Wstałam dzisiaj nie wyspana najlepiej to bym została w łóżku ale nie mogę bo mam szkołę. Tyle dobrze żeod jutra weekend. Ubrałam czarny golf i zwykłe jeansy oraz uczesałam koka. Zostawiłam dwa pasemka luźno. Gotowa poszłam do kuchni po drodze biorąc torbę.
-Hej- powiedziałam sennie i ziewnęłam.
-Widzę że się nie wyspałaś- stwierdziła.
-Pewnie śniła o Peterze- powiedziała cicho z myślą że nie usłyszę ale usłyszałam.
-Mamo ile razy muszę ci powtarzać że noc nas nie łączy oprócz przyjaźni??- powiedziałam bezsilnie.
-Dobra ale i tak będę myśleć jak tylko mi się podoba.
Usiadłam na przeciwko niej i wzięłam się za jedzenie. Na śniadanie miałyśmy kanapki z szynką, serem, sałatą oraz pomidorem. Pychotka.
-Ja już będę wychodzić pa mamo- pożegnałyśmy się i wyszłam z domu.
*********
-Hej Gwen- przywitałam się z przyjaciółką.
-Hej Ell...- ktoś jej przerwał.
-Hej Ellie- powiedziała osoba którą najmniej chciałam teraz oglądać i słuchać.
-Hej Flash- odwróciłam się do niego. Spojrzałam na niego i co mnie zdziwiło miał bukiecik jakiś kwiatków.
-Proszę to dla ciebie słyszałem że dziewczyny lubią kwiaty- powiedział podając mi kwiaty które przyjęłam bo w przeciwieństwie do ich nadawcy są prześliczne.
-Co chcesz Flash??- zapytała blondynka.
-Ellie umówisz się dzisiaj ze mną może na jakąś kawę lub na coś innego co tylko ze chcesz??- zapytał z nadzieją. Czasem to aż mi go szkoda. Od jakiegoś czasu stara się ze mną umówić a ja mu odmawiam. Ale jak szybko mi się go robi żal to jeszcze szybciej mi to przechodzi.
-Nie ma...
-Proszę chociaż raz- powiedział błagalnie.
-Ni...
-Proszę- złożył dłonie jak do modlitwy. Wspominałam że jak jestem nie wyspana to i niecierpliwa?? To teraz wspominam a nie mam ochoty dzisiaj słuchać jego jęczenia. Wsumie nie każe mi siedzieć ze sobą cały dzień. Dwie godziny posiedzę z nim i się zmyje.
-No dobrze- powiedziałam siląc się na jak najbardziej wiarygodny uśmiech i chyba mi wyszło. Może zostanę aktorką??
-Jest!!- krzyknął przez co parę osób spojrzało na niego jak na debila. Którym jest. Wkońcu poszedł w swoją stronę.
-Naprawdę się z nim umówiłaś czy to po prostu mój kolejny koszmar??- zapytała Gwen szczypiąc się.
-Niestety ale on by mi spokoju nie dał a tak to się z nim raz jedyny umówię i później będę mieć to z głowy- powiedziałam wyciągając zeszyt z fizyki i chowając tam torbę. Odrazu ulga.
-To tak Ellie nie działa on teraz już ci spokoju nie da. A ty masz być z Peterem- powiedziała.
-Czy ty mi rozkazujesz??-zapytałam kierując się do sali od fizyki.
-Tak bo inaczej nie będziecie razem- powiedziała doganiając mnie.
-Hej dziewczyny- podjechała do nas nasza zguba.
-Hej Pete- powiedziałyśmy równocześnie.
-Parker jak chcesz jeździć to nie tutaj!!- krzyknął do niego jakiś profesor.
-Dobrze panie psorze- odpowiedział biorąc deskę do rąk.
-A co wy jakieś nie w humorze??- powiedział przyglądając się nam.
-Bo nasza głupia przyjaciółka zgodziła się pójść na kawę z Flashem- powiedziała zdenerwowana Gwen aż stanęła w miejscu.
-N-naprawde??- zapytał niedowierzając. Spojrzałam na niego w jego oczach zobaczyłam coś czego nigdy nie widziałam. Zazdrość zmieszana ze smutkiem.
-Tylko dlatego żeby mi dał już spokój- starałam się jakoś z tego wypłatać sama nie wiem czemu.
-Nie no spoko jesteśmy przecież przyjaciółmi- powiedział.
-Może już chodźmy bo się spóźnimy- zaproponowała Gwen. Skineliśmy głowami i poszliśmy do sali.
Mam nadzieję że nie zabijecie mnie za ten rozdział. Dziękuję za taką aktywność pod rozdziałami.niko03185xdd
CZYTASZ
Tylko przyjaciele [Peter Parker] ZAKOŃCZONE
Fanfiction-Gwen ja do niej nic nie czuje. -Gdyby tak było to byś patrzył tak na nią. -To tylko przyjaciółka jak ty. -Tylko że ja się tobie nie podobam. Może być dużo cringu mam nadzieję że wam się spodoba. Postaram się żeby wydarzenia były zgodne z filmem.