3. RASPBERRY LIPS

113 5 7
                                    

dzisiaj trochę wcześniej.
enjoy!
-yoni♡

enjoy!-yoni♡

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yoongi pov

Obudziłem się w środku nocy przez okropny ból w plecach. Ostrożnie uniosłem głowę i wyprostowałem plecy, krzywiąc się z bólu. Uchyliłem powoli powieki, wzdychając cicho i zobaczyłem spokojnie śpiącego blondyna, przytulonego do szpitalnej poduszki. Jedna dłoń była wyciągnięta do miejsca, w którym wcześniej spoczywała moja głowa. Uśmiechnąłem się lekko, mimo łupiącego bólu w plecach i po cichu wstałem z metalowego krzesełka. Usiadłem na kanapie pod przeciwległą ścianą i wziąłem jeden złożony koc, którym się okryłem. Ostrożnie się położyłem na meblu, stękając z bólu.

Przymknąłem powieki, by znowu zasnąć, jednak nie wiedząc czemu, nie miałem już ochoty na sen. Westchnąłem i wyjąłem telefon z kieszeni. Odblokowałem urządzenie i zacząłem przeglądać wiadomości od mojego menadżera. Znowu pisał coś o jakichś wyjazdach, mimo że mówiłem mu już kilka razy, że nie mogę teraz nigdzie jechać. Nie mogę zostawić Jimina podczas chemii, obiecałem. Odpisałem mu, że nie chcę teraz nigdzie jechać, bo zajmuję się partnerem. Miałem nadzieję, że w końcu zrozumie.

Schowałem znowu telefon i zamknąłem oczy. Wziąłem głęboki oddech i tak leżałem bez ruchu przez kilka następnych minut. Pierwsza chemia Jimina poszła naprawdę bezproblemowo. Co prawda czuł po niej dyskomfort i mdłości, ale lekarze ostrzegali, że to właśnie najczęstsze objawy i nie trzeba się tym zanadto przejmować. Musiałem przyznać, że Jimin był naprawdę dzielny. Widziałem, jak się bał, ale dał radę i naprawdę byłem z niego dumny.

Cieszyłem się, że udało mi się go przekonać. Wiem, że to powinna być jego i tylko jego decyzja, ale on siebie już skreślił, więc postanowiłem, że najlepiej będzie jak jednak ja go przekonam, bo wiedziałem, że i tak nikt inny tego nie zrobi. Nie bez powodu ostatnie tygodnie spędziłem na czytaniu wielu książek i artykułów związanych z białaczką, żeby teraz nie robić nic z tą wiedzą. Poza tym potrzebowałem go w swoim życiu. Zorientowałem się po naprawdę długim czasie, ale jak to mówią: lepiej późno niż wcale. Jak teraz sobie myślę o tym, co by było, gdyby nie udało mi się go przekonać do leczenia, sam wolałbym też umrzeć niż żyć bez Jimina.

Podniosłem się do siadu i spojrzałem na spokojnie śpiącego chłopaka na łóżku szpitalnym. Wyglądał tak delikatnie i bezbronnie. Zupełnie inaczej niż kiedy go poznałem w kawiarni cztery lata temu. Był wtedy bardzo ruchliwym, pewnym siebie chłopakiem, a teraz jego życie zależało od leków i pomocy innych osób. Nie żeby mi to przeszkadzało, to nie to. Po prostu zdałem sobie sprawę z tego jak niewiele trzeba, żeby człowiek zmienił się o 180 stopni.

Ułożyłem głowę na oparciu kanapy i patrzyłem na sufit, jakby były tam ukryte odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, a jednak sufit był niezmiennie biały, odkąd tylko Jimin zajął tę salę. Westchnąłem i przetarłem zmęczone oczy. Nadal miałem nadzieję, że za parę minut znowu zasnę i wstanę dopiero rano, jednak wiedziałem, że to nie będzie takie proste. Sto myśli na minutę przelatywało mi przez głowę, co wcale mi nie pomagało w zaśnięciu.

Step By Step❄yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz