Rozdział 22

30.5K 2.1K 1.3K
                                    

Gdyby nie uporczywe dzwonienie telefonu, które z samego rana zakłóciło jej sen, Kiara zapewne przespałaby większość dnia. Do domu wróciła bowiem w środku nocy. Przemknęła do swojego pokoju niezauważona przez matkę i utonęła w miękkiej pościeli swojego łóżka.

Teraz starała się odnaleźć w niej dzwoniące urządzenie. Gdy w końcu odszukała je pod poduszką i przycisnęła do policzka, zdecydowała się również unieść powieki. Promienie słońca, które wpadały do sypialni przez szerokie okna zaatakowały ją w tym samym momencie, co zmęczenie.

– Tak mi przykro, Kiaro. – Polly rozbrzmiała tuż obok jej ucha. – Nawet nie mogę wyobrazić sobie, jak musisz się teraz czuć...

– Co? – wtrąciła, powoli podnosząc się do pozycji siedzącej. – O czym ty mówisz? – Uniosła dłoń, aby dotknąć pulsującej od bólu skroni.

– O filmiku – wyjaśniła z lekkim zawahaniem. – O niczym nie wiesz?

– Nie, Polly – mruknęła. Odgarnęła splątane kosmyki ciemnych włosów, które opadały na jej policzki. – Jeżeli robisz sobie ze mnie żarty, to...

– Nie – wtrąciła. – Poczekaj. Zaraz wyślę ci link, okej?

Połączenie zostało przerwane, zanim Kiara zdołała cokolwiek odpowiedzieć. Z głośnym jęknięciem opadła więc na miękkie poduszki, marząc jedynie o przynajmniej dwóch godzinach snu.

Gdy do jej umysłu ponownie zaczęło wkradać się błogie zmęczenie, telefon, który wciąż trzymała w dłoni, zawibrował. Dziewczyna zerknęła na ekran i marszcząc brwi, weszła w link, który w wiadomości przysłała jej Polly.

Na niewielkim urządzeniu wyświetliła się strona z filmikami dla dorosłych. Kiara prychnęła pod nosem i kiedy już miała zamknąć przeglądarkę, filmik w pełni się załadował. Zamarła, dostrzegając na nim własną matkę.

Wszystko, co zjadła poprzedniego dnia, podeszło jej do gardła. Senność i zmęczenie zdawały się odejść w niepamięć. Pierwsze, głośne jęknięcie, jakie wyrwało się z ust Olivii Morton sprawiło, że telefon wysunął się z dłoni Kiary i z trzaskiem wylądował na podłodze. Tkwiła w bezruchu, dopóki na ekranie ponownie nie pojawiło się połączenie przychodzące od Polly.

– Tak mi przykro, K – odparła jęknięciem. – Wszyscy już widzieli ten filmik. A gdy wpisze się w wyszukiwarkę twoje nazwisko, wyskakuje masa artykułów na tych wszystkich żałosnych, plotkarskich stronach...

– Muszę kończyć – rzuciła.

– Ale Kiaro...

Ignorując przyjaciółkę, dziewczyna wcisnęła czerwoną słuchawkę, po czym pośpiesznie wybrała numer Alexandra. Mężczyzna jednak nie odebrał. Ani za pierwszym, ani za drugim razem. Nie odpisał także na żadną z wiadomości, które mu wysłała, gdy krążyła po własnym pokoju, w amoku narzucając na siebie jakieś przypadkowe ubrania.

Gdy krótko przed ósmą rano zeszła na parter, przywitała ją jedynie cisza. W żadnym z ogromnych pokoi nie odnalazła ani swojej matki, ani ojca. Być może gdzieś w głębi serca cieszyła się z takiego obrotu spraw. Jak mogłaby spojrzeć na tą kobietę po tym, co widziała kilka chwil wcześniej?

Zamówiła taksówkę i udała się prosto do siedziby Davies Enterprises, gdzie uśmiechnięta, jasnowłosa recepcjonistka poinformowała ją, że prezes zapowiedział, iż tego dnia nie zjawi się w pracy.

Gdy natomiast pojechała do jego domu, drzwi otworzyła jej ubrana w satynową narzutkę Daisy. Trzymając w dłoni kieliszek z czerwonym winem, zmierzyła Kiarę uważnym spojrzeniem, po czym odwracając się i znikając w głębi rezydencji, rzuciła przez ramię:

If You Love [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz