Rozdział 33

160 7 0
                                    

Teleportowali się pod ich dom.Severus otworzył z hukiem drzwi i położył Romene w salonie na kanapie.

-Musisz to przeżyć. -Powiedział sam do siebie.

Zdjął szybko szaty i podwiną rękawy koszuli. Wyciągnął różdżkę i zabrał się za leczenie córki.

Widząc jej zmasakrowane ciało przypominał sobie ich szczęśliwe chwile , których niestety było mało w jego wspomnieniach z nią. Romena zawsze kojarzyła mu się z bólem oraz utratą ukochanej.Lecz teraz gdy dorosła wszystko się zmieniło,przypomina matkę w każdym calu, lecz też ma dużo z niego.

Aby zaklęcie było silniejsze przypomniał sobie chwile wspólne z żona i Romena, jej pierwsze słowo tata .

Siedzieli akurat w ogrodzie Rose siedziała na trawie z młoda Romeną, która starała się łapać małe żółte motylki. Severus leżał obok nich z głową na nogach Rose czytając książkę. Mała podeszła do niego i usiadła na jego kolanach starając się zabrać mu jego książkę w swoje małe raczki. Dopiero wtedy do Severusa dotarło, jakie ma szczęście w życiu.

-Jest taka podoba do ciebie.-Powiedziała Rose zgarniając kosmyki włosów z twarzy Severusa.

-Ja widzę w niej tylko i wyłącznie twoje piękno.-Powiedział i podniósł mała udając, że lata. Jej małe pulchne rączki wyciągała ku niemu a na twarzy gościł piękny uśmiech oraz piski szczęścia i śmiechy rodziców.

Posadził ją sobie na kolanach i wyczarował małego duszka, który przypominał kota. Mała zaczęła się śmiać, lecz gdy duszek znikną spojrzała się na Severusa.

-Widzisz Severusie jesteś ojcem.-Zaśmiała się Rose opierając brodę o ramie Severusa.

-Ta...ta...tata.-Powiedziała mała Romena.

-Czy....czyy ona?.-Zapytał zszokowany Severus jąkając się.

- Tak powiedziała Tata.-Szczęśliwa Rose wzięła Romene i zaczęła ją przytulać.

Severus nigdy nie był tak szczęśliwy, jak tego dnia. To wspomnienie zostanie z nim na zawsze i będzie rozświetlało ponure chwile jego życia.

Był w trakcie wlewania ostatniego już eliksiru do ust Romeny, gdy nagle obudziła się i zaczęła kasłać przez zachłyśniecie się eliksirem. Spojrzała zszokowana na niego, lecz on pogłaskał ją delikatnie po głowie.

-Idź spać to dobrze ci zrobi tu jesteś bezpieczna.-Powiedział a ona położyła głowę na poduszczę i zasnęła.

On usiadł w fotelu ze szklanką ognistej i patrzył w ciszy na śpiącą córkę i przypomniał sobie o czym myślał podczas leczenia jej i zrozumiał, że nie ma zbyt dużo czasu do spędzenia z nią. Voldemort i Dumbledor dali mu zadanie a po jego wykonaniu będzie musiał uciekać, ponieważ zostanie znienawidzony przez otaczające go społeczeństwo.

Kobieta Rodu Snape //Córka Severusa SnapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz