dobrze spędziłem ten czas i nawalić się kilka razy, ale byłem pewien, że o to odpowiednio zatroszczy się Zayn.
Także być dobrym kapitanem drużyny. Cóż, teraz byłem już kapitanem cztery lata, nawet po tym jak nie brałem udziału w treningach przez cztery miesiące, trener David i tak poprosił mnie o dalsze prowadzenie chłopaków. Więc zgaduję, że to oznaczało, że coś robiłem dobrze. Może zrobił to tylko dlatego, że było mu przykro z mojego powodu, ale dla własnego zdrowia, będę myślał, że tak nie postąpił.
To swoją drogą, było czymś, co mnie stresowało - iść i zobaczyć się znowu z chłopakami. Nie miałem pojęcia co powiedzą albo co zrobią.
Poza kilkoma wiadomościami Wracaj do zdrowia! tak naprawdę nic nie słyszałem od żadnego z chłopaków, oczywiście oprócz Zayna. Ale to właściwie była moja wina, bo zabroniłem im mnie odwiedzać. Powiedziałem im, że nosacizna jest zaraźliwa, co w zasadzie było prawdą, więc tylko częściowo kłamałem.
Jasne, Zayn wiedział o wszystkim, dlatego też był jedyną osobą, która mogła mnie odwiedzać.
- Louis! Skończyłeś? Suszysz te włosy już od dwudziestu minut! Jak suche mogą być włosy?? - wściekła Lottie krzyknęła zza drzwi łazienki, którą dzieliliśmy.
CZYTASZ
Devotion I Larry Stylinson I Tłumaczenie
Fiksi PenggemarKiedy Harry jest przekonany, że w świecie pełnym homofobicznych ojców i okropnych myśli nie istnieje takie coś jak miłość, w zasięgu jego wzroku pojawia się Louis. I kiedy Louis, osiemnastoletni chłopak ciepiący na zaburzenia odżywiania, bez cienia...