Świąteczna muzyka zawitała w galeriach handlowych, wszelkich sklepach i radiach samochodowych już na półtora miesiąca przed samymi świętami i nikt jakoś nie uważał tego za coś dziwnego. Świąteczny klimat udzielał się praktycznie każdemu człowiekowi już w tym czasie. Za pewne, większości ludzi zbrzydnie on przed samymi świętami, będą chcieli, by się jak najszybciej skończyły, potem już tylko oczekiwanie bo Sylwester za pasem, w kolejce będą oczekiwać kolejnych świąt, by i na kilka dni przed nimi stwierdzić, że ich również mają dość i mogłoby być już po nich. Jakże powtarzalny schemat wśród sporej ilości ludzi nie ważne w jakim kraju by się to nie działo. Bardzo typowe. Ludzie więc w tym czasie byli zbyt ogarnięci przedwczesnymi przygotowaniami do świąt, twierdząc, że te już niebawem, by zauważyć proste szczegóły ważnych spraw.
Małe miasteczko niedaleko granicy również było pochłonięte w atmosferze nadchodzących świąt i ludzie nie zwracali uwagi na wszystko co działo się dookoła nich. Szukali prezentów świątecznych, kupowali zbędne ozdoby, którymi to mieli udekorować swoje domy i mieszkania, robili zapasy jedzenia i wiele innych. Typowy przedświąteczny harmider, którego nie sposób było uniknąć i jednocześnie ogarnąć. Komu zresztą by się chciało. Świąteczny klimat miał też to do siebie, że poza porządkami w swoim domu, ludzie nie dbali o to co się dzieje naokoło. Nie zwracali uwagi na zbitego wyrzuconego szczeniaka, który siedząc gdzieś na skraju zaułku prosił o jedzenie, na bezdomnego który pytał czy nie mają jakiś drobnych pieniędzy na jedzenie, na dzieci, wesoło biegające wszędzie dookoła o mały włos nie wbiegające na ulicę, na przechodzące obok nich inne osoby nawet jeśli potrafili się delikatnie zderzyć ze sobą. Nie widzieli tego wszystkiego, bo nie chcieli widzieć, nie umieli tego zauważać.
To, że ktoś patrzył na coś, nie oznaczało, że widział to. Widzieć coś, było pojęciem bardzo rozległym i niejednoznacznym. Z jednej strony, można było to przypisać do zmysłu wzroku. Ludzie którzy nie byli niewidomi, potrafili widzieć. Pytanie tylko co? Zapytany o to człowiek, odpowiedziałby za pewne, że piękno lub cierpienie otaczającego świata. Te wszystkie budowle, krajobrazy, przepiękną i różnorodną roślinność, imponujące czy przeurocze stworzenia, wszystko to co ludzkie oko było w stanie dostrzec. Co jeszcze więc można było widzieć? Cierpienie ludzi, zwierząt. Umierającą planetę z powodu zanieczyszczeń. Wymierające gatunki fauny i flory. Wszystko co złe. Lub co dobre. Dostrzeganie piękna w uśmiechu dziecka. Czerpanie radości z tego, że wschodzi słońce, że pada deszcz, że ma się rodzinę, a może jeszcze coś innego.
Można było też zobaczyć kto jakim jest człowiekiem. Trzeba było jednak umieć patrzeć, widzieć to co nie jest wyciągnięte na wierzch. Zauważyć szczegóły w słowach, gestach, mimice twarzy, ubiorze albo oczach, wskazujące na to czy ten mężczyzna jest dobrym człowiekiem, tamta kobieta złą matką, to dziecko załamane swoim życiem, a jakiś starzec zadowolony z przeżytego życia. Trzeba było jednak umieć patrzeć głębiej. Chcieć widzieć wszystko. Bo nie tylko takie rzeczy dało się wywnioskować. Ktoś kto wiedział czego szukać, mógł nawet zobaczyć czyjąś winę lub zamiary, choć do tego nie trzeba było mieć jakiś szczególnych umiejętności. Niektóre rzeczy było widać gołym okiem.
W tym świątecznym okresie, nikt jednak o to nie dbał. Nie chcieli martwić się niczym tragicznym. Chcieli spędzić ten czas dobrze, wspólnie z rodziną i przyjaciółmi. Przygotować wszystko, na nadchodzące święta. Nic więc dziwnego, że nie widzieli nic poza czubkiem własnego nosa, nie zauważając mężczyzny w średnim wieku, który to przemierzał ulice miasta z mrocznym uśmiechem, w dłoni trzymając składany nóż w taki sposób, że każdy mógł to zobaczyć. Powinni to widzieć. Zacząć coś podejrzewać, zareagować w jakiś sposób. Nikogo to nie interesowało. Gdyby tylko spróbowali, może nie doszłoby do tragedii. Czasem by zapobiec czemuś, wystarczyło zauważyć jakiś szczegół i zgłosić go do odpowiedniej instytucji.
CZYTASZ
Body Count + Dreamnotfound+
Mystery / ThrillerUważa się, że ludzie mają dwie twarze. Tą którą ukazują światu i tą którą znają jedynie oni sami. Ile jest w tym prawdy, nikt tak naprawdę nie wie. Tym co jest pewne, jest to, że każdy człowiek ma swoje tajemnice, jedni większe, drudzy mniejsze. Pow...