17. HELP ME

72 10 1
                                    

witajcie, zapraszam na odrobinę dramatu👀
-yoni♡

witajcie, zapraszam na odrobinę dramatu👀 -yoni♡

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yoongi pov

Kolejne dni minęły. Bardzo żałowałem, że musiałem zostać do premiery mojej nowej piosenki razem z Tanaką. Tęskniłem za domem, za Koreą i przede wszystkim za Jiminem, który dzisiaj zaczynał swoją izolację na najbliższe dni po szczęśliwie zakończonym drugim kursie chemioterapii. Teraz zostało nam jedynie porozumiewanie się poprzez platformy internetowe, nawet jak wrócę do Korei.

Było już grubo po 3, a ja miałem wstać za kilka godzin, ponieważ musiałem przejechać połowę Tokio na premierę durnej piosenki. Jej promocja się jeszcze nie zaczęła, a ja już byłem zmęczony. Przyznaję, że nie pracowałem ani często, ani dużo do tej pory, dlatego byłem zupełnie nie przyzwyczajony do takiego stanu rzeczy. Kocham swoich fanów, kocham muzykę i kocham ją tworzyć, jednak zastanawiałem się czy na pewno obrałem dobrą drogę w życiu.

Gdyby nie podążanie za marzeniami, żyłbym spokojnie, za pewne jako prawnik jak mój ojciec tego chciał. Ja jednak obrałem inną drogę i nie żałowałem, jednak często myślałem co by było gdybym robił to co mi mówili rodzice. Nie dowiem się tego, powinienem iść spać. Przewróciłem się na drugi bok i odblokowałem telefon, aby dostrzec na tapecie zdjęcie Jimina, mojego pięknego Jimina, który był sam w Seulu. A ja byłem sam w Tokio.

Westchnąłem i zablokowałem urządzenie, odkładając je na stolik nocny obok dużego łóżka hotelowego. Położyłem się na plecach i zamknąłem oczy. Chciałem spać, czułem ogromne zmęczenie, jednak nie mogłem zasnąć przez ciągle pędzące w mojej głowie myśli. Czułem się strasznie źle z myślą, że nie mogłem spędzić urodzin Jimina razem z nim, nie mogłem go przytulić przed zamknięciem go w izolatce i dopiero z niej wyjdzie po dwóch tygodniach. Miałem jednak nadzieję, że to nie on się czuje gorzej, że mimo wszystko jest u niego dobrze.

Zacząłem oddychać głęboko, mając nadzieję, że to mi coś pomoże. Liczyłem owce, pomidory, chmury, gwiazdy, jednak to nic nie pomagało. Chciałbym w końcu położyć się obok Jimina i zasnąć pierwszy raz spokojnie od prawie dwóch tygodni. W akcie desperacji zacząłem liczyć Jiminów, jednak to również nie zdało egzaminu.

W końcu zdecydowałem się wstać z łóżka i zapalając światło przy obszernym drewnianym biurku, które było pomalowane na kolor dębowy, usiadłem na krześle i odpaliłem laptopa i cały mój sprzęt rozłożony wokół. Podłączyłem duże nauszne słuchawki i zacząłem grać nową melodię na klawiszach. Dawno nie stworzyłem tak obszernej ilości muzyki jak zrobiłem to podczas tego wyjazdu. W nocy było mi ciężko spać, dlatego zacząłem tworzyć kolejne piosenki.

Jeśli dobrze liczyłem to w mniej niż dwa tygodnie napisałem jakieś siedem piosenek, to naprawdę dużo. Nawet jak siedziałem przed izolatką, starając się nie odstępować Jimina na krok, nie napisałem pięciu piosenek, a to były dwa tygodnie siedzenia przy laptopie i praca przez prawie 24 godziny na dobę. Wstałem od biurka, żeby zrobić sobie kawę. Kiedy wstałem, zrobiło mi się ciemno przed oczami, więc szybko złapałem się biurka i opadłem z powrotem na krzesło. Złapałem się za głowę, czując jak zaczyna pulsować, a kiedy otwierałem oczy - świat wirował.

Step By Step❄yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz