12-Jednorożce,dziwki i co jeszcze ?

398 7 0
                                    

Pev.David
-Ile tego brałaś się pytam ?!-krzyknąłem.
-Nie nie brałam.
-Widzę kurwa,że brałaś !-krzyknąłem.
-A tam dziwka stoi,zobacz.
-Jednorożce,dziwki i co jeszcze ?!-krzyknąłem.
Wkurwiłem się,czułem iż jestem w stanie ją zabić,ale nie zrobię tego bo ją za mocno kocham.
Ruszyłem,żeby się wyżyć.
Non stop przyśpieszałem,a Nicole mi śpiewała o jednorożcach.
-Zamkij już mordę,proszę.-powiedziałem.
Nie słuchała mnie.
Dojechaliśmy do domu,kazałem jej wyjść,a sam postanowiłem jechać kiedy minie jej faza po kokainie,dobrze wiedziałem co mi zniknęło.
Chyba trzeba ją zabierać ze sobą bo inaczej jej odpierdala.
Pojechałem do sklepu.
Kupiłem wino,3 flachy i 2 sztangi papierosów po czym wróciłem do domu.
Otworzyłem wino i pijąc je po drodze do pokoju,spotkałem Zuzię i Dominica.
-Nicole  Cię szukała,pamiętaj,że masz nie pić dużo.-powiedział Dominic.
Poszedłem do niej,kręciła się jak pojebana.
-Gdzie byłeś ?-spytała.
-Ooo już nie ma fazy ?-spytałem.
-Nie było i nie będzie,gdzie byłeś ?-spytała podchodząc do mnie,przytuliła mnie,a ja prawie upuściłam butelkę z winem.
Dziwne,że Nicole go jeszcze nie zauważyła.
-Mam ochotę na lekkie BDSM...-powiedziała mi szeptem na ucho.
-Nie teraz,bo jestem najebany...-powiedziałem dopijając końcówkę wina która mi została.
Wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów i wymijając ją poszedłem zapalić na balkon.
Pomyślałem o tym,aby może zrobić jej BDSM papierosem w piździe,ale nie miałbym serca.
Może gdybym się naćpał albo najarał byłbym w stanie to zrobić...
Odpaliłem drugiego już papierosa,gdy nagle przyszła do mnie Nicole.
-Co chcesz ?-spytałem.
-BDSM...-powiedziała.
-Mówiłem,że nie dziś,co do Ciebie nie dociera ?!-poniosło mnie trochę.
-Już nic...-powiedziała odchodząc.
Byłem zły na samego siebie,miałem ochotę najebać się jeszcze gorzej.
Poszedłem z trzecim już odpalonym papierosem w mordzie do auta po moje flachy.
Wziąłem wszystkie na raz i zaniosłem do pokoju.
Nicole gdzieś poszła bo nie było jej nigdzie widać w pokoju,więc zabrałem się za zerowanie litra.
Pev.Nicole
Poszłam do Dominica.
-Mogę z nim na chwilę porozmawiać ?-spytałam Zuzi.
-Jasne,idźcie.-powiedziała.
-A co ty ode mnie chcesz ?-spytał.
Odeszłam z nim kawałek.
-Co się dzieje z Davidem ? Nie chce mnie nawet przytulić,tylko krzyczy i nic więcej...
-Najebał się,najlepiej żeby więcej nie pił.
Nagle z góry zszedł David który ledwo co stał na nogach.
- Jest jeden plus...Teraz chociaż Ci powie prawdę.
-Nicooool...-podszedł do mnie i mnie przytulił.
Zaczynało mi się podobać.
-Co ?-spytałam trzymając go tak żeby się nie wywalił.
-Chce loda...-powiedział.
-A ja minetę...-opuściłam wzrok.
-On nie jest w stanie,zrobi Ci chujowo.-powiedział Dominic.
-Nikkt Cię nie pyytał.-odpowiedział David z trudnością.
-Idziemy ?-spytałam.
Pomogłam wejść mu na górę,ale  David zamiast wejść do naszego pokoju,wszedł do pokoju Dominica i Zuzi.
-Loooda-powiedział.
-No już...a kochasz mnie ?-spytałam.
-Taaak,bardzo mooocno.-powiedział,a ja schylając się do jego kutasa zaczęłam robić mu loda.
Doszedł mi bardzo szybko do ust,wyleciało mi nosem,ale udało mi się połknąć resztę.
-Co tak szybko ?-spytałam.
-Bo chce ja Tobie zrobić,zobaczysz,że nieee będzie chuujowoo.-powiedział.
Położył mnie na łóżko i siadając na mnie zniżył się do mojego dołu.
Coś mu nie wychodziło od początku,wiedziałam,że będzie chujowa,ale mu tego nie mówiłam.
David cały czas coś próbował zrobić lecz nagle przerwał.
-Kiedy dojdziesz bo już mi się nudzi ?-spytał.
-David,wychodzi ci chujowo
-Super,pójdę wypić drugiego litra to nie wstane już wtedy.-powiedział z przygnębieniem w głosie.
Gdy David poszedł wstałam z łóżka i usiadłam przy laptopie przy biurku.
Był odblokowany więc zaczęłam sobie grać w NFS.
Nagle przyszedł David z litrem chlając go bez przerwy,lecz po chwili coś się stało z łóżkiem.
David leżał jak długi na łóżku,a ono było zapadnięte.
Pobiegłam szybko do Zuzi i Dominica.
-David rozpierdolił wam łóżko chyba...-powiedziałam.
-Jak to kurwa rozpierdolił ?!-krzyknęła Zuzia.
-Leży jak długi,połamał wam łóżko...
Zuzia spojrzała na Dominica i pobiegała ma górę zobaczyć co się stało,a on zaraz za nią.
Pev.Zuzia
-Co ty odpierdoliłeś ?!-krzyknęłam.
Pierdolnęłam go w łeb.
-Coooo????-spytał.
Dominic gdy wszedł zaczął się śmiać.
-Z czego się śmiejesz ?! Gdzie będziesz spał ?-spytałam.
-Ja w garażu,tam możemy się ruchać do woli.
-Dobra,to idziemy.-pociągnęłam go.
-Ej,ej nie tak szybko...bierz kocyk,tam nie ma łóżka.-powiedział.
-To na czym będziemy spać ?-spytałam.
-Na kocyku.-powiedział.
-Będzie zimno.
-Ogrzeję Cię.-uśmiechnął się.
Wzięłam kocyk,kołdrę i dwie poduszki.
Dominic poszedł do garażu,a ja zaczęłam rozkładać tam nasze prowizoryczne łóżko.
Pev.David
-Wstawaj kochanie...-usłyszałem głos Nicole.
-Pomóż mi...-powiedziałem.
Pomogła mi wstać,ledwo stałem,ale Nicole mnie trzymała.
-Powoli,chodź.-powiedziała.
Poszedłem z nią powoli do naszego pokoju.
Usiadłem na łóżko,ale Nicole mnie położyła i przykryła.
-Zaraz przyjdę.-powiedziała.
Pev.Nicole
Zauważyłam,że ma rozcięty łeb z tyłu,zrobiłam mu okład i mu go zaniosłam.
-A położysz się  obok ?-spytał.
Położyłam się obok niego,lekko go przytulając.
-Już nigdy nie pij tak dużo.

Sunken Hope|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz