~1 Rozdział~

1.1K 85 117
                                    

Pov: George

Obudziłem się z bólem głowy w małym i ciasnym zbiorniku z wodą. Było strasznie ciemno, oprócz szkła prawdopodobnie byłem w skrzyni, nie umiałem tego stwierdzić bo pojazd ciągle mną trząsł. W pewnym momencie staneliśmy, słyszałem jakieś rozmowy, głośne dźwięki wanów, alarmy i różne inne odgłosy. Naglę otworzyli moją skrzynię, światło padło mi na oczy przez co skuliłem się w kulkę. Bardzo się bałem, gdzie oni mnie zabiorą?! Co mi zrobią?! Byłem przerażony przez co chciało mi się płakać.

Poczułem że mnie przekładają. Schowałem twarz w ogonie i kątem oka obserwując gdzie mnie zabierają.

Pov: Dream

Bardzo zaciekawiła mnie sprawa syreny o której mówił mój przyjaciel Nick, dlatego przydzielili mi rolę badania jej. Zanim moje nowe stworzonko miało tu przyjechać udałem się do Sapnap'a by dowiedzieć się czegoś więcej o niej.

Idąc do bruneta zaczepił mnie nowy praktykant.

- Um przepraszam? -

- Tak? - odwróciłem się i ujżałem niższego chłopaka z jasno brązowymi włosami i ciemnymi oczami -

- Jestem Karl, mógłbyś mi powiedzieć gdzie jest sala 39 bo nie mogę jej znaleźć?

- Miło poznać Clay i ona jest tam prosto i w lewo

Brunet uśmiechnął się, podziękował i pobiegł w strone, którą mu wskazałem.

Chciałem kontynuować moją wyprawę do gabinetu Nicka ale przerwał mi ją znajomy głos.

To był nikt inny niż najmłodszy z nas Tommy, jego zadaniem było bieganie z kąta w kąt i dostarczanie informacji innym pracownikom.

- DREEEEEMM! - Zsapany blondyn podszedł do mnie opierając się o moje ramię i łapiąc oddech-

- Boże czemu się tak drzesz?

- Debilu twoja rybka przyjechała - Wydusił z siebię zmęczony chłopak, po czym pobiegł dalej bo już ktoś go wołał.

Na tą wiadomość ucieszyłem się i pobiegłem do mojego gabinetu, który był połączony z dużą salą z różnymi zbiornikami i tubami. Gdy dotarłem  ujżałem dwójkę ludzi otwierająca zbiornik i próbująca przenieść syrenę do tuby w, której miała być przechowywana.

Podbiegłem do nich i powiedziałem żeby się odsunęli co też wykonali. Moim oczom ukazała się nieduża syreną z ciemnymi krótkimi włosami i niebieskim długim ogonem ... czekaj to jest chłopak? Stałem jak wryty przyglądając się przestraszonemu brunetowi, który chował się na dnie zbiornika. Z transu wybudziło mnie chlapnięcie wodą na twarz przez chłopaka, któremu wyraźnie się niepodobało że mu się przyglądam.

- Chłopaki powiedźcie szefowi żeby przyniósł największy zbiornik jaki mamy bo tuba będzie za mała

Na moje polecenie tylko przytaknęli i zostawili nas samych. Tym razem podeszłem blisko niego i kucnąłem tak by widział mnie przez szkło.

- Hej nie bój się nie skrzywdzę cię.

Brunet na moję odezwanie, odsunął trochę ogon od twarzy przez co mogłem zobaczyć jego oczy. Zaczął się we mnie wpatrywać i skupiał swój wzrok na mnie do momentu w, którym drzwi się otworzyły i weszli pracownicy z dużym zbiornikiem.

- Postawcię go tam a ja już resztą się zajmę - Wskazałem wyznaczonę miejsce i udałem się do mojego gabinetu by opisać wygląd syreny.

Pov: George

Ten blondyn zapewniał że mi nic nie zrobi, co nie znaczy że mam mu bezgranicznie ufać. Nadal się boję ale z ciekawości postanowiłem spojrzeć na niego kiedy do mnię podszedł, przyglądałem mu się a bardziej jego oczom. Potem wparowali jacyś ludzie z dużym pojemnikiem i wyższy  odszedł ode mnie do drugiego pokoju. Mogłem zobaczyć go przez dużą szybę w jego gabinecie ale skupiłem się na oglądaniu sali w,której obecnie się znajdowałem.

-----------------------------------------------------------------------------------------

Helloł Helloł oto jest pierwszy rozdział z mojej chorej wyobraźni. Nie zabić mnie za błędy ortograficznę i inne pierdoły. Pozdrawiam cieplutko smacznej kawusi Gogy syrenka pozdrawia bez rodzinku bo umarła #sad *-*

[588 słów]

The Tail~ [dnf]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz