Chęć poznania Dreama, a wręcz dowiedzenia się o nim wszystkiego, zajmowało pierwsze miejsce w rzeczach jakie chciał zrobić każdego dnia. To wszystko po prostu nie dawało mu spokoju, w dokumentach na komendzie nie było praktycznie nic o tym Amerykaninie, nawet w aktach policyjnych. Nienotowany, nigdy nie dostał żadnego mandatu, jego nazwisko nie figurowało w żadnych zeznaniach, po prostu nic. Nawet on sam miał jeden mandat na koncie, mimo, że był policjantem, a ten nic, zero. Normalnie mężczyzna bez grzechów. To denerwowało, bo mimo sprawdzenia policyjnej bazy danych, nie wiedział wciąż zbyt wiele. Jak miał się więc dowiedzieć czegokolwiek o nim, skoro dokumenty, akta i bazy danych zdawały się wręcz milczeć jak zaklęte, a przynajmniej przed nim. Zresztą, to wszystko był tak bardzo dziwne i niecodzienne. Nie było żadnych informacji o jego przeszłości, szczególnie o jego rodzicach, miejscu zamieszkania w dzieciństwie, kim byli jego rodzice lub chociaż opiekunowie prawni, niczego co mogło mu pomóc zrozumieć jego osobę.
Nie wiedział co ma dokładnie zrobić. Zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że już teraz było za późno, by stłumić swoją ciekawość. Dream był dla niego zagadką, której rozwiązanie chciał poznać. Chciał wiedzieć skąd w nim ta specyficzność, skąd takie niecodzienne nastawienie do świata, jego zachowanie i to zaciekawienie mordercami. Chciał wiedzieć wszystko, poznać go, ale nie miał pomysłu na to jak mógłby tego dokonać. Z jednej strony mógłby zwyczajnie z nim porozmawiać, ale czy to nie wydałoby się dziwne? W końcu, nie łączyły ich żadne relacje, jedynie tyle co praca, ale nic poza tym. Zapytanie więc tak prosto o jego historię życia, nie byłoby dobrym pomysłem. Musiał to zrobić nieco inaczej i miał nawet na to sposób.
Clay w końcu sam wspomniał o tym co zasugerował komendant. By zajęli się dawnymi nierozwiązanymi sprawami kryminalnymi. To mógł być dobry powód, by delikatnie poruszyć temat jego życia. Może nie tak, by ten zauważył jego intencje, a tym bardziej ciekawość, ale by odpowiedział mu na jego pytania. Może nie dosłownie na nie. Nie miał zamiaru zadać mu żadnego pytania, ale poprowadzić tak rozmowę, by ten sam mu o tym opowiedział. Był w stanie to zrobić, tylko wpierw musiał zacząć z nim tą współpracę, a to zaś oznaczało, że musiał przeczytać te książki, a przynajmniej zaznaczone fragmenty. Nie był zbytnim fanem czytania takich książek, choć ciężko było powiedzieć, by w ogóle był fanem czytania. Robił to tylko jeśli musiał lub wtedy gdy coś naprawdę mocno go zaciekawiło, nic poza tym. Sam z siebie dla urozmaicenia swojego wieczoru czy popołudnia po dniu w pracy. Wolał przysiąść z szklanką Szkockiej czy Burbonu na swojej kanapie i pozwolić sobie na wyciszenie się. Żadnych dźwięków, obrazów, wszystkiego, po prostu pozwolić sobie być i odpoczywać. Oglądanie czy czytanie czegokolwiek wymagało skoncentrowania się na tym, jak również późniejszej analizy tego, by zrozumieć fabułę, tekst czy cokolwiek czym to było. Po pracy nie miał na to siły, ani ochoty. Chciał po prostu odpocząć wtedy.
Skoro jednak ciekawość tego kim dokładnie jest Carter, była dla niego nie do wytrzymania. Po jednym z zdawałoby się lżejszych, ale przede wszystkim nudnych dni w pracy, zabrał książki, które przyniósł mu Amerykanin, by potem z pierwszą jaką miał pod dłonią oraz szklanką ulubionego alkoholu siąść na sofie i zacząć ją czytać. Robił to tylko i wyłącznie dlatego, że chciał się dowiedzieć czegoś więcej o Clay'u. To był jedyny sposób na dowiedzenie się i jednoczesne nie wzbudzenie podejrzeń. Zachowywał się nieco jak paranoik lub ktoś podobny, w końcu nikt nie bronił mu mieć przyjacielskich stosunków z kimś ze swojej pracy, a Dream był jedną z takich osób. Sam nie wiedział czemu więc właściwie nie zrobił tego normalnie, jak człowiek, tylko prowadził jakieś dziwne intrygi. Czasem chyba za mocno udzielała mu się jego paranoja związana z pracą.
Przymusił się więc do przeczytania tych wszystkich zaznaczonych fragmentów, nie wyciągając z nich właściwie niczego. Były długie, nudne i napisane takim językiem, że niekiedy rozumiał jedynie pojedyncze słowa, jeśli zaś udało mu się zrozumieć całe zdanie, było to świętem. Przemęczył się z tym, zatrzaskując wręcz ostatnią książkę, po skończeniu czytania. Westchnął ciężko, po czym odrzucił głowę do tyłu, przymykając oczy. Nigdy więcej. Spędził nad tym dobre kilka godzin i nie chciał nawet minuty dłużej. Ta udręka z czytaniem, którą zapewnił mu Dream, wystarczyło mu na co najmniej kilka miesięcy. Co z tego, że musiał teraz dać mu znać, że mogą zacząć współpracę i zaś będzie zmuszony siedzieć nad dokumentami, aktami, protokołami, po prostu wszystkim co związane ze śledztwem. Jedyną różnicą będzie to, że w jakiś sposób to go zaciekawi. Próba rozwiązania morderstwa z pewnością będzie bardziej absorbującym zajęciem niż czytanie tych książek naukowych.
CZYTASZ
Body Count + Dreamnotfound+
Mystery / ThrillerUważa się, że ludzie mają dwie twarze. Tą którą ukazują światu i tą którą znają jedynie oni sami. Ile jest w tym prawdy, nikt tak naprawdę nie wie. Tym co jest pewne, jest to, że każdy człowiek ma swoje tajemnice, jedni większe, drudzy mniejsze. Pow...