Rozdział 7 - POŻOGA. Część II: Nieprzewidziane

322 21 25
                                    

Kochałem tylko raz

I nigdy więcej

Jeden jedyny raz

Pękło mi serce

4 listopada 1977 roku


Zbliża się przerwa świąteczna, a ja zaczynam się stresować. Póki co zbywałem pytania Bellatrix o zadanie od Pana, ale w święta nie dam rady ukryć tego, że nie poczyniłem ani kroku co do wykonania go. Słyszałem również, że Czarny Pan nie należy do cierpliwych.

Jednak wystarczy jeden niewłaściwy ruch z mojej strony, abym został odkryty przez Dumbledore'a.

Nie wiem, co mnie napawa większym strachem, niezadowolenie mojego Pana, czy zdemaskowanie przez Dumbledore'a.

Do tego wszystkiego coraz ciężej mi zasypiać, a noc się nie wydłuża o stracony czas.

9 listopada 1977 roku

Wygraliśmy mecz. Było trochę ciężko, ale Krukoni mają nowego obrońcę, który nie do końca orientuje się w akcjach na boisku.

Przeklęta kuzynka Evana, Noemie Reeves, jest zbyt dobra. Gdyby nasz pałkarz nie posłał w nią w odpowiednim momencie tłuczka, miałbym spory kłopot ze złapaniem znicza. Zwłaszcza że nadal śpię kiepsko.

Oblaliśmy zwycięstwo, Lewis przyniósł butelkę jakiegoś alkoholu. Nie było tego dużo, na całą drużynę, więc wciąż jesteśmy w stanie używalności.

Evan dalej się nie odzywa. Podszedł pogratulować Jude, ale mnie zwyczajnie zignorował.

10 listopada 1977 roku

Dumbledore WIE. Pewnie wpadłem podczas meczu. Albo na alchemii. Merlin jeden wie kiedy, ważne, że wie.

Zaprosił mnie do siebie do gabinetu, poczęstował jakimiś całkiem smacznymi, cytrusowymi cukierkami. Zaczął wypytywać o sytuację w domu, o moich przyjaciół i rodzinę. Powiedział, że jestem już prawie pełnoletni, więc pewnie mam jakieś zdanie o toczącej się wojnie. Zaczął opowiadać o niepotrzebnych zabójstwach i okropnościach śmierciożerców, po czym zapytał się, czy chciałbym mu o czymś powiedzieć.

Nie wiem, w co ten starzec pogrywa, ale poskarżyłem się na niekompetencję prefekta z piątego roku i beznadziejnego nauczyciela OPCM.

Może mi się wydawało, ale wyglądał na odrobinę rozbawionego. To była miła odmiana, bo przez większość czasu patrzył na mnie z powagą, współczuciem albo troską.

Jude mówi, że nadinterpretuje (i nie wygląda na przekonaną co do własnych słów). Czuję się, jakbym był między młotem i kowadłem, a młot miał mnie zaraz zmiażdżyć.

W gazetach pisali o dwóch atakach, jeden na Leeds, drugi na Liverpool.

W co ja się do cholery wpakowałem.

14 listopada 1977 roku

Popadam w paranoję.

Zamiast skupiać się na lekcjach i zadaniach domowych, cały czas myślę o dyrektorze. W zasadzie tylko czekam, aż aurorzy wejdą do którejś z sal lekcyjnych i mnie zabiorą.

Rozważam, czy nie napisać do Belli. Albo Lucjusza. Albo Mary. Problem leży w tym, że pierwsza dwójka niemal na pewno rozpoczęłaby kampanię "Regulus, ty skończony kretynie", a Mary jest zbyt zajęta Ministerstwem, aby pisać listy dłuższe niż cztery cale.

Wiara | Regulus Black ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz