💟

1.1K 31 3
                                    

Shaker pov.

    Trener dał mam dzisiaj popalić. Chyba jeszcze nigdy nie byłem tak zmęczony, ale byłem również w skowronkach , przez co dostałem kilka razy piłką w głowę , albo w brzuch.

Nie stoję na bramce, ale nie mogłem się dzisiaj skupić na grze. Odtworzyłem szafkę i zacząłem szukać rzeczy na przebranie. Poczułem na swoim ramieniu czyjąś dłoń.

Rasta - Shaker, wszystko w porządku ? - zapytał się mnie. Odwróciłem się do niego .

Shaker - Tak, jest dobrze . Dlaczego akurat pytasz?

Rasta - Oberwałeś kilka razy piłką, poprostu się martwię.

Luźny Joe - Właśnie, dzisiaj byłeś jakiś nie obecny. Możesz nam  powiedzieć, jeśli coś Cię gryzie.

Powinienem im powiedzieć co mnie dzisiaj spotkało, czy zachować to dla siebie ? Powiem im.

Shaker - Chłopaki spotkałem dzisiaj niesamowitą kobietę.

El Matador - Naprawdę ? Jak się nazywa ? Od kiedy się znacie ?

Rasta - Daj Shakerowi , chwilę oddechu.

El Matador - Co spytać nie można ? A zresztą idę pod prysznic.

Shaker - Nie wiem jak ma na imię. Spotkałem ją na korytarzu. Wpadłem na nią, gdy wybiegłem z windy aby zdarzyć na trening.

North - Stary, to kiepsko. A chociaż wiesz dlaczego panna tutaj była?

Shaker - Nie wiem, ale wiem jak wyglądała.

Wielki Bo - No to na co czekasz opowiadaj . Jak wyglądała. I czy w ogóle jest tutaj jeszcze.

Nabrałem powietrza do płuc.

Shaker - Miała na sobie czerwony płaszcz i czerwony kapelusz. Długie kręcone włosy, niebieskie oczy. Tylko tyle pamiętam .

Rasta - Hmmm, widziałem dzisiaj dziewczynę która była u naszego trenera . Nie sądzę aby to był przypadek , abyś ją spotkał ziom.  Możliwe , że jej nigdy więcej nie zobaczysz.

Wielki Bo - A może Twoja siostra ją zna? Przecież jest asystentką trenera. Może napewno coś widziała.

Shaker - Może. Wiecie jestem tak obolały , że nie mam ochoty nawet o tym myśleć.  Przebieram się i jadę do domu.

Luźny Joe - A chciałem wam powiedzieć , że dzisiaj u mnie jest impreza, może to dobrze ci zrobi trochę rozrywki.

Shaker - Zastanowię , się czy przyjdę. - powiedziałem. Poczym przebrałem się i wyszedłem z szatni.

Na cisnąłem guzik od windy , która po kilku sekundach się odtworzyła . Gdy byłem w środku zauważyłem czerwony liścik . Otworzyłem go, a tam było napisane .
,, Dzisiaj przed klubem Luźnego Joe, nie spóźnij się. "
R.B

R.B kto to może być?  Wyszedłem z windy , gdy znalazłem się na odpowiednim piętrze. Wyszedłem z pomieszczenia od razu kierując się na przystanek.

---
Heyo.

To już dzisiaj drugi rozdział . Mam nadzieję , że wam się podoba. Jak myślicie Shaker znajdzie R.B ?

Piszcie w komentarzach.

Paaaa.

Siotrzenica TreneraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz