Pov Dream
Leżę wgapiając się w sufit i próbując zasnąć. To wszystko mnie już trochę przerasta, boli mnie to gdy widzę jak George jest nieszczęśliwy, jak cierpi, jak nie chce podzielić się swoim cierpieniem. Chcę mu pomóc ale nie wiem w jaki sposób mogę to zrobić i to jest najgorsze. Robił sobie rany na nadgarstkach kiedy ja byłem kilkanaście metrów od niego i nic o tym nie wiedziałem.
Wiem że brunet ma teraz bardzo ciężki okres, ale ani ja ani on nie jesteśmy w stanie zrobić z tym czegokolwiek. Od kilku minut słyszę cichy szloch z salonu, nie poszedłem tam. Może chłopak potrzebuje po prostu się wypłakać a pocieszanie go nie ma sensu.
Przymknąłem oczy by oddać się w objęcia snu, jednak długo to nie potrwało.
- C-clay? - wyszeptał lekko płacząc - nie umiem spać, mogę z tobą? - przyszedł do mnie
- mhm, chodź tu - powiedziałem cicho.
Chwilę później chłopak leżał wtulony w mój bok, trzymając swoją głowę na moim sercu.
- dlaczego nie umiesz spać?
- po prostu...- zatrzymał się na chwilę tak jakby nie wiedział czy może to powiedzieć - potrzebuję twojej bliskości... chyba się od niej uzależniłem - to było bardzo urocze, czuję że mógłbym być z tym chłopakiem do końca życia.
- jesteś taki słodki George - zacząłem głaskać jego głowę - piękny, wspaniały i utalentowany. Zasługujesz na wszystko co najlepsze, całe te gówno nie powinno cię spotykać, nie zasługujesz na nie. - potrzebowałem powiedzieć o tym co czułem i myślałem.
- wiesz że będę musiał się przeprowadzić? - zapytał po dłuższej chwili ciszy.
- nie musisz Georgie, możesz tu zostać tak długo jak będziesz chciał.
- nie wiem czy to dobry pomysł, nagle z dnia na dzień wprowadzam się do ciebie, może cię to przytłaczać.
- skarbie, wszystko jest dobrze i nic mnie nie przytłacza. Cieszę się tym że ze mną jesteś. A teraz śpij już.
- mhm - wymamrotał cicho a po kilku minutach jego oddech się wyrównał.
***
Właśnie minęły dwa miesiące odkąd George ze mną mieszka. Jest mi z nim bardzo dobrze, prawie wszytko robimy razem śpimy, jemy, chodzimy, pracujemy... dosłownie wszystko poza korzystaniem z toalety. Czujemy się w swoim towarzystwie bardzo swobodnie.
George stał się bardziej otwarty, mówi mi o swoich problemach i o tym co go trapi. Wydaje mi się że moja osoba wpływa na niego bardzo pozytywnie.
Nie ukrywam również że podoba mi się. W ciągu tych dwóch miesięcy poczułem coś do niego. Wydaje mi się że to tylko zauroczenie, jednak niczego nie mogę być pewien.
- Clayy, widziałeś moją niebieską bluzę - wydarł się z sypialni
- powinna być w twojej części szafy
- nie ma jej, w praniu też nie ma - odpowiedział mi
Poszedłem do pokoju w którym się znajdował, stał tam bez koszulki. Szybko zlustrowałem jego ciało, nie dostrzegłem na nim żadnych nowych ran co mnie bardzo ucieszyło. Popatrzyłem do jego szafy a następnie do swojej.
- o tutaj jest, tylko nie wiem co tutaj robi. - podałem mu ubranie a następnie wróciłem z powrotem do kuchni by dokończyć robienie śniadania.
Do kuchni wszedł George, wyglądał pięknie jak zwykle.
- ślicznie wyglądasz Georgie - podszedłem do niego i przytuliłem, składając buziaka na czubku głowy.
Te gesty mają dla mnie więcej znaczenia niż wcześniej. Kiedyś robiłem to tylko po to by dać mu trochę czułości, teraz robię to dlatego że jest dla mnie naprawdę ważny i nie wyobrażam sobie życia bez niego.
