1.

1.1K 53 65
                                    

- Paweł, widziałeś jak tu drogo? Dlaczego Chorwacja, mogliśmy wybrać przecież nasze piękne, polskie morze - wyznał Dominiki, targając ze sobą walizki swoje jak i jego dobrego przyjaciela.

- Oj przestań już, chodź coś zjeść lepiej - machnął ręką fioletowo-włosy i zaczął rozglądać się za jakąś knajpą.

- Naprawdę masz zamiar teraz jeść? Przecież w samolocie jadłeś przez cały czas, dziwne aż, że ten bęben Ci jeszcze nie pękł - powiedział lekko poirytowany brunet, zatrzymując się i wyciągając telefon, próbując poszukać w mapach Google ich hotel. - Tutaj gdzieś za rogiem powinien być nasz hotel, chodźmy - wyjaśnił i razem poszli w tę stronę.

Idąc, spotkali niedaleko Adama oraz Filipa, którzy czekali na nich. Paweł szeroko się uśmiechnął na ich widok i przytulił do każdego z nich.

- Co ty, gej jesteś? - zapytał Adam, dziwnie się patrząc na chłopaka.

- On tak zawsze - odparł Dominik, zdyszany  ciąganiem ze sobą walizek. - Cholera, muszę się napić piwa - wyciągnął z swojego plecaka Harnasia.

- Oh tak? - zdenerwował się jego przyjaciel. - Jak ja chcę jeść, to że "ile ty możesz jeść", "dziwne, że Tobie ten bęben nie pękł", a teraz sam pijesz piwo, pijaku - powiedział zły.

- Ej, ej grzeczniej - zauważył na chwilę przestając pić swój napój bogów - Ja jestem alkoholikiem, a nie pijakiem - poprawił go, na co Paweł przewrócił oczami i zabrał swoją walizkę, idąc w stronę wejścia hotelu, a inni ruszyli tuż za nim.

Dotarli do recepcji, gdzie mieli odebrać klucze od swoich pokoi, ponieważ Awięc wcześniej już wynajął hotel, jak byli jeszcze w Polsce. Lecz jak wiadomo - musiało się coś odwalić. Kobieta na recepcji wyjaśniła, że owszem są już wynajęte pokoje, jeden jest z dwoma łóżkami, lecz drugi to pokój z jednym łóżkiem małżeńskim. Rosa popatrzył się dziwnie na Dominika.

- No co? Pijany byłem jak wynajmowałem pokoje, pewnie coś mi się pojebało - wzruszył ramionami, już i tak lekko podpity.

- Co teraz? - zapytał Yoshi, wyraźnie pokazując po minie, że nie ma zamiaru być w jednym łóżku z kimś, z chłopaków.

- Jak to co? - zdziwił się Naruciak i zabrał jeden kluczyk od pokoju, który był z dwoma łóżkami. - Oni będą spać w jednym, przecież i tak już są zbyt homo, więc co za różnica - powiedział i czym prędzej uciekł do windy, biorąc ze sobą Filipa, aby chłopacy nie mieli czasu na pomyślnie co odpowiedzieć.

- Ale - to było jedne słowo, które wydusił z siebie Lakarnum, po czym popatrzył na Awięca, który pomimo, że ledwo już stał na nogach, to miał bardzo nagrzaną, nagrzaną minę. - Ja pierdole.

___________

Hejcia, jak się ladnie opowiadano przyjmie to będę kontynuować ;*

Pamiętniki z Chorwacji | Lawięc ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz