stoję na okopie
i widzę pole:
ziemia niczyja
ściele się trupem
gęsto wszędzieskończyła się bitwa
nie ma zwycięzców
nie ma przegranych
są tylko polegli
i ci co przetrwaliprzejmuje mnie trwoga
biorę w rękę broń
sprawdzam naboje
bo muszę mieć pewność
że ja nie polegnęwszyscy myślimy
kiedy to się zakończy
kiedy nastanie pokój
bo każdy tą wojną
jest już zmęczonynadchodzi bitwa
nie będzie zwycięzców
nie będzie przegranych
strzelam w innych
bo ja muszę przetrwaćprzejmuje mnie żal
wyrzucam broń z ręki
wszędzie wśród naboi
leżą wokół mnie
kompani poleglistoję na okopie
i widzę tylko:
zostałem sam
a huk armat
słychać wszędzie