i don't want any money

8 2 0
                                    

Po tygodniu od wizyty Alberta w szpitalu, Chris już był w domu. Rebekę niestety czekała operacja plastyczna na nos, ponieważ nie miał się najlepiej odkąd Albert go kopnął. Mimo wszystko Jason wciąż pozostawał przy niej. Jason właśnie kończył trening footballowy gdy zauważył Alberta na trybunach. Ostatnio czuje, że Albert go obserwuje cały czas ale jemu to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, lubił jak na niego patrzy. Gdy wychodził z szatni zastał go przy drzwiach na zewnątrz budynku.

(najlepiej teraz puścić fine line stylesa)

- Cz-cześć nieśmiale powiedział Jason

- Nikomu, ale to nikomu nie możesz powiedzieć o naszym niedoszłym planie, rozumiesz? Mogę ci zapłacić, ile chcesz? - zaczął szybko wyjmować portfel z kieszeni

- ALBERT USPOKÓJ SIE! nie chce od ciebie żadnych pieniędzy. Możesz mi zaufać, nikomu nie powiem. Albert... j-ja cię wciąż kocham... - Albert zbladł, nie wiedział co robić

- Jay...tak bardzo mi przykro. - obrócił się na pięcie i szybko pobiegł w stronę swojego czarnego Mustanga 

- BŁAGAM CIE! - Albert na chwile przystanął

- POWIEDZ REBECE ŻE PRZEPRASZAM ZA NOS I PINIĄDZE NA OPERACJE BEDA W SKRZYNCE! - krzyknął i odjechał zostawiając za sobą plączącego Jasona i pisk opon. 

2 dni potem Rebeka była w klinice i przygotowywała się do zabiegu. Minął szybko a Rebeka nic nie poczuła dzięki morfinie, którą dostała w dużej dawce. Jason cały czas chodził załamany, Rebeka zaczęła się o niego martwić ale nie dawała tego po sobie poznać. Kiedy przyjechali z kliniki do domu Rebeki chwilę później do drzwi zadzwoniła Mia cała zapłakana z rozmazanym tuszem do rzęs na twarzy.

- Co się stało?

- Bo-bo nie chcesz iść ze mną na imprezę suko.

A więc o to chodzi, Mia typowa imprezowiczka nie mogła sobie odpuścić żadnego piwnego pingponga.

- Eh już nie marudź, pójdę. Ale stawiasz mi za to szejka.

- Sory, ale Ahmed jest tylko dla mnie.

- co

- co, nic?

- okeeej

Rebeka stwierdziła, że nie chce psuć dobrej atmosfery dlatego przełożyła rozmowę o szejku (nie tym truskawkowym od którego można rzygnąć) na później

- i tak Jason jakiś dziwny więc zabawmy się!!

Godzinę później włosy Rebeki były wyprostowane, a lekki makijaż który składał się z eyelinera, podkładu, bazy, korektora, pudru, cieni, sztucznych rzęs i burgundowej szminki, całość wykonała Mia, która chciała zostać mejkaperką. Do tego miała wysokie botki, szorty, kabaretki i czerwony top, podkreślający jej talię. Tak gotowe razem z czarną mini Mii zeszły na dół.

- A ty dokąd - odezwała się rodzicielka Rebeki sącząc czarną ciecz z filiżanki.

- Na impreze

- Jasne już cie puszczam

- W dupie cie mam - krzyknęła Rebeka i pobiegła razem z Mia do czarnego Ferrari. Z podniesionym ciśnieniem pojechały do domu Younga


RebekaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz