Damiano namówił rudowłosą by wróciła z nim na domówkę Thomasa, chciał by się nieco rozerwała, a przy okazji mógłby spędzić z nią i przyjaciółmi więcej wspólnego czasu.
- Gotowa? - zapytał siedząc na łóżku dziewczyny czekając aż ta się przebierze.
- Jeszcze chwila - odpowiedziała Coraline tuszując swoje długie rzęsy, po chwili rozczesała długie, rude fale i wyszła z łazienki.
David uśmiechnął się na widok zielonookiej przyglądając się jej przez chwilę, po czym wstał i objął ją w pasie, gdy ta zapinała bransoletkę na przegubie nadgarstka.
- Pięknie wyglądasz - wyszeptał muskając nagą skórę jej ramienia wargami spoglądając na ich odbicie w lustrze. Usta Russo wygięły się w delikatnym uśmiechu, odwróciła się do szatyna i złożyła pocałunek na jego wargach.
- Możemy wychodzić - oznajmiła chwytając dłoń mężczyzny.Coraline cieszyła się, że Damiano już nieco wypił, dzieki temu mogła prowadzić. Nie wiedziała czemu, ale sprawiało jej to wielką przyjemność.
Chłopak usiadł na siedzeniu pasażera, zapiął pas bezpieczeństwa i przeżegnał się szybko śmiejąc pod nosem.
Rudowłosa zmroziła go wzrokiem unosząc brew, po czym wcisnęła pedał gazu, odjeżdżając z piskiem opon spod domu rodziców.
- Wariatka - Damiano złapał się siedzenia, gdy Cora włączyła głośno muzykę i zaczęła śpiewać."Did you know I'm a killer?
There's no stopping me tonight, underneath the blackness of the night sky, did you know I'm a killer?
There's no chance for you tonight, you won't escape this bitch named Karma, catch up with you, she'll set it right!"Mężczyzna przyglądał się z uśmiechem swojej dziewczynie, która zupełnie jak on wyrzucała swoje emocje przez muzykę.
- Numer domu? - zapytała po chwili przerywając swój krótki koncert.
- Czternaście - oznajmił David wskazując na duży, kremowy dom, w którym paliły się światła, impreza prawdopodobnie dopiero się rozkręcała.
Coraline zaparkowała samochód na parkingu, zaraz obok auta Vic i Ethana, które od razu rozpoznała.
Zgasiła silnik i spojrzała na szatyna - Już nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam na domówce - westchnęła ciężko mając nadzieje, że nie będzie aż tak dużo ludzi.
- Kiedy będzie Ci za dużo po prostu powiedz, wymkniemy się - powiedział pocieszająco Damiano, gdy wysiedli z samochodu. Kobieta poprawiła swoją spódniczkę, która podczas jazdy pociągnęła się nieco do góry i weszła z Davidem do środka.
- Przyprowadziłem kogoś! - zawołał przekrzyczując nieco głośniejszą muzykę, a Thomas zerwał się z fotela na widok rudowłosej.
- Coraline - złapał ją w ramiona przytulając mocno - Cieszę się, że jesteś. Poznasz wszystkich - Raggi wyszczerzył zęby w uśmiechu.
- Wszystkich? - zaśmiała się nerwowo dziewczyna.
- Tak, wszystkich! - blondyn wciągnął rudowłosą do środka - To jest Cora, dziewczyna Damiano, a to... - zaczął wyliczać - Lavinia, moja dziewczyna, Laura, dziewczyna Edgara, Giorgia, dziewczyna Vic, Aurora, najlepsza fotograf, Leo znasz, tutaj Gaia, siostra Giorgii i nasza stylistka... hm, gdzie jest Alice i reszta?
- Thommy, ile wypaliłeś zielska przez te półtorej godziny? - Damiano złapał rudowłosą za rękę.
- Dobre trzy jointy - zaśmiała się Lavinia wskazując na stół, na ktorym znajdował sie jeszcze jeden woreczek z marihuaną.
- O matko, Raggi, przyszedłem w porę - David usiadł przy stole, a Coraline zaraz między nim a Vic, która rzuciła jej pytające spojrzenie. Zieloonoka skinęła głową na znak, że wszystko jest w porządku. W czasie gdy jej chłopak skręcał jointa, Russo pogrążyła się w rozmowie z De Angelis i jej partnerką, myśląc o tym jak wszystko zmieniło się podczas jej nieobecności. Wszyscy z nich byli w związku, każde znalazło swoją drogę.
