Rozdział 17

316 7 1
                                    

Pov Katy:

Po tym jak Hubert wyszedł nie mogłam leżeć w łóżku. Mimo, że żebra mnie trochę bolały to postanowiłam pozwiedzać trochę dom. Postawiłam gołe stopy na zimnej podłodze i syknęłam. Przyzwyczajona już do chłodu ruszyłam dalej. Schodziłam pomału schodami rozglądając się uważnie. Całe wnętrze było urządzone w bogatym stylu. Kolory ścian współgrały ze sobą, a każdy dodatek pasował do siebie. Znalazłam się w salonie, z którego widać było przepiękny taras, a w oddali basen. Pięknie. Poszłam do kuchni może tam znajdę trochę jedzenia. Jestem strasznie głodna. W tej samej chwili wpadło za mną dwóch facetów. Jednego poznałam to ten, który siedział ze mną w piwnicy.

- Co Ty tu robisz? - krzyknął.

- J-jja tylko...

- Bierz ją Mike.

Mężczyźni podeszli i pociągnęli mnie za włosy. Upadłam na twardą podłogę. Zaczęli brutalnie ciągnąć mnie w stronę piwnicy. Wydawało mi się, że moje krzyki słychać w całym domu. Nagle w drzwiach pojawił się Hubert.

- Co tu się dzieje? - ryknął.

Ci dwaj mnie puścili, a ja korzystając z okazji skuliłam się  oparta o ścianę.

- Alfo ta dziewczyna uciekła z piwnicy i chodziła po domu - powiedział jeden z nich przestraszony.

- To jest wasza Luna i nie próbujcie podnieść na nią ręki. Policzę się z Wami później. Odejść!

Mężczyźni odeszli, a Hubert zapytał :

- Nic Ci nie jest?

- Nie tylko się trochę wystraszyłam.

- Nie powinnaś jeszcze wstawać z łóżka.

- Chciałam rozejrzeć się trochę po domu i przy okazji coś zjeść.

- Chodź do sypialni weźmiesz prysznic, bo masz jeszcze na sobie zaschniętą krew, a ja zrobię coś do jedzenia.

Próbowałam wstać kiedy poczułam jak Hubert podnosi mnie.

- Proszę postaw mnie jestem za ciężka.

- Kochanie Ty ważysz prawie tyle co nic.

Mężczyzna zaniósł mnie do sypialni.

- Poczekaj tu chwile wprawdzie nie mam damskich ciuchów, ale może w mojej szafie się coś znajdzie.

Po chwili przyszedł ze swoją koszulką i spodenkami.

- Mam tylko to.

- Okej wystarczy dziękuję - uśmiechnęłam się ciepło do niego.

Poszłam pod prysznic musiałam się dokładnie umyć po tej piwnicy. Na całym ciele miałam siniaki i zadrapania. Po prysznicu założyłam ubrania, które przygotował mi Hubert. Wszystko było o conajmniej dwa rozmiary za duże, ale ja lubię takie rzeczy przynajmniej zakrywają mój tłuszcz. Weszłam do pokoju, w którym się obudziłam. Na stoliku leżał makaron, a na łóżku siedział Hubert.

- Chodź zjesz coś.

Usiadłam obok niego i zabrałam się za jedzenie.

- Katy musimy porozmawiać. Skąd wzięłaś się pod murami mojego stada?

- Nie pamiętam dokładnie. Uciekłam od Szymona, potem bardzo długo szłam, aż w końcu obudziłam się tutaj.

- Dlaczego uciekłaś?

- On źle mnie traktował.

- Zrobił Ci coś?

- N-nie.

Moja WilczycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz