Rozdział 6. Planowanie.

269 14 21
                                    

Gdy Helen odeszła od stołu, by wyjść na błonie i się przewietrzyć, Minerva wkroczyła do akcji i zaczęła konwersację ze Snape'em.

- Jak się trzymasz po wczoraj? - zagadnęła.

- Ujdzie.

- Poprosiłam Remusa aby was odprowadził do kwater ale i tak wypiliście najwięcej z Helen. - zaśmiała się. - Gdyby nie to, że zaczęliście sobie wyznawać jak bardzo się kochacie, co było przekomiczne szczerze mówiąc, to byście jeszcze dłużej pili ale hitem było to jak się pocałowaliście bo później...

- Że co kurwa zrobiliśmy?

- Pocałowaliście się.

- Ja kurwie... - mężczyzna miał podobny wyraz twarzy do swojej żony gdy się o tym dowiedziała. - Nigdy więcej nie dotknę wódki... - wstał i wyszedł.

- Albus... Chyba mamy problem... - szepnęła do dyrektora, takiego obrotu sprawy to się nie spodziewali.

***

- Jak to oboje Minervo?! - oburzył się Albus.

- Skąd mam to wiedzieć? Może udają, że się nienawidzą ale gdzieś w głebi coś do siebie czują. Wiem jedno, oboje darzą się jakimś uczuciem i to nie jest nienawiść. - wstała z zamiarem wyjścia.

- I co ja mam teraz zrobić?

- Czekaj, sami się przyznają. - wyszła a za drzwiami dodała ciche: ''albo i nie''.

W czasie gdy Minerva wychodziła od dyrektora w tamtą stronę zmierzał Severus.

- O Severus, co Cię tu sprowadza? - zapytała kobieta.

- Jest Albus?

- Owszem.

- Zabije go... - szybko wszedł po schodach i wparował do gabinetu Dumbledore'a. - Zabierz ją ode mnie bo kurwicy dostanę.

- Helen? - zapytał zaskoczony.

- Nie kurwa, Matkę Teresę. Jasne, że Colins! Niech ona zniknie z tej szkoły i z mojego życia.

- Ale ty wiesz, że złożyłeś przysięgę?

- Wiem! Ale zabierz ją z moich kwater, mam jej serdecznie dość! Jedyne co razem robimy to się kłócimy!

- Dziecko nie krzycz.

- Zaraz Cię zabije przysięgam.

W czasie gdy Severus błagał - i groził - Albusa o usunięcie Helen ze szkoły, ona poszła do Minervy.

- Mogę wziąć rozwód? - kobiety usiadły na kanapie w kwaterach McGonagall.

- Co? - zapytała zszokowana, takiego obrotu się nie spodziewała. - Jaki rozwód?

- Normalny rozwód, Minnie oboje się męczymy ze sobą, myślałam, że może jednak coś z tego wyjdzie a jedyne co wychodzi to kłótnie.

- Myślałam, że się kochacie.

- Słuchaj... Kiedyś na prawdę chciałam być Panią Snape, ale to było kiedyś, jak byliśmy razem... Rozstaliśmy się po śmierci Potterów i od tamtego momentu jestem innym człowiekiem, ukrywam to kim naprawdę jestem... Jaką mam naturę... Kochałam go, ale mnie zranił, nie umiem z nim teraz normalnie żyć. To, że sobie wyznawaliśmy miłość i całowaliśmy się nic nie znaczy, to było po pijaku. Moja psychika siada... A ja boję się, że jak znów wejdziemy w głębszą relację, znów będę o niego zazdrosna, że znów mnie zrani... Mam tego człowieka dość. Chcę żyć sama, jak dawniej, błagam pomóż mi w tym... - Minerva nie wiedziała co powiedzieć, owszem zdawała sobie sprawę z tego, że Helen i Severus byli razem od czasów szkoły, nie wiedziała lecz kiedy się rozstali i z jakiej przyczyny. Teraz gdy niby wszystko było jasne, ona nie wiedziała co zrobić.

- Helen... Choćbym nie wiem jak bardzo się starała nie wiem jak Ci pomóc. Węzeł małżeński może zdjąć tylko osoba, która udzieliła wam ślubu, czyli Albus.

- Przekonaj go, błagam. Ja marzę tylko o wolności... - wstała i wróciła do kwater a Minerva stanęła między młotem a kowadłem, kompletnie nie wiedziała co zrobić. Widziała, że Helen zależy na szczęściu, ale wiedziała też co rozwód znaczyłby dla Severusa, nie może go narazić na Azkaban. Jedyne co jej teraz przyszło do głowy to jedna uporczywa myśl ''muszę się napić''.

***

- I jak było u Albusa?

- Powiedział, że nie. On nie zdejmie tej przysięgi.

- Minerva powiedziała, że wszystko zależy od Niego. - kobieta westchnęła po czym usiadła obok Snape'a i zaczęła nerwowo stukać o siebie opuszkami palców. Nastała cisza. - Myślisz, że powinnam im powiedzieć co zrobiłam? - Severus wstał.

- Nie wspominaj mi o tym, bo wrócimy do relacji z przed wczoraj, ale według mnie to jeszcze nie jest odpowiedni czas. - udał się do sypialni.

- Nie odpowiedni czas... Lepszego może nie być... - szepnęła do siebie i udała się do swojej sypialni by pomyśleć co ma zrobić dalej.

Po paru godzinach Helen doszła do wniosku, że powinna się dogadać ze Snape'em by między innymi mieć w kimś wsparcie, chociaż na moment, wtedy gdy będzie tego wsparcia potrzebować. Co będzie później? To się zobaczy.

Czysta Miłość jesteś dla mnie wszystkim | Severus Snape x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz