9-Przystojny,ale naiwny ?

349 9 0
                                    

Wróciłem po kilku godzinach do domu,poszedłem do mojego pokoju.
-Oo wróciłeś,wreszcie kurwa !-powiedziała Nicole która jak widać była nieźle wkurzona.
-Kazałaś mi iść,więc do czego masz pretensje ?!-krzyknąłem.
-Jakbyś okazał może trochę uczuć bym ci nie kazała,ale oczywiście nie,bo nie potrafisz !-krzyknęła.
-Jestem szefem mafii,czego się spodziewałaś ?!-krzyknąłem.
-Miłości.-uśmiechnęła się ze łzami w oczach i wyszła z pokoju.
-JEBAĆ MIŁOŚĆ,WRACAJ TU.-krzyknąłem za nią.
Pev.Nicole
Zeszłam po schodach,zeszłam na sam dół,lecz trafiłam na pomieszczenie którego mi nie pokazano.
Otworzyłam drzwi,a za nimi ujrzałam basen.
Bez zastanowienia rozebrałam się i weszlam do niego,wyciągnęłam z kieszeni spodni telefon i włączyłam sobie muzykę.
A co gdyby tak się utopić ?
Po chwili wybiłam sobie ten pomysł z głowy.
Nagle dostałam wiadomość od Davida.
David 💞 : zwykle nie pisze SMS-ów,ale gdzie polazłaś ?
Ja : Tam gdzie Cię nie ma.
David 💞: znajdę Cię na kamerach.
Ja : powodzenia.
Myliłam się,znalazł mnie bo po kilku minutach drzwi się otworzyły.
-Ktoś ci pozwolił ?-spytał lekko wkurzony.
-Nikt nie musiał.
-Tak się składa,że to mój dom i ja decyduje o czym wiesz,a o czym nie.
-O co masz problem ? To tylko basen.
-Basen w którym kiedyś były zwłoki.-uśmiechnął się.
-Nie prawda,żartujesz sobie.
-No właśnie nie żartuje.-powiedział z uśmiechem na twarzy.
Wyszłam szybko z basenu.
-Odwróć się.
-Nie mogę popatrzeć ?-spytał.
-Gdybyś nie był nie miły,mógłbyś...
-Jestem miły.
-Nie jesteś,jesteś chamski.
-Nic nie poradzę,to mogę ?
-No dobra...-zaczęłam zdejmować mokrą bieliznę,założyłam spodnie,ale spojrzałam na Dawida nie mając nic na górze.
-Co ?-spytał z uśmiechem.
Podeszłam do niego po czym zdjęłam mu bluzę.
Założyłam ją sobie i wyszłam.
-Poczekaj !-krzyknął David śmiejąc się.
Dogonił mnie i złapał za rękę.
-Teraz okazuje uczucia ?-spytałem.
-Nie za bardzo,ale może być.
-Możemy gdzieś jutro pojechać,to wtedy spędzę z tobą cały dzień,obiecuję.-powiedział.
-Autem.-powiedziała.
-Dobrze,autem.
Stanęłam przed nim i pocałowałam go w usta,po czym zaczęłam patrzeć mu w oczy.
-A wiesz dlaczego autem ?-spytałam.
-Ruchać się chcesz.-uśmiechnął się.
-Myślałam,że nie zgadniesz...-nadal na niego patrzyłam.
-Nie jestem taki głupi za jakiego mnie uważasz
-Mądry też nie jesteś.-zaśmiałam się.
-Faktycznie,ty pewnie jesteś aż za mądra.
-Nie,ja jestem za głupia.
-Ładna,ale głupia ?-spytał co mnie lekko zabolało.
-Przystojny,ale naiwny ?-spytałam.
-Żeś dojebała.-powiedział śmiejąc się.
Pociągnęłam go na górę.
-Idziemy spać ?-spytał.
-A co chcesz się ruchać ?-spytałam z nadzieją,że powie tak.
Rozebrał się,więc ja także.
-Nie,jestem zmęczony...-powiedział i walnął się na łóżko,a ja zaraz obok niego.
Poszliśmy spać wtuleni w siebie,chyba pierwszy raz tak szybko ufało mi się zasnąć.
Pev.David
Obudziłem się rano,lecz Nicole spała.
Zacząłem ją całować po całym ciele.
Obudziła się,jej wzrok odrazu powędrował na mnie.
-Czemu przestałeś ?-spytała.
-Bo się obudziłaś.-zaśmiałem się.
-Która godzina ?-spytała.
-12,jedziemy już ?-spytałem.
-Tak,a gdzie ?-spytała.
Pomysłem chwilę,lecz nic nie wpadło mi do głowy.
-Najpiew na śniadanie.-powiedziałem.
Nicole wstając podeszła do szafy,chyba próbowała mnie sprowokować bo cały czas wymachiwała tyłkiem stojąc przy szafie.
-Próbujesz mnie sprowokować ?
-Abslotnie.-powiedziała.
-To przestań wymachiwać tyłkiem.-zaśmiałem się.
Nicole wzięła z szafy czarną sukienkę.
Zaczęła się przy mnie ubierać,nie ukrywałem przed nią tego,że mnie podnieca.
-Powiedz dla mojego kutasa żeby się nie podniecał.-powiedziałem z uśmiechem.
-Wacuś,nie będzie loda nie podniecaj się.-powiedziała ze smiechem.
-Chyba nie zrozumiał.
-Chcesz loda Wacuś ?-spytała klękając w moje krocze.
-Czemu Wacuś ?-spytałem.
-Nie znasz się.-zabrała się za loda.
Kiedy doszedłem jej do ust,podszedłem do szafy.
Nicole zerkała na moją dupę,malując się.
-Nie patrz mi się na dupę,to mój kompleks.
-Nie patrze się na dupę,tylko na plecy...
-Widzę,gdzie się patrzysz.
Wziąłem z szafy spodnie,dziś zdecydowałam się na czarne z dziurami bo czemu nie.
Pierwsza lepsza bluza i byłem gotowy.
-Nie ta bluza,nie pasuje.-Nicole podeszła do szafy i wybrała mi inną bluzę.
-Darmowy doradca stylu normlanie.
Ubrałem tą którą mi dała i biorąc ją na ręce,szybkim ruchem wzięła z łóżka swoją torebkę,wyniosłem ją z pokoju na dół.
Nicole wyglądała pięknie, założyła czarne szpilki,kochałem je u dziewczyn.
Ja założyłem swoje upieprzone vansy i biorąc kluczyki od auta otworzyłem drzwi dla Nicole która poszła przede mną.
Usiadłem za kierownicę zaraz obok niej.
-Zapnij pasy.-powiedziałem.
-Mam nadzieję,że mnie nie zabijesz.
-Nie byłbym taki pewny,więc lepiej zapnij.
-Lubię szybką jazdę.-powiedziała patrząc na mnie.
-Tak jak laski z porno.-powiedziałem szybko ruszając z podjazdu z piskiem opon.
-Sam jesteś jak ta baba z porno.
-Dziękuje za komplement,ale aż taki sztuczny nie jestem.
-Ja tym bardziej nie jestem,nawet się nie maluje.-powiedziała.
-Czyli dzis zrobiłaś wyjątek ?
-Tak,wyglądam chujowo.-zaśmiała się.
-Nie,wyglądasz cudownie.
Przyspieszyłem do 180\h,widać było jak Nicole próbuje się nie wbijać w siedzenie.

Sunken Hope|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz