Miesiąc obserwacji w szpitalu, codzienny płacz, rozmyślanie nad tym co by było gdyby się poznali, gdyby to wszystko nie było snem podczas śpiączki.
Dziś George wychodzi ze szpitala, będzie musiał wrócić do domu, pustego domu bez ani jednej żywej duszy. Nie ma już żadnej rodziny, nie ma tam po co wracać jednak on jeszcze o tym nie wie, nie wie że został sam jak palec na tym okrutnym świecie.
Przekroczył próg domu do którego wchodzić nie chciał, jednak musiał. Teraz nie może zamieszkać z blondynem gdyż wszystko to było pieprzonym snem.
Pokierował się do kuchni w której powinien być ojciec, może upity może nie ale zawsze tam był. Jednak nie dzisiaj. Zauważył na stole kartkę, wziął ją do ręki i powoli zaczął czytać.
Drogi Georgu
Prawdopodobnie nigdy tego nie przeczytasz ale jeśli tak się stanie to wyjaśnię ci całą sytuację. Dzwonili dzisiaj do mnie lekarze, masz zaledwie 2% szans że przeżyjesz dzisiejszy dzień, tylko przeszczep serca może cię zbawić. Nie wierzę że to przeżyjesz z resztą to nieistotne. Jeśli jakimś cudem to czytasz chcę ci powiedzieć że ja już nie żyję.
Wiem że nigdy nie byłem dobrym ojcem ale po prostu nie potrafiłem nim być po śmierci twojej mamy. Szczerze za to przepraszam.
Może to dziwnie zabrzmi ale mam nadzieję że już nie żyjesz i że spotkamy się po drugiej stronie w innym wymiarze.
Kocham cię Tata
Do oczu bruneta zaczęły napływać łzy, stracił wszystkich i wszystko. Nie ma już z nim nikogo, został sam jak palec. Był wściekły i smutny jednocześnie. Dlaczego on nie może zaznać chociaż odrobiny realnego szczęścia.
Chłopak sięgnął po leki nasenne swojego ojca, powędrował do swojego pokoju i położył się na łóżku. Wiedział że to co chce zrobić jest okrutne. Dostał drugą szansę od życia, którą mógł dostać ktoś inny, ktoś kto chce je wykorzystać w prawidłowy sposób.
Postawił opakowanie tabletek na szafce nocnej a następnie opuścił dom i pokierował się do ogrodu. Zerwał jedną czerwoną różę a następnie wrócił do swojego pokoju. Ta róża będzie mu przypominać o blondynie w ostatnim momencie jego życia.
Georgowi kiedy jeszcze był w szpitalu, udało się odwiedzić kilka razy grób chłopaka, zawsze przynosił mu czerwoną różę, gdyż była ona jego ulubioną.
Wysypał sobie na rękę kilka tabletek a następnie zaczął połykać je jedna po drugiej. Położył się na łóżku i wziął czerwony kwiat do rąk. Zaciągnął się tym pięknym zapachem i zamknął oczy.
Wiedział że będzie zaraz szczęśliwy.
- George?- zapytał niepewnie blondyn widząc go z daleka.
Brunet momentalnie zaczął biec w jego kierunku. Kiedy był już przy nim wtulił się w niego a następnie upadł na kolana razem z blondynem.
- przepraszam Clay, tak bardzo przepraszam. Ja naprawdę cię kocham, nigdy nie chciałem cię zranić czy doprowadzić do płaczu. - zaczął się tłumaczyć a następnie płakać
- cii już spokojnie, jesteśmy już znowu razem. A co ważniejsze ty masz moje serce, na zawsze - blondyn dotknął miejsca w którym brunet ma jego serce.
Po kilku długich minutach patrzenia sobie w oczy blondyn pocałował bruneta, wiedział że teraz nie ma już przeszkód by mogli się kochać.
I mimo tego że ich wspólna przeszłość była wyimaginowana obydwaj wiedzieli że teraz wszystko dzieje się naprawdę, wiedzieli że mogą się kochać bez żadnych przeszkód.
![](https://img.wattpad.com/cover/281706608-288-k186266.jpg)
CZYTASZ
Your Heart... | Dreamnotfound Zakończone
Fiksi Penggemar24 letni George pracuje w kwiaciarni którą odziedziczył po swojej mamie. Pewnego dnia w jego ulubionej kawiarni wpada na niego pewnie blondyn- Dream. Od tamtego momentu nic nie jest takie same. Życie George staje się inne, pełne wątpliwości bólu ja...