Rebeka nie wychodziła z pokoju przez równe dwa miesiące. Nie utrzymywała z nikim kontaktu oprócz swojej matki, która przynosiła jej jedzenie do pokoju a potem zabierała brudne naczynia. Nigdy jeszcze nie była w tak okropnym stanie. Kiedy miała już wspominać to jak świetnie jej było z Jasonem, zadzwonił telefon. Od śmierci Jasona z nikim nie rozmawiała przez telefon więc jej pierwszą myślą było zignorowanie go tak jak każdego. Lecz gdy zobaczyła kto dzwoni, pomyślała, że to może być coś ważnego. Dzwonił Chris Brown - bliski przyjaciel Jasona.
- Halo?
- REBEKA?! Przyjedź nad staw.
- Ok
- to pa
Nie była pewna czy to dobry pomysł, to miejsce kojarzyło jej się tylko z Jasonem, wiedziała, że jadąc tam zada sobie ból.
Dojechała na miejsce czarnym Ferrari. Wysiadła z auta i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Przed nią stał Jason cały i zdrowy oprócz tego, że miał dziwną opaskę na oczach. Czarną w czaszki. Rzuciła się na niego krzycząc w niebogłosy.
- CZEMU ŻYJESZ??!!!!
- Operacja się udała, moje serce zaczęło bić kiedy wyszłaś, słyszałem, że upadłaś. Musiałem ożywić się aby opiekować się tobą. Bałem się, że coś sobie zrobisz.
- PO CO CI TA opaska??????
- Oh to nic takiego, po prostu straciłem wzrok przez bombę, ale spokojnie mam inne zdolności.
CZYTASZ
Rebeka
Fanfictionopowieść napisana w celach humorystycznych czasami nieposiadająca jakiegokolwiek sensu ale osobiście oceniam 11/10 autorki: lens i juler