Jestem ławką w środku puszczy. Można na mnie usiąść, odpocząć. Jestem wygodny - bardziej komfortowy niż pieniek czy kora; stabilny, gdyż nie zarwę się pod pielgrzymem niczym spróchniała kłoda. Wytrzymały, można użyć mnie jakby stołu czy blatu; na śnieżycę, skwar i deszcz także odpornym się stałem. Niezmienny, wprawdzie stać będę tu każdej kolejnej wiosny, jeśli stać będę miał dla kogo.
A jednak, każdy dotychczas porąbać mnie pragnął i ognisko ze mnie uczynić. Abym dał użytek większy, lecz doczesny i jednorazowy tej osobie.