Obudziłam się uśmiechnięta od ucha do ucha widząc śpiącego obok chłopaka. Wstałam i okrywając się kocem przeszłam do łazienki, w której wymyłam się i doprowadziłam do normalnego stanu. Ubrałam te same ubrania wcześniej zbierając je z podłogi. Wyszłam z łazienki i zastałam chłopaka leżącego w łóżku z już otwartymi oczami.
Podeszłam do niego i widząc okazję, nachyliłam się nad nim, a kiedy myślał że go pocałuje zabrałam Proroka Codziennego i odbiegłam zanim zdążył zareagować.
Otworzyłam na odpowiedniej stronie i zaczęłam czytać tekst w myślach, chociaż sam tytuł już mnie przeraził.
MASAKRA NA LONDYŃSKIEJ ULICZCE
Dzisiaj rano znaleziono około dwudziestu zamordowanych ludzi na ośnieżonej uliczce.
Przeleciałam wzrokiem po tekście dosyć niechlujnie gdyż wiedziałam co się tam stało. Po chwili natrafiłam na coś czego szukałam.
OFIARY, KTÓRE UDAŁO SIĘ ZIDENTYFIKOWAĆ:
Adeline Normd
Alfred Zaka
Beatrix Bitt
Finn Lock
John Linn
Liam Ord
Miguel Greyn
Nixia Aret
Sam Gesod
Weronice Wandt
Viktor VandsNogi się pode mną ugięły, poczułam jak spadam na podłogę, "plaster na sercu" odkleił się przez co pękło na dwie części i spowodowało zaszklenie oczu, ale tylko mocno je zacisnęłam i podniosłam się na równe nogi.
Nie pozwolę sobie znowu na płacz...
Straciłam ojca, jedynego zwierzaka, ciąży na mnie cholerna przepowiednia i widziałam dziesiątki wymordowanych ludzi, którzy pewnie byli niewinni... To naprawdę powód do załamania, płaczu albo obu na raz, ale oni by tego nie chcieli. Jedyne co mogę teraz zrobić... to odegrać się na tych co mną zagrali.
Wstałam z podłogi i popatrzyłam na chłopaka, który podszedł do mnie lekko zdziwiony.
- Dobrze się czujesz? - odezwał się.
- Nie... ale muszę się ogarnąć.
- Wiesz, że...
- Nie mogę tylko płakać i załamywać się przez życie i przeznaczenie. - prychnęłam - Żałosne... poza tym kto by chciał mieć taką dziewczynę...
- Nie jesteśmy razem - odezwał się chłopak.
I zrozumiałam.
- To kim my niby jesteśmy? - zapytałam. - Tylko przyjaciółmi? Znajomymi?!
- Ashley...
- Nie Ashley, powiedz mi kim jestem dla ciebie, bo kurwa nie rozumiem! Całujemy się, płaczemy w swoich ramionach, znamy swoje słabości i co?! Nic! Czuje ze mnie wykorzystujesz, że...!
- Nie wykorzystuje cię!
- Powiedz prawdę! Wytłumacz mi to...
I cisza. Cisza, która doprowadzała mnie do rozstroju... do załamania.
Po chwili dwa słowa, dwa słowa łamiące moje serce na kolejne kawałki...
- Nie mogę...
Wypuściłam powietrze z płuc, podeszłam do drzwi, otwarłam je i wychodząc mocno nimi trzasnęłam.
Udałam się do mojego pokoju, w którym najwyraźniej był pusty dlatego weszłam do łazienki i zmyłam rozmazany od płaczu makijaż.
Ochłonęłam z wrażeń i pomalowałam się z powrotem. Korektor na niedoskonałości, róż na kości policzkowe, maskara i kreski w stylu arabic.
CZYTASZ
Cruel love |Draco Malfoy ✔️
FanfictionNie wiesz jak to jest stracić najbliższych dopóki tak się nie stanie. Nie wiesz jakie to uczucie dźwigać na barkach ciężar przepowiedni do czasu aż tego nie doświadczysz. Nie wiesz również jak to jest być w prawdziwej "okrutnej miłości" dopóki na wł...