dobry wieczór i dobranoc♡
wypoczywajcie dużo!!
-yoni♡Yoongi pov
Po zakończeniu pikniku, który odbył się w naszym salonie, położyliśmy się w łóżku i na laptopie odpaliliśmy jakiś film. Leżałem oparty o zagłówek łóżka, a młodszy chłopak miał ułożoną głowę na mojej klatce piersiowej. Jimin był bardzo skupiony na filmie, z którego głośno się śmiał, ja jednak nie potrafiłem zebrać myśli po dzisiejszym spotkaniu w wytwórni z moim menadżerem i producentem.
Kiedy dołączyłem do wytwórni nie byłem jakoś wyjątkowo traktowany, natomiast jak już zdobyłem sławę i sporą ilość fanów, wszystko zaczęło się robić problematyczne. Lubię produkować muzykę, lubię pisać melodie i teksty, w których wyrażam siebie i swoje myśli. Jednak od kilku ostatnich miesięcy jest ciężej z współpracą. Jeszcze ciężej się zrobiło, kiedy zacząłem się ponownie zajmować Jiminem, jednak to nie on sam był ciężarem, tylko moje wszystkie obowiązki, które posiadałem w wytwórni.
Dzisiejsze spotkanie nie było zwykłe. Ponieważ ostatnio nie wypuszczałem nowej muzyki i odmówiłem wielu artystom współpracy, teraz nie miałem wyjścia jak się w końcu zgodzić na jedną współpracę. Dostałem kilka propozycji do wyboru i wybrałem tę, która była najbliżej nas, czyli w Japonii. Lot trwa niecałe dwie godziny, więc gdyby miało się coś wydarzyć to mógłbym szybko wrócić. Na pewno szybciej niż z Los Angeles czy Londynu, gdzie leci się koło dwunastu godzin.
Nie wiedziałem jak mam zacząć temat i powiedzieć o tym Jiminowi. Będę musiał poprosić Taehyunga, żeby zajął się Jiminem podczas mojej nieobecności, żeby na pewno ktoś miał na niego oko. Czułem jak mnie skręca w żołądku na samą myśl o rozmowie z Taehyungiem na ten temat. Już nawet rozmowa z Jiminem nie stresowała mnie tak samo jak z Tae. Westchnąłem pod nosem i przymknęłam oczy, przytulając Jimina mocniej.
- Wszystko w porządku, hyung? – zapytał zmartwionym głosem Jimin, zatrzymując film na laptopie.
- Tak, po prostu jestem zmęczony po dzisiejszym spotkaniu.
- Było aż tak źle?
- Nie ująłbym tego w ten sposób – mruknąłem i przetarłem oczy palcami. – Bardziej nie poszło coś po mojej myśli.
- Co się stało?
Popatrzyłem na chłopaka i uśmiechnąłem się smutno. Przysunąłem go ponownie do swojej piersi i ucałowałem w czubek głowy. Obecność Parka działała na mnie jak penicylina na chorego – uśmierzająco. Potrzebowałem Jimina obok siebie, żeby oddychać i żyć w spokoju i harmonii z samym sobą. Żeby się uśmiechać i czerpać radość z każdej drobnej wykonanej pracy. Patrząc na niego czułem bezwzględną miłość do niego i do siebie, ponieważ wiedziałem, że on mnie kocha mimo moich wszystkich wad i błędów jakie popełniłem w życiu do tej pory.
CZYTASZ
Step By Step❄yoonmin
RomansaYoongi w końcu przekonuje Jimina na leczenie. Po miesiącach walki udaje mu się przezwyciężyć chorobę, jednak w między czasie dowiadują się o wielu rzeczach o sobie nawzajem o których wcześniej nie mieli pojęcia. Historia o tym jak dwójka młodych męż...