- Jak długo jesteście razem? - zapytała Gaia przysiadając się do szatyna. Ten spojrzał na stylistkę z lekkim uśmiechem wciskajac plecy w miękkie oparcie sofy.
- W sumie to od dawna. Powiedzmy, że mieliśmy dłuższą przerwę - oznajmił odpalając jointa, którego po chwili podał Coraline.
- Bardzo długą przerwę - stwierdziła rudowłosa zaciągając się krótko.
- Pierwsza miłość nie rdzewieje - zaśmiała się basistka przyglądając się swojemu przyjacielowi, który wystawił w jej stronę język.
Gaia uśmiechnęła się szeroko na słowa blondynki kiwając głową.
- Cieszę się, Dami, że Ci się ułożyło - powiedziała stylistka zespołu klepiąc mężczyznę po ramieniu.
- Zagrajmy w butelkeeee! - zawołała brunetka wchodząc do salonu.
- To jest właśnie Alice - rzuciła cicho De Angelis - Na pewno ją polubisz - dodała wstając z kanapy. Wszyscy, włącznie z Russo usiedli na podłodze tworząc okrąg.
- Ja zaczynam - oznajmiła Pagani kładąc pustą butelkę wina na środku, zakręciła nią, a jej czubek wskazywał na Victorię.
- Ile zabawek masz w szufladzie przy łóżku? - zapytała nieskrępowana, a blondynka wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
- Hm, więcej niż dziesięć - oznajmiła dumnie chwytając za butelkę, a wszyscy zaczęli gwizdać. Cora zaśmiała się cicho na reakcje znajomych i przyjaciół.
- Coraline... - na twarz basistki wkradł się łobuzerski uśmiech - Która część ciała Damiano najbardziej Cię podnieca? - zapytała poruszając zabawnie brwiami. Russo spojrzała na swojego chłopaka, który napiął swoje mięśnie patrząc na nią z szelmowskim uśmiechem.
- Oczy - oznajmiła gładząc dwudniowy zarost mężczyzny opuszkami palców.
- Awwww - jęknęła cicho Alice podpierając głowę na rękach. Coraline zakręciła butelką, a ta wskazała na dziewczynę Thomasa, która na ten widok klasnęła w dłonie.
- Kto z zespołu najczęściej Cię irytuje? - rudowłosa oparła głowę na ramieniu Davida, a ten objął ją przytulając do siebie.
- Damiano, bo czasem gwiazdorzy - odpowiedziała szczerze szatynka śmiejąc się po chwili.
- Ja wcale nie gwiazdorze! - oburzył się rozbawiony jej odpowiedzią chłopak.
- Zdarza Ci się, szczególnie przed koncertem, ale mam nadzieję, że Coraline ściągnie Cię nieco na ziemie - westchnęła Lavinia wywracając teatralnie oczami.Gra w butelke trwała dopóki Thomas nie oznajmił, że ma jeszcze w piwnicy wino. Ethan poderwał się z miejsca ciągnąc za sobą Laurę w stronę zejścia na dół.
- Nie bądźcie tam za długo! - zawołała za nimi Pagani, wszyscy zaczęli się śmiać.
Russo czuła się w towarzystwie tych ludzi bardzo swobodnie, na tyle, że teraz siedząc na kolanach Damiano wtulała twarz w jego szyję.
Zadowolony mężczyzna, rozmawiając z Raggim i Victorią uśmiechał się co chwilę pod nosem, obejmując szczelnie rudowłosą.
- Mam dwie wolne sypialnie - rzucił po chwili gitarzysta wsuwając papierosa pomiędzy wargi.
Coraline słysząc uwagę blondynka zaśmiała się cicho w szyję swojego mężczyzny.
- Nie będzie takiej potrzeby Thommy, wygodnie mi tu - odsunęła się powoli od Damiano włączając się do rozmowy.
Kiedy Ethan i Laura wrócili z butelkami wina wszyscy rzucili się do stołu chwytając za kieliszki. Vic namówiła Russo i Davida by mogła zrobić im zdjęcie, które chciała wstawić na instagrama i tak wszyscy fani Måneskin