Najprawdopodobniej poraz ostatni siedziałem na ławce w Kyoto. Biegnąc oczyma za Słońcem nad krańcem boiska chciałem uchwycić wszystkie ze chwil. W końcu i tak niedługo najpewniej umrę. Ale mimo to nie chciałem ustawać w uśmiechu. Dziadek pewnie, by mnie skarcił jakby zobaczył jak się użalam. W końcu nigdy nie byłem tchórzem. Zacząłem rozmyślać o Satoru, a raczej Gojo-sensei. Był kimś wyjątkowym. Chciałem mu to powiedzieć, ale z drugiej strony pojawiała się brutalna rzeczywistość. Kurde... O czym ja myślę? Nie jestem gejem. Przecież NIC do niego nie czułem, ale wcześniej nie wiedzieć, czemu myślałem inaczej. Sam nie do końca rozumiem, dlaczego. Czas mijał. Chyba wszyscy już zabrali manatki, jeśli można to tak nazwać. Postanowiłem po tym wszystkim przeprosić Satoru. Znów to samo. W końcu zachowałem się jak tchórz, którym miałem nie być. Zacząłem niechętnie iść w stronę automatów.
-Myślisz, że twoje zachowanie jest ok-usłyszałem oburzony kobiecy głos i śmiech Gojo-sensei.
Ukryłem się za posągiem. Wolałem wtedy zostać niezauważony, bo chciałem porozmawiać z nim sam na sam.
-Z wiekiem robisz się coraz bardziej zrzędliwa- drwił.
-Że, co?!
-No wiesz, starzejesz się. Faceci nie lubią takich starych zrzęd
-Skąd możesz wiedzieć, co lubią faceci?
Wychyliłem się, by zauważyć jak obraca się w jej kierunku. Nachylił się, by szeroko uśmiechnąć jej się prosto w twarz.
-Przyznaj, lubisz mnie-droczył się.
Nagle jej mina zmieniła się.
-Czekaj-mówiąc to przybliżyła się lekko do niego.
Jej ręka zdawała się błądzić po pasmach jego włosów. Wyglądało to tak jakby miało dojść do pocałunku.
- NIE RÓBCIE TEGO-wrzasnąłem wyskakując z mojej kryjówki.
Moja twarz spłonęła szkarłatem, a po policzkach spływały strugi bezsensownych łez. Oboje patrzyli na mnie w tak dziwny, zadziwiony sposób. Uciekłem.
-Ale to tylko paproch- usłyszałem głos Utahime-san.
Mimo, że Gojo-sensei miał wtedy na nosie czarne okulary czułem, że przeszywało go zdziwienie. Ale się ośmieszyłem. Pewnie już nigdy nawet nie będę miał odwagi spojrzeć jemu w twarz. Nie wiem jak, ale znalazłem się w tamtym lesie. Wtedy nie obawiałem się już nawet klątw jakiejkolwiek z klas. Skuliłem się pod jednym z drzew i zacząłem wylewać swoje żale. Co ja tak właściwie chciałem mu powiedzieć? Przeprosić, że ostatnio stchórzyłem? Że nie zostałem jego przyjacielem? Najpewniej wiedział jak to się skończy. Naprawdę byłem kretynem. Tym razem wiedziałem, że coś do niego czułem, ale to i tak nic nigdy nie znaczyło. Ciemność zawitała w sercu lasu. Zaczęło robić się coraz chłodniej. Poczułem na sobie czyjś wzrok. Spojrzałem do góry, by dostrzec osobę, której nie chciałem wtedy widzieć. Czułem na sobie chyba po raz pierwszy jego gniew. Te piękne, niebieskie oczy wbił w moje włosy.
-Kim jesteś Itadori Yuji-zapytał.
Jego ton był zupełnie inny. Był zły, a może nawet wściekły.
-Czy to ważne, Gojo-sensei?
Skuliłem się tak, by jeszcze bardziej zakryć tego przysłowiowego'buraka'.
-Kim jesteś Itadori Yuji?
Tym razem wiedziałem, że muszę się bardziej postarać.
-Naczyniem Sukuny-wrzasnąłem.
Wtedy to ukucnął naprzeciw mnie.
-Nie. Jesteś kimś więcej
Zaczął powoli nachylać się w moim kierunku.
-Co masz...- przerwał mi w chyba najdziwniejszy sposób.
Nasze usta połączyły się w jednym pocałunku. Próbowałem złapać oddech, zareagować, ale nie byłem w stanie. Nagle powoli odsunął się. Widząc mnie w czerwieni subtelnie się zaśmiał wciąż patrząc mi w oczy.
-To naprawdę głupie-skwitował.
-Niby, co?!
-Te zasady
-A tamto, co znaczyło?!
-Jakie tamto- uśmiechnął się szeroko.
Wskazałem palcem na usta:
-To...
Spoważniał:
-No, bo widzisz, Yuji... Takie rzeczy czasem się zdarzają. Ale to tak naprawdę nic nie zmieni
-Ale Satoru... Ja ciebie...
Czułem na sobie jego zdziwienie, ale szybko mi urwał:
-Ja ciebie też
Gwałtownie chwycił mnie za podbródek:
-Pamiętasz jak mówiłem ci żebyś był ze mną szczery?
-Tak
-Dlatego już zawsze mów mi o swoich uczuciach, Yuji. Tak długo jak będziesz sobą będę ciebie chronił. Obiecuję
Lekki uśmiech zawitał na jego twarzy. Znowu poczochrał mi włosy, ale rzeczywiście było w tym coś śmiesznego.
CZYTASZ
Happy with teacher |Jujutsu kaisen Itadori x Gojo
Romance#gay #ItadorixGojo #JujutsuKaisen 👉Kontynuacja: Crazy in love| Jujutsu Kaisen Gojo x Itadori 👈 Trudna sytuacja jaką było zjedzenie palca Sukuny zmusiła Itadori'ego do przeniesienia się do liceum, w którym nic nie jest tak proste jak mogłoby się zd...