Rozdział 14 A little about love

78 9 1
                                    

W głębi krypty panowała ciemność. Raz na jakiś czas usłyszeć było można wodę która małymi kroplami spadała na kamienną posadzkę, przerywając martwa ciszę panująca dookoła. Geralt siedział z założonymi rękami w kącie, układał sobie w głowie co ma powiedzieć staremu przyjacielowi. Clarice siedziała obok niego i nerwowo ruszała nogą, w rytm melodii która była w jej głowie. Zaś Regis stał nachylony i przeglądał grubą, starą księgę. Nagle podniósł się i spojrzał na dziewczynę, po czym przeniósł wzrok na wiedźmina.

- A wiec o co chodzi przyjacielu? Cóż to za problem, którego nikt nie może rozwiązać i racjonalnie wytłumaczyć? - wiedźmin wziął głęboki wdech.

- Ehhh... A wiec, chodzi tu o Clarice. - powiedział nie pewnie zerkając na przerażoną sytuacją dziewczynę.

- Tak...? A co dokładniej się dzieje? - Regis usiadł na przeciwko dwójki.

- Wiecie co... - odezwała się. - Ja chyba wyjdę na zewnątrz, słabo mi się zrobiło... - podniosła się z miejsca.

- Pójdę z tobą. - stwierdził pewnie Geralt.

- Nie. Pójdę sama, dobrze mi to zrobi. - niepewnie się uśmiechnęła i wyszła z krypty zamykając za sobą drzwi.

Wiedźmin siedział nieruchomo ze splecionymi rękami i kamienna miną.

- Przyjacielu... czy jest coś co chcesz mi powiedzieć korzystając z okazji, że zostaliśmy na moment sami? - zapytał delikatnie, lecz jednak dociekliwe blady mężczyzna.

- O co ci chodzi?

- Nie powiesz przecież, że nic nie czujesz do tej dziewczyny? - Geralt uniósł wzrok na Regisa.

- Co ma znaczyć „nie czujesz"? - jego ton stał się bardzo poirytowany.

- Oh Geralt. Kogo jak kogo, lecz mnie nie oszukasz... Twoje emocje, można wyczuć na mile. - mężczyzna uśmiechnął się.

- Wiedźmini nie maja uczuć i emocji, nie pamiętasz? Mutacje mnie tego pozbawiły.

- Prawda, byłbym zapomniał. Wiedźmini są pozbawieni uczuć, aczkolwiek o ile mnie pamięć nie myli w twoim przypadku nie do końca tak się stało. Zgodzę się tylko i wyłącznie z tym, że przez mutacje twoje serce nie może przy niej zabić szybciej.- Geralt nic nie odpowiedział.

- Chyba mi nie zaprzeczysz, że gdy przebywasz przy niej czujesz stan nieważkości, twoje nogi się uginają. Czujesz, że jej osoba ogarnia twoje ciało jak i zarówno duszę. Zgodzisz się ze mną?

- Nie wiem. - odparł krótko.

- Jak to nie wiesz? Oh Geralt, Geralt... Definicja miłości jest prosta i łatwa do rozpoznania... A ja widzę, że definitywnie coś czujesz do tej dziewczyny, jednak twój honor i wiedźmiński kodeks którym się tak często zasłaniasz nie pozwala tego do ciebie dopuścić. - białowłosy milczał.

- Głębokie uczucie którym darzysz tę osobę. Uczucie któremu towarzyszy zwykle porządnie. Coś co jest ważne dla niej, staje się też ważne dla ciebie. Powiedz mi przyjacielu, dlaczegoż chcesz jej tak za wszelką cenę pomóc, skoro ponoć nie wiesz co czujesz? - Regis spojrzał na niego zasadniczo nalegająco, Geralt oderwał swój wzrok od dziury w brukowej posadce i przeniósł go na cyrulika.

- Ostatnio... - wiedźmin nagle się zawahał.

- Nie wstrzymuj się przyjacielu, to najgorsze co możesz zrobić. Jesteśmy sami więc możesz mówić otwarcie o swoich odczuciach. Bez obaw, że coś wydam. Lecz jestem w stanie przysiąc, że doskonale o tym wiesz.

- Ostatnio prowadzę, ze sobą zawziętą wojnę. Nie wiem co jest granę nigdy nic podobnego nie czułem. Lecz odczuwam niepokój, że jednak nie jest tak jak myśle... Jestem tylko wiedźminem, płatnym zabójcą potworów. Może jednak nic nie czuje, a wtedy ją zranię... - opuścił wzrok.

- Jestem kim jestem Geralcie. Ale nawet dla mojej rasy ideologia miłości jest taka sama, pomijając fakt iż wampiry wyższe, nad wyraz bardziej doceniają i szanują definicje miłości psychicznej i fizycznej... Aczkolwiek druhu, miłość znaczy dla nas to samo. Bowiem teraz powiadasz mi, że odczuwasz niepokój, że wręcz boisz się, że ją zranisz. Reasumując czyż to nie jest miłość? Potrzeba troski o drugą osobę? - wiedźmin zacisnął usta.

- Zapamiętaj tylko jedno... Choć dla wszystkich definicja miłości jest taka sama, to miłość rządzi się swoimi prawami przyjacielu...

***********************************************************************************************************************************************

Ma ghilana mir din'anOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz