Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Usiadłam na łóżku. Rozejrzałam się po pokoju. Serce podeszło mi do gardła. Nie byłam u siebie. Spojrzałam pod cienki materiał, którym byłam okryta. Byłam naga, obok mnie na brzuchu spał Martin.
Starałam przypomnieć sobie coś z poprzedniego wieczora. Nic, miałam kompletną pustkę w głowie, jakby ktoś wykasował mi pamięć. Moje ubrania i bielizna leżały na podłodze. Ubierając się w pośpiechu. Zakładając bieliznę, poczułam pieczenie pomiędzy nogami. Łzy zapiekły mnie pod powiekami. Poczułam obrzydzenie do samej siebie. Nigdy nie spałam z klientami, dlaczego wczoraj złamałam swoją żelazną zasadę?
Najszybciej jak tylko mogłam uciekłam z pokoju hotelowego. Taksówką wróciłam do domu. Gdzie wzięłam szybki prysznic, jak gdyby nigdy nic pojechałam do biura.
– Potrzebuję zimny okład. – Powiedziałam przechodząc obok biurka asystenta. Weszłam do biura. Od razu położyłam się na kanapie. Po chwili pojawił się Sam.
– Przyłóż to sobie do czoła. – Podał mi zimny okład. Zdjął mi szpilki ze stóp, gdyby tego było mało, przykrył mnie kocem. – Kac? – usiadł na stoliku.
– Tak.. – westchnęłam ciężko. – Niepotrzebnie mieszałam alkohol. Głowa mi teraz pęka. – Sam usiada przy moich stopach. – Co robisz? – Podniosłam głowę, która jeszcze szybciej opadła mi na poduszkę.
– Wymasuje ci stopy. – Dłońmi ugniatał moje obolałe podeszwy.
– Ale dobrze.. – Mruknęłam.
– Dlaczego nie przyznasz, że za mną tęskniłaś. – Uśmiechnęłam się. \
– Bo nie tęskniłam. – Odparłam przekornie. – Co robiłeś przez ostatni miesiąc?- zapytałam, bo w sumie byłam ciekawa.
– Po tym jak mnie wywaliłaś. Pojechałem na miesiąc do Tajlandii. Wróciłem w piątek. Emily do mnie zadzwoniła z pytaniem, czy nie zechce wrócić. Podobno wywaliłaś ostatnią asystentkę. – Usłyszałam rozbawienie w jego głosie. – Potrzebowała kogoś od zaraz, a raczej ty, więc się godziłem. Pasuje mi taka praca. Kilka miesięcy spędzam z tobą, następnie pod byle pretekstem zostaje zwolniony. Jadę znów na urlop i znów wracam. Czy to nie jest idealny układ. – Zaśmiał się beztrosko.
– To nie jest śmieszne. – Wymamrotałam ociężale byłam dla niego zbyt pobłażliwa. Miałam do niego słabość, co ewidentnie wykorzystywał. – Przysięgam to jest ostatni raz, więcej powrotów nie będzie. – Masaż stóp szedł mu całkiem nieźle. – Powinieneś częściej masować mi też stopy.
– To się nazywa mobbing. – Zaśmiał się – pani prezes.
– Nie trzymam cię tu na siłę. Możesz iść i na mnie donieś. Nie wiem, gdzie znajdziesz lepszego pracodawcę. A może mamusia cię zatrudni. – Niechcący weszłam na grzęski grunt.
– Nie mam zamiaru brać od niej kasy. – Spoważniał – Tym bardziej u niej pracować.
Jego rodzina miała sieć naprawdę prestiżowych hoteli w Londynie. On był jedynym ich spadkobiercą. Mimo to odciął się od ich kasy i rodziny. Nie wiem dokładnie o co poszło, bo nigdy mi tego nie wytłumaczył, a nie miałam w zwyczaju naciskać.
Chłopak się u mnie marnował, ale co ja mogłam na to poradzić. Mieliśmy obopólne korzyści z jego pracy u mnie.
– Zdecydowałaś już, co do Hallowen? – Zmienił temat, na co posłusznie przystałam.
– Tak, w tym roku zbieramy pieniądze dla bezdomnych. – Richard wiele lat temu zapoczątkował tradycje. Co roku w Hallowen wyprawialiśmy charytatywny bal, dla pracowników i naszych klientów. Zebrane pieniądze szły na jakoś cel. W tym roku zdecydowałam, że będą to bezdomni.
CZYTASZ
Niegrzeczna Pani Prezes Zakończone.
Любовные романыNiegrzeczna Pani Prezes, od kilku miesięcy zarządza największą firmą produkującą samoloty w Europie jak i na całym świecie. Kobieta mocno stąpająca po ziemi, która dokładnie wie czego chce i dostaje zawsze to na co ma ochotę. Nie wierzy w miłość...