Rozdział 3. Pierwsze spięcia.

330 18 40
                                    

Spokój w kwaterach państwa Snape nie trwał długo już po pierwszym miesiącu zaczęli się kłócić.

- Przestań się na mnie wyżywać! Co ja ci do cholery zrobiłam?!

- Ja się na tobie wyżywam?! Kto wczoraj rzucał we mnie książkami?!

- PRZESTAŃ!! - wrzasnęła, Snape w jej oczach zobaczył łzy. - Unikajmy się tak jak przedtem! - pobiegła do swojego pokoju.

- Ona mnie wpędzi do grobu... - szepnął do siebie.

W tym czasie gdy Snape poszedł na nocny dyżur razem z Minervą, Helen płakała u siebie w pokoju sprawdzając eseje.

- Nie dam rady... - szepnęła, zdjęła okulary i położyła się na łóżku. - Niech mnie ktoś stąd zabierze... - w głowie usłyszała głos swojej matki mówiącej ''pamiętaj słońce, życie nie zawsze jest kolorowe''. Kobieta oddałaby wszystko żeby tylko poczuć jej dotyk. Krzyknęła z bezsilności. - Tęsknię... - chwilę później zasnęła.

***

- Musimy porozmawiać. - zaczęła Helen wchodząc do sypialni Snape'a.

- Znów chcesz się kłócić? - mężczyzna oparł się o oparcie fotela na którym siedział i sprawdzał wypracowania trzecioklasistów. Przez myśl Helen przeszło, że on całkiem przystojnie teraz wygląda, miał na sobie czarne spodnie i białą koszulę, przy której miał rozpięte trzy guziki na górze.

- Nie, nie chce. - otrząsneła się poprawiając okulary i usiadła na łóżku.

- Więc, po co tu jesteś? - odwrócił się w jej stronę.

- Żeby porozmawiać. - westchnęła.

- Coś musi być na rzeczy skoro na mnie nie wrzeszczysz.

- Boże...

- Nie jestem Bogiem.

- Snape słuchaj mnie!

- O no i wróciła stara Helen Colins... - mruknął pod nosem i wrócił do sprawdzania wypracowań. Kobieta wstała i do niego podeszła; obróciła jego głowę w swoją stronę. Ich twarze były niebezpiecznie blisko siebie.

- Żeby było jasne, nie chciałam tego małżeństwa i nadal żałuję, że nie przemyślałam tej decyzji wcześniej, ale jeśli jeszcze raz się dowiem, że zaczynasz wywlekać fakty z przeszłości to Ci nogi z końca pleców powyrywam. - syknęła.

- Nie wiem co sobie ubzdurałaś i nawet nie chce wiedzieć. Ja swojego zdania o tobie nie zmieniłem od dwunastu lat, nadal trzymam się tego, że powinnaś siedzieć w Azkabanie, nadal trzymam się tego, że nie chcę mieć z tobą NIC wspólnego. - odpowiedział jej równie zjadliwie jak ona. - Jesteś tu tylko ze względu na to, że nie mogę sprzeciwić się Dumbledore'owi. Po co ty w ogóle się tu pojawiałaś? Wszystko niszczysz, jak zawsze. - zabolało ją to, lecz nie dała tego po sobie poznać, przynajmniej tak myślała. - Co, prawda w oczy kole? Tak bardzo Cię boli to, że wiesz, że to prawda. - mężczyzna wstał a Colins cofnęła się o krok. Bała się, w tej chwili cholernie się go bała. - Nie zmieniłaś się ani trochę Colins.

- A ty za to bardzo... - szepnęła. - To wszystko bardzo Cię zmieniło Snape, nie wiem czy to Ci wyszło bardziej na dobre czy na złe, ale wiedz jedno, nie życzę sobie, żebyś komukolwiek mówił o tym co było kiedyś, to co się wtedy działo jest nasze. - wyszła zamykając za sobą drzwi, dopiero za nimi mogła ponownie pozwolić sobie na łzy bólu, nie była odporna aż na taką szczerość.

W czasie gdy Helen płakała w swoim pokoju, a Severus dalej sprawdzał prace uczniów, Albus poprosił Minervę aby odwiedziła go w jego gabinecie.

- O! Minervo, dobrze, że już jesteś. Usiądź proszę. - wskazał na fotel przed swoim biurkiem, kobieta zajęła wyznaczone miejsce.

- O co chodzi tym razem?

- Twoim zadaniem, moja droga będzie to, żeby kontrolować nasze dwa gołąbeczki, pod względem ich emocji i uczuć, które żywią do siebie.

- Niby jak mam to robić? Mogłeś nałożyć na nich jakieś zaklęcie czy coś podobnego.

- Dobrze wiesz, że oboje znają się bardzo dobrze na czarnej magii.

- Trudno tego nie wiedzieć... - mruknęła pod nosem ale Dumbledore to zignorował.

- A ty masz swoje sposoby na wyciąganie informacji poprzez rozmowę. To jak? - kobieta wstała.

- Nie mam wyjścia. Coś jeszcze?

- Nie, możesz iść. - kobieta wyszła. Była zła to jasne, ale żałowała, że Albus powiedział jej to dopiero po miesiącu, mimo iż ona już od początku kontrolowała Snape'ów.

Czysta Miłość jesteś dla mnie wszystkim | Severus Snape x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz