~9 Rozdział~

600 66 26
                                    


Pov: Karl

Przeglądałem dokumenty od badań przez godzinę, kiedy wreszcie skończyłem postanowiłem poszukać Nick'a bo miałem już wolne reszte dnia. Jak pomyślałem tak zrobiłem, chodziłem po korytarzu rozglądając się za biurem bruneta. Gdy dotarłem, otworzyłem drzwi, chłopak chyba zamierzał wychodzić bo wlecieliśmy na siebie. Nasze twarze dzieliło kilka centymetrów, patrzeliśmy sobie w oczy i niezabardzo spieszyło nam się ruszyć z tej pozycji. To była przyjemna cisza, którą oczywiście ktoś musiał przerwać. Do pomieszczenia wparował starzysta, z tego co pamiętam ma na imię Zack, znamy się z widzenia i rzadko rozmawiamy.


- łoł łoł łoł, przeszkadzam w czymś?

- Um n-nie. - brunet odlepia się ode mnie i spogląda na chłopaka.

- O to dobrze bo mam sprawę Nick.

- No pokaż mi to. - Sapnap odbiera papiery z rąk chłopaka i przygląda się im.

- To są wyniki badań syreny?

Szatyn przytakuje i drapie się po karku. Spoglądam na chłopaka, który zaczyna robić się nerwowy i przeczesuje ręką włosy.

- Co się stało jeśli mogę wiedzieć?

Brunet podaje mi dokumenty i pochyla się do tyłu by oprzeć się o ściane.

Przeczytałem druk i skrzywiłem się, napisali że George jest jedyną do tąd złapaną syreną, dlatego muszą wycisnąć z niego informacje o położeniu ich "gniazda". Gdy odmówi lub nie będzie im już potrzebny przeprowadzą "operacje" rozcięcia i zobaczenia wnętrza stworzenia. Czyli poprostu uśmiercenie, nie mogłem uwierzyć w to co czytam. Mam patrzeć jak zabijają mi przyjaciela? ( który chciał mnie utopić XD ) Spojrzałem na chłopaków tak samo przerażonych jak ja.

- Wiecie że trzeba to powiedzieć Clayowi? - odezwał się Nick dalej podpierając ściany.

- To już nie moja działka sory. - chłopak podniósł lekko ręce i wyszedł z pokoju.

- Mówimy mu razem? - zwracam wzrok na wyższego zadając mu pytanie.

- Wolę iść sam, nie wiem jak na to zareaguje.

- Niech ci będzie, ja idę teraz do kawiarni obok sali 26, zamówić ci coś?

- Możesz kawę rozpuszczalną, i wodę od razu do Dream'a.

Kiwnąłem głową i ruszyłem w zamierzaną stronę, nadal rozmyślając nad tym wszystkim.


Pov: Dream


Siedziałem na krześle obok zbiornika bruneta i rozmawialiśmy o różnych głupotach. Nagle do sali wszedł Sapnap z zniesmaczoną miną na twarzy. Wiedziałem że czeka mnie rozmowa z nim więc wstałem i podeszłem kilka kroków do niego.

- No więc? Co się stało.

- Clay... powiem wprost...oni muszą go zabić.

- Czekaj co!? Jak to?

- Dostaliśmy papiery od szefa że syren może być więcej, więc mamy wyciągnąc od niego informację. Potem wezmą go i zabiją dla " eksperymentu ".

Byłem wściekły a do moich oczu napłynęły łzy.

.

.

.

.

====================================

Witam witam, przepraszam że tak długo nic nie wstawiałam ale się zachorowałam ( TO JEST SPISEK) teraz rzadziej będe robić rozdziały i chyba zacznę inną książke po zakończeniu tej.

(441 słów)

The Tail~ [dnf]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz