Uwaga!
W rozdziale 9 występują opisy i wspomnienia scen tortur i śmierci, które mogą się okazać ciężkie do przetrawienia dla osób szczególnie wrażliwych.
To nie będzie przyjemna historia.
BO MY
CHCEMY TYLKO DO DOMU
I KARĘ MIEĆ
CHOĆBY DO KOŃCA ŻYCIA3 grudnia 1979 roku
Po pracy wpadłem do Veris.
Stary znajomy barman przepuścił mnie, kiedy tylko wspomniałem imię tej przeklętej wilkołaczycy. Na zapleczu siedziała tylko Veris przeglądając coś, co wyglądało na księgi rachunkowe. Nawet nie uniosła wzroku, rzucając, że Regulus Black nie wywiązał się z umowy.
Zmroziło mnie. Nie podawałem im imienia.
Veris lekko uśmiechnęła się, mówiąc, że daleko mi do tajnego agenta. Chciałem zacząć jej grozić, ale machnęła na mnie ręką, przewróciła oczami i kazała "usiąść na jebanych arystokrackich czterech literach, bo jeszcze nóżki mi się zmęczą". Ah, jak ja nienawidzę ludzi z tupetem.
Przedstawiłem jej okrojoną wersję wydarzeń. U Ennisów jest książka, która może zmienić losy wojny. Zapytała się, dlaczego przychodzę z tym do niej, a nie do śmierciożerców. Ściemniłem, że wolę najpierw sprawdzić, czy pogłoski są prawdziwe, niż zawieść swojego Pana.
Jej jadeitowe oczy błysnęły w dziwny sposób, ale nie protestowała. Zamiast tego przeszliśmy do planowania. Niemal od razu wyśmiała chociażby pomyślenie o szturmie. Zwłaszcza w nocy. Z tajemniczym uśmiechem oznajmiła, że kręci się tam nocą dużo śmiertelnie niebezpiecznych kici. Musiałem się uciec do naprawdę wielu rzeczy, zanim udało mi się wydusić z niej co miała na myśli. A i tak jej mina mówiła, że robi to, bo znudziła jej się zabawa.
Klątwa krwi. W rodzie Ennis krąży klątwa krwi. Aktywna u kobiet, śpiąca u mężczyzn. To wiele wyjaśnia. Bardzo wiele wyjaśnia. Starają się zatrzymać przekleństwo w granicach nazwiska. To... Altruistyczne. Trochę zbyt altruistyczne. Wiadomo, skąd wzięły się plotki o niesamowitych zdolnościach, zwyczajnie zniekształcono informacje o malediktusach.
To wszystko nie wyjaśnia z kolei tego, dlaczego, do cholery jasnej, to akurat Veris była w posiadaniu informacji. Rzuciła mglistą uwagę, że likantropi i malediktusy cierpią na podobną w paru punktach przypadłość, co zacieśnia więzi. I co nie mówi mi absolutnie, kuźwa, niczego. Światłe instrukcje, naprawdę.
Veris podsunęła mi pomysł zastraszenia kogoś z pobocznej gałęzi. Warunkiem swojej pomocy ustanowiła zakupienie drugiej knajpy w bardziej uczęszczanej okolicy. Kiedy zaprotestowałem, że to za dużo, zaświergotała, że tyle kosztuje lojalność. I że to nie jest wygórowana cena, a jej wataha naprawdę potrzebuje kolejnego źródła utrzymania. A ja potrzebuję, aby nie rozniosły się plotki o Blacku na Chalton Street.
Zgodziłem się. Ona użyczy mi dwójkę swoich najstraszniejszych ludzi oraz będzie otwarta na dalszą wymianę przysług, a ja jako prezent na wielkanoc podaruję jej lokal.
Nie podoba mi się takie powinowactwo z wilkołakami, ale chyba nie mam wyboru. I lepiej mieć kontakty, niż ich nie mieć.
Ludzie Veris mają przeprowadzić szybkie rozpoznanie i ustalić, komu najlepiej przystawić nóż do gardła. Trzy dni, mam im dać trzy dni.
A więc dostaną swoje trzy dni."Regulusie,
Robota idzie mi do dupy. Zarówno dla Ministerstwa, jak i w innym miejscu. Koszmar. Poszukiwanej przeze mnie osoby ani widu, ani słychu, jakimś cudem gdzieś się zaszyła. Zorganizowanie poszukiwań jej będzie żmudne i irytujące, ale jak trzeba, to trzeba.
Rozpoczęła się druga edycja kłótni pod tytułem "kto u kogo spędza święta". Moja przyjaciółka Lily chce wszystkich u siebie, część naszej paczki chce spędzić je z rodzinami, a mój ojciec naciska na powrót do domu. Jestem pewna, że z tą twoją kpiącą pustką w oczach i suchym tonem raz dwa zakończyłbyś cały rozgardiasz. Przyznaję, masz w sobie coś, co sprawia, że ludzie chcą Ciebie słuchać. Nawet nie wiesz, jak Ci tego zazdroszczę.
Tylko żeby ego Ci pod orbitę nie podbiło. Żebyśmy się dobrze zrozumieli, dalej jesteś irytującym dupkiem, a zniesienie Ciebie przez 5 minut to jakiś cud.
Mimo wszystko nie mogę się doczekać świąt, to chyba najlepszy czas w roku. Ludziom jakoś lepiej z oczu patrzy, wszyscy są mniej spięci. I ten nastrój! A ty? Lubisz święta?
N.R.R."
![](https://img.wattpad.com/cover/266037928-288-k451275.jpg)
CZYTASZ
Wiara | Regulus Black ✔️
Fiksi Penggemar"Człowiek płacze i rozpacza tylko wtedy, kiedy ma jeszcze nadzieję. Kiedy nie ma żadnej nadziei, rozpacz przybiera postać przeraźliwego spokoju." ~ Maria Dąbrowska Kim był wcześniej? Na początku odpowiedziałby bez wahania. Regulus Arcturus Black, sy...