Romena obudziła się w miękkim łóżku. Rozejrzałam się po pokoju, którego nigdy wcześniej nie widziała, nie było w nim nikogo prócz niej samej. Ściany były czarne z jednym dużym oknem, które oświetlało pomieszczenie. Nie wie gdzie właściwie jest i jak się tu znalazła. Gdy chciała wstać zakręciło jej się w głowie i upadłam na podłogę.
-Rany Boskie co ty robisz, masz odpoczywać. -Powiedział znajomy głos.
-Nic mi nie jest. - Powiedziała starając się podnieść lecz zawroty głowy były na tyle silne, że o własnych siłach było to niemożliwe.
-Poczekaj pomogę ci. -Wziął ją pod pachę i posadził na łóżku.
Patrzyła chwile na niego, aby sobie cokolwiek przypomnieć.
-Co się właściwie stało i gdzie jestem?.
-Jesteśmy w moim domu w Londynie.
To jedyne, na co pozwolił mi czarny Pan.
-To znaczy?. -Zapytała masując skroń.
-Pozwolił mi tylko zabrać cię tu. Z ranami i bólem głowy musisz poradzić sobie sama.
Odwróciła głowę w kierunku okna i podziwiała ludzi chodzących po ulicy.
-Wybacz mi. -Powiedziała.
-Że co?. -Spojrzał na nią jak na ostatnią idiotkę.
-To, że byłam zbyt słaba.
Severus wstał i spojrzał na Romene.
-I tak zbyt dużo wycierpiałaś przeze mnie tylko dlatego rzucił na ciebie Crucio przez moją nieobecność. Teraz będziesz cierpiała bardzo dużo i niestety musisz się na to przygotować. Jeśli chodzi o to, czy jesteś słaba to nie nie jesteś ja po jego klątwach jestem ledwo żywy a ty trzymasz się świetnie.
Nic więcej nie powiedziała spojrzała na niego i skinął delikatnie głową po czym wyszedł. Została sama ze swoimi myślami. Przypomniało jej się to całe przedstawienie z lustrem, gdy byłam nieprzytomna. Ma wyrzuty sumienia. Stwierdziła, że musi powiedzieć ojcu całą prawdę, ale nie teraz,przyjdzie i na to jeszcze czas.
Gdy już poczuła, że może wstać bez problemu poszła się umyć.
Nalała do wannę po brzegi wodą i zaczęła się rozbierać. Teraz dopiero zauważyła ile ma ran otwartych na ciele, które dopiero teraz zaczęły boleć. Wyciągnęła różdżkę.
-Vulnera Sanentur.
Rany na ciele Romena zaczęły znikać a na ich miejscu pojawiły się nowe blizny.
-Chyba już zawsze będę wyglądała jak potwór.
Powiedziała sama do siebie i weszła do wanny. Gorąca woda przyjemnie parzyła jej skórę a miejsce gdzie były rany lekko szczypały.
Po skończonej kąpieli ubrała się w czarny golf i dżinsy w tym samym kolorze na górę jeszcze założyła marynarkę a włosy upięłam w warkocz zakończony czarna wstążka. Ubrała łańcuszek po matce i kolczyki. Na palec założyłam pierścień rodowy od ojca oraz Czarnego Pana i wyszła z pokoju.
W fotelu siedział już Severus . Czytał proroka codziennego. Ona postanowiła zrobić sobie kawę, aby choć trochę być w stanie żyć.
-Za 30 minut musimy być w Howarcie . Dumbledor chce nas widzieć.
-A co on od nas chce?
-Raport moja droga.
Nie powiedziała nic, wzięła kawę i usiadła w fotelu naprzeciw ojca i przyglądała mu się. Gdy to zauważył nie był zadowolony.
-Co się tak patrzysz? -Warknął
-A to już nie mogę patrzeć na własnego ojca?
-Wiem, że coś kombinujesz- Odłożył gazetę i spojrzał na nią.
-Gdzie podział się ten wredny Severus Snape?
-Wiedź, że dalej taki jestem i powinnaś się cieszyć, że traktuje cię ulgowo.
-Nie musisz.
-Dobrze jak sobie życzysz. W takim razie dostajesz wypracowanie na następnej lekcji na 6 rolek pergaminu na, który masz tylko i wyłącznie 2 dni. -Gdy to mówił było widać, że jest z siebie dumny.
-O ty stary.....
-Silencio.
Jak on śmiał ją uciszyć zaklęciem. Stwierdziła, że nie będzie gorsza. Nie miał on pojęcia, że uczyła się magi bezróżdżkowej. Schowała rękę za plecy i starała się skupić na przedmiocie, który był jej potrzebny. I Bach. Wielki kubeł z wodą wylał się na głowę nietoperza.
-Romena! . Zabije cię ty smarkaczu. Rozumiesz zabije!.
Przeklinał coś tam jeszcze pod nosem, lecz nie słyszała co bo uciekła do pokoju. I tam spędziła parę godzin przed powrotem do szkoły.
---------
Hejka wiem, że rozdział krótki, ale musicie mi to wybaczyć niestety nie mam już czasu pisać tego opowiadania ale się staram.
SK

CZYTASZ
Kobieta Rodu Snape //Córka Severusa Snape
FanficKiedy Severus traci swą ukochaną żonę podczas porodu ich córki załamuję się. Zostaje sam ze swoim cierpieniem oraz małą Romeną. Jest załamany po utracie osoby, która jako jedyna pokochała go mimo jego ciężkiego życia, przez co życie młodej Romeny ni...