/7/

1.5K 58 11
                                    


- Topper co ty do chuja jebanego kamienia robisz ?!- powiedziałam wkurzona, gdy kolejne osoby wchodziły do naszego domu
- No co, trzeba wykorzystać moment gdy nie ma rodziców - powiedział chłopak jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie
- Jak najczęściej ma lecieć Britney Spears !- powiedziałam
- Się rozumie - zasalutował blondyn, a następnie odszedł

~~~~~~~

Chodziłam aktualnie po moim domu, aktualnie nie mam zielonego pojęcia czy mogę to nazwać domem, wszędzie jest pełno ludzi, a Britney wcale nie leci.

Wyszłam na dwór, a po chwili wszyscy zaczęli krzyczeć i patrzeć się na dach, również się tam spojrzałam i zobaczyłam mojego nachalnego brata.

- Topper ! Topper ! Topper ! - krzyczał tłum, chłopak zaczął machać głową, w sumie jakby dostał padaczki, wiedziałam co za cyrk zaraz będzie wyprawiał, więc wykorzystałam chwilę że większość osób jest na dworze i poszłam do domu.

~~~~~~~

- Rafe ma kokę - powiedział ciemnoskóry
- WOW ! Jarałabym się gdybym nie wciągała jej co imprezę Kelce - odpowiedziałam i poklepała go po ramieniu, gdy chciałam już odejść chłopak krzyknął
- Masz obowiązek dotrzymać mi towarzystwa - powiedział, na co ja prychnęłam
- Żadnego obowiązku nie mam- powiedziałam
- A właśnie że masz ! Obiecałaś mi przysługę, wtedy gdy byłaś ostro zjarana, a ja nie powiedziałem ani słówka Topper'owi - powiedział, po czym odwróciłam się na pięcie do chłopaka
- No cóż trzeba poratować przyjaciela swojego brata, gdy jest tak nieurodziwy że żadna laska nie chce mu dotrzymać towarzystwa - powiedziałam, na co chłopak wziął mnie pod ramię i zaczęliśmy się kierować na balkon

~~~~~~~

- Mac może już skończysz - powiedział ciemnoskóry, podczas gdy ja wciągałam nawet nie pamiętam którą krechę
- A ty może już skończysz gadać - powiedziałam i sarkastycznie się uśmiechnęłam

- 40 dolców to za mało jak za twoją dawkę koki, ale odpuszczę ci - powiedział Cameron do jakiejś lafiryndy, po przeliczeniu kasy, rzucił ją na stół obok wciągającego Kelce'a. Spojrzałam w bok, i ujrzałam mojego brata który grzecznie powiem był wkurwiony
-Top ! Top ! Hej, Top - powiedział Rafe podbierając Topper'a
- Ej ludzie, to jest Top, w porządku ? Nazywam go jeźdźcem fal, jest genialnym surferem - powiedział blondyn
- Rok temu byłeś w dziesiątce, tak ? - zapytał chłopak
- Siódmy w krajowych - odpowiedział mój brat
- Był siódmy w krajowych, dziewczyny patrzcie ! Siadaj, siadaj chłopie - powiedział Rafe, a następnie mój brat usiadł na miejscu blondyna
- okej - powiedział Topper
- Chcesz krechę - zapytała ta lampucera
- Krechę ? - bardziej stwierdził niż zapytał
- Smakuje jak banany - powiedział Kelce, a następnie poklepał mojego brata po ramieniu
- Nie wiem co za towar wciągałeś, ale to nie smakuje jak banany - powiedziałam do ciemnoskórego
- No nie wiem... - mruknął Topper
- Jak ty nie weźmiesz, ja to zrobię - powiedziała blondynka
- To Pracadana stary, wciągnęła już dziś pół grama ? - powiedział Rafe przygotowując krechę
- Nie, dobra zróbmy to, zróbmy to, tak - powiedział mój brat
- Zrobić ci jedną ? - zapytał Cameron
- Jasne, lecimy - odpowiedział Topper
- Nic nie będziesz brał - powiedziałam stanowczym głosem
- A ty co tutaj robisz ?!- zapytał zdziwiony
- Siedziałam - powiedziałam, a następnie wstałam i skierowałam miałam skierować się do mojego pokoju, lecz coś, a raczej ktoś mi w tym przeszkodził

- Musisz tego spróbować - powiedział Kelce
- Jak będzie tak słabe jak tamte siki, zrobię ci taką miksturę że zadziała mocniej niż dragi - powiedziałam, a następnie wzięłam kubek od chłopaka i napiłam się trochę drinka, po czym niewzruszona oddałam go ciemnoskóremu
- Ale jak ty tak ?! Każdy kto go próbował mówił że jest zajebisty - powiedział
- No cóż, zapewne nie chcieli zrobić ci przykrości mój drogi, a teraz zapraszam do kuchni i zobaczysz co to jest prawdziwy drink - powiedziałam, a następnie pociągnęłam chłopaka do kuchni

~~~~~~~

- Osz w mordę ale kopie - powiedział Kelce
- A nie mówiłam - powiedziałam nad wyraz zadowolona, a następnie zrobiłam sobie ten napój bogów
- Ej ludzie ! Musicie tego spróbować ! - krzyknął chłopak i pokazał ręka na kubek, po czym zebrał się nie zły tłum przy wyspie, wzięłam największy dzbanek i zaczęłam robić drinka

- Kelce czy ja ci mówiłam jak bardzo ciebie lubię - powiedziałam gdy byłam ostro wystawiona
- Chyba już szósty raz mi to mówisz - powiedział na co oboje parsknęliśmy
- Musisz częściej robić to cudo - powiedział i wskazał na napój
- Ale za to ty musisz przestać robić te swoje okropne - powiedziałam
- Jesteś jedyną osobą której moje drinki nie wchodzą - stwierdził
- No cóż, idziemy tańczyć ? Takkk chodźmy tańczyć - powiedziałam, a następnie wstałam i pociągnęłam chłopaka za rękę i weszliśmy do środka

Nie mam pojęcia jakim trafem, ale aktualnie tańczyłam na wyspie kuchennej i byłam obserwowana chyba przez wszystkie osoby które tutaj były.

- Uwielbiam cię Kelce za to że wreszcie puściłeś Britney ! - krzyknęłam do ciemnoskórego, którego nigdzie nie widziałam
- Osz w mordę jeża ale tu gorąc - powiedziałam, a następnie zaczęłam ściągać bluzkę, na co płeć przeciwna zaczęła gwizdać, gdybym aktualnie nie była naćpana i pijana, szczerze ? Nie mam pojęcia ci bym robiła
- O MÓJ BOŻE CZY JA SŁYSZĘ CRIMINAL ?! - krzyknęłam, a po chwili poczułam że jestem ścigana z wyspy
- Puszczaj mnie, musiałeś lub musiałaś mnie ściągać gdy zaczęło się criminal ?!- powiedziałam w plecy osoby która niosła mnie jak worek ziemniaków, następnie była już tylko pustka

~~~~~~~~

Hejo ludziska ! Już wczoraj miałam wystawić rozdział, lecz nie chciało mi się go pisać, dlatego jest dzisiaj. WRESZCIE WEEKEND !

Ostatnia fala//Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz