/15/

994 33 59
                                    


Kiedy wróciłam do domu, pierwsze co to poszłam się wyspać, szpitalne łóżka są okropne. Dlatego zasłoniłam rolety i włączyłam sobie Harrego Pottera, i poszłam spać.

~~~~~~~

Gdy się przebudziłam, było już późno, lecz nie chciało mi się siedzieć w domu, dlatego postanowiłam, że przejdę się na plażę. W domu już wszyscy spali, dlatego na wszelki wypadek zostawiłam kartkę na drzwiach od mojego pokoju, że wychodzę. Na sobie miałam czarne szerokie jeansy z dziurami do ud, biały top na ramiączka z wysokim dekoltem. Przy wyjściu narzuciłam na siebie szarą oversize bluzę i zwykłe wysokie czarne conversy.

Kiedy byłam już na plaży, z daleka dostrzegłam, że ktoś idzie w moją stronę, lecz gdy postać była coraz bliżej, dostrzegłam że to tylko Cameron.

- Kogo ja tu widzę ?!- zagwizdał
- Maryje dziewice - powiedziałam
- Co ty tutaj o tej porze robisz ? - zapytał
- Chyba, raczej, napewno siedzę - powiedziałam
- A ty ? - dodałam po krótkiej chwili
- Moja podświadomość powiedziała mi że znajdę tu swoją drugą połówkę - powiedział, na co parsknęłam
- I jak ? Znalazłeś ? - zapytałam
- Siedzi przede mną - powiedział poważnie
- Z tego co mi wiadomo na imię mam Mackenzie, a nie druga połówka, a po drugie moją drugą połówką jest Liam Hemswort - powiedziałam
- Gwiazdy są piękne - powiedział
- Czekaj mój drogi ! Czy ty się interesujesz astrologią ?! - zapytałam zrywając się na równe nogi

- Tsa - odpowiedział spoglądając na mnie
- O MÓJ BOŻE ! - pisknęłam i z przypływu emocji rzuciłam się na chłopaka, na co ten lekko syknął i po chwili zobaczyłam opatrunek na jego ręce
- Tak bardzo przepraszam ! Ja naprawdę nie chciałam zrobić ci nic złego ! - jak w pare sekund zrobić z siebie klauna...
- Nic się nie stało - powiedział
- Co ci się tak właściwie stało ? - zapytałam, na co Rafe się na chwile spiął
- Naprawiałem motor i jakoś tak wyszło, że się popatrzyłem - powiedział
- Wracając do tych gwiazd, jaki gwiazdozbiór jest twoim ulubionym ? - zapytał
- Sądzę że wielki pies - powiedziałam
- Harry Potter i te sprawy - powiedziałam patrząc na blondyna
- A twój ? - zapytałam
- Rysia, jest piękny - powiedział
- Jak marvela kocham nigdy nie mogłam go znaleźć ! - jęknęłam, na co chłopak się zaśmiał
- Mogę ci go pokazać nawet teraz - powiedział Rafe
- Będę zaszczycona - powiedziałam i położyłam się na piasku, co również zrobił niebieskooki

- Spójrz o tam - wskazał palcem, lecz i tak nic nie widziałam
- Jestem chyba ślepa - powiedziałam i po chwili poczułam jak ręka blondyna owija się wokół mojej i dokładnie nią wskazuje na gwiazdozbiór
- Widzisz ? - zapytał odwracając głowę w moją stronę
- Jest naprawdę piękny - mruknęłam
- A nie mówiłem - powiedział zadowolony
- Widzisz zawsze masz racje - powtórzyłam jego słowa

Pomiędzy nami nastała cisza, obydwoje pogrążyliśmy się w swoich myślach. Rafe nie był wcale taki zły jak sądziłam, był o dziwo bardzo miły. Od jakiegoś czasu to zauważam, że jest o wiele milszy w moim stosunku. Lecz nie on nie morze się do mnie przywiązać, z wiadomych powodów. Zapewne Rafe tego nie pamięta, ale jak nie mieliśmy jedynek, byliśmy małżeństwem. Do tej pory mam zalaną w żywicy stokrotkę od niego. Jakoś nie umiem się jej pozbyć i nawet nie chcę. Jest małą częścią mnie. Po chwili poczułam że chłopak odwraca się w moją stronę, lecz na to nie zareagowałam.

- Przykre jest to że większość ludzi nie dostrzega tak pięknych rzeczy, a ma je na wyciągnięcie ręki - stwierdziłam, na co chłopak tylko mruknął i dalej mi się przyglądał
- Mam coś na twarzy, czy co ? - zapytałam i również odwróciłam głowę w jego stronę
- Nie, wszystko jest w porządku, jest bardzo dobrze - powiedział
- Musisz mi podać namiary na twojego dilera - parsknęłam
- W tym momencie jestem trzeźwy - powiedział dumnie chłopak
- To ty tak na mnie działasz - powiedział chyba sarkastycznie
- Oh Cameron, bo się jeszcze zarumienię - powiedziałam udając zawstydzoną
- Rumień się - powiedział z lekkim uśmiechem
- Niestety nie umiem - powiedziałam
- Jak to ?! - zapytał blondyn
- No normalnie, jedynie z zimna, albo gorąca - odpowiedziałam