- dziękuję, ty również ładnie wyglądasz - zachichotał a ja poczułem szalejące motyle w moim podbrzuszu.
Nie wiem jakim cudem ale naprawdę się w nim zakochałem. Uwielbiam wszystko co jest z nim związane, nie wyobrażam sobie jak wyglądało by moje życie bez niskiego bruneta.
Zjedliśmy śniadanie po czym wyruszyliśmy do pracy i ją zaczęliśmy.
- Clay - zapytał z nienacka
- o co chodzi? - odpowiedziałem automatycznie
- bo ja...- wahał się przez chwilę - ja chciałbym wrócić do ojca, znaczy się odwiedzić go tylko... - szybko się poprawił - nie widziałem się z nim dwa miesiące i wiesz, nie wiem co u niego słychać - opuścił głowę w dół, tak jakby poczuł się winny - poszedłbyś tam ze mną? - dodał po chwili kiedy mu nie odpowiadałem
- jasne, jeśli naprawdę tego chcesz i uważasz to za słuszne to pójdę. - chciałem go wspierać we wszystkim co robił, nawet jeśli moim zdaniem było to idiotyczne
- dziękuję, po prostu czuję że muszę tam iść... jeszcze dzisiaj. - spojrzał na mnie i słabo się uśmiechnął.
Szliśmy właśnie w kierunku domu Georga. Podejrzewam że chłopak był bardzo zestresowany, ponieważ co jakiś czas mocniej zaciskał swoją rękę o moją.
- bezie dobrze Gogy, będę tam razem z tobą.
Stanęliśmy pod drzwiami starego domu chłopaka. Niepewnie wcisnął dzwonek do drzwi. Po chwili usłyszeliśmy za drzwiami jakieś szmery. Niedługo potem z drzwi wyłoniła się osoba
- George, ty żyjesz? - powiedział ojciec do chłopaka jakby z niedowierzaniem. Nie było czuć od niego alkoholu.
- tak... przyszedłem zobaczyć co u ciebie - powiedział cicho.
- chodź, musimy pogadać. - mężczyzna rzucił mi krótkie spojrzenie po czym weszliśmy do środka.
- więc o co chodzi - zapytał brunet siadając przy stole w kuchni?
- tęskniłem za tobą, wróć do domu... proszę - na twarzy chłopaka malowało się zdziwienie i niedowierzanie w to co słyszy sam byłem w szoku. Znałem odpowiedź bruneta i wiedziałem że się nie zgodzi. Myślał chwilę. po czym udzielił odpowiedzi.
- dobrze, wrócę pod jednym warunkiem. Nie będziesz wtrącał się w moje życie prywatne - czy ja się przesłyszałem, on chce mnie tak nagle zostawić.
- wszystko się zmieni, obiecuję tylko wróć do domu potrzebujemy się nawzajem.
- wrócę - brunet uśmiechał się kiedy moje serce rwało się na pół. Zapomniał już jak wiele krzywdy wyrządził mu jego ojciec.
- możesz wrócić nawet dziś - zaproponował mężczyzna, to wszystko było takie podejrzane.
- wolałbym jutro - popatrzył na mnie swoimi czekoladowymi tęczówkami jakby nie był pewien czy może spędzić jeszcze jedną noc razem ze mną...
____________________________________________________
991 słów
Totalnie nie mam siły na robienie czegokolwiek ale jak widzicie jest rozdział <333
Czy ktoś z was czytał może "Red white & Royal Blue" albo "Tamte dni, tamte noce" i poleca?
Kocham mocno
<3333
Miłego dnia/ nocy

CZYTASZ
Your Heart... | Dreamnotfound Zakończone
Fiksi Penggemar24 letni George pracuje w kwiaciarni którą odziedziczył po swojej mamie. Pewnego dnia w jego ulubionej kawiarni wpada na niego pewnie blondyn- Dream. Od tamtego momentu nic nie jest takie same. Życie George staje się inne, pełne wątpliwości bólu ja...