Wstałam o czternastej bo jest sobota i z uśmiechem poszłam się ogarnąć do toalety. Zeszłam radośnie na śniadanie które robiła moja mama. Postanowiłam wyjść z psem na spacer w parku, więc wzięłam obrożę fafika i zapięłam mu pod szyję.
-No chodź fafik. Czas się przewietrzyć
wyszłam z nim na spacer i udaliśmy się do parku. Było trochę ciemno-ale jesteś mądra idiotko jest ciemno zimno i nikogo nie ma żeby cię uratował - powiedziałam sama do siebie a później usłyszałam jakieś szelest. Odrazu przyśpieszyłam i skręciłam w jakąś obcą mi uliczkę, oczywiście na moje szczęście musiała to być ślepa uliczka więc chciałam już wracać aż nagle poczułam obleśną dłoń na ustach które mi zakazywały mówienia czego kolwiek
O Boże. Czyli to tak się skończy. Zostanę zgwałcona i kto wie może nawet zabita?
Kurwa.
YOU ARE READING
„Mój zazdrośnik"
Genç KurguMia będzie musiała wybrać jedną osobę jej najlepszego przyjaciela czy chłopaka, który mocno namieszał jej w głowie. Kogo Mia wybierze?