~~~~~~~

Nie wiem ile minut albo godzin minęło, lecz mogę stwierdzić że chłopak, który leży o bok mnie, wcale nie jest taki jak sądziłam.

- Abi ? - zapytał
- Tak Cameron ? - odpowiedziałam
- Co byś chciała zrobić gdybyś dowiedziała się że został ci tydzień życia ? - zapytał, lecz nie wiedział że bardzo możliwe jest to że został mi tydzień
- Obejrzeć wszystkie filmy marvela - powiedziałam
- A ty ? - zapytałam
- Sam nie wiem - odpowiedział
- Mam jedną rzecz w głowie, ale ci nie powiem - odpowiedział chłopak
- Ale ty jesteś - powiedziałam lekko go szturchając
- Musimy razem obejrzeć wszystkie części iron man'a - powiedziałam
- Zawsze do twych usług - parsknął
- O kurna, już słońce wschodzi - zerwałam się do siadu
- Odprowadzić cię ? - zapytał
- Poczekaj, nie może mnie ominąć wschód słońca - powiedziałam szybko zerkając na Rafe'a
- Musimy częściej się spotykać - powiedział chłopak
- Też tak sądzę, gdyby ktoś wczoraj zapytał mnie co o tobie sądzę, nie wiem czy powiedziałabym wiele dobrego - powiedziałam z uśmiechem, w odpowiedzi dostałam kuksańca
- Ała ! Za co to było ?! - jęknęłam
- Miałem taki kaprys - powiedział chłopak lekko się śmiejąc, co również odwzajemniłam

Nagle usta chłopaka znalazły się na moich, zaczął mnie całować, co również odwzajemniłam, nie wiem co mną kieruje, lecz w głębi czuje że muszę to robić. Smakował dobrze można było wyczuć smak mięty i whiskey z nutką wiśni. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.

- Naprawdę dobrze całujesz - powiedział
- Idę stąd ! Na za dużo tobie pozwalam Cameron - powiedziałam
- Jak cudownie ! Powraca wredna Abi - powiedział blondyn
- Ja nie jestem wredna, mówię prawdę - powiedziałam strzepując z siebie piach
- Oczywiście - powiedział chłopak, i również wstał
- Dobra, było miło, ale teraz potrzebuje iść spać - powiedziałam
- Odprowadzenie ciebie jest dalej aktualne ? - zapytał
- Tak, jasne i tak idziemy w tą samą stronę - odpowiedziałam i zaczęliśmy kierować się w stronę naszych domów

~~~~~~~

- Nie no żartujesz sobie ze mnie ! - powiedziałam idąc tyłem
- Naprawdę oglądałem shreka ! - powiedział chłopak uśmiechając się
- Zaraz wrócę ! Lecę po pierścionek - powiedziałam
- Nie musisz i tak zaraz będziemy pod twoim domem, a bardziej to już jesteśmy - powiedział blondyn wskazując ruchem głowy na dom, który znajdował się za mną
- To do zobaczenia Cameron - powiedziałam na odchodne
- Tylko tyle ?! Pa Thornton - powiedział i zaczął kierować się w stronę swojego domu, oczywiście że nie mogłam go tak zostawić, dlatego szybko do niego podleciałam i nie wiem co mną kierowało, lecz go przytuliłam, co odwzajemnił
- Dobranoc Cameron - powiedziałam już naprawdę idąc do domu
- Dobrej nocy Abi - powiedział i również odszedł

~~~~~~~

Na moje szczęście nikt na mnie nie czekał, dlatego od razu pobiegłam do garderoby, aby się przebrać i pójść spać. Wiedziałam że po tym spotkaniu wiele się zmieni w mojej i Rafe'a relacji.

—————-

Zszywka ! Aż 1035 słów ! Wreszcie nasza Mac i Rafe się zbliżyli, do następnego <3

Ostatnia fala//Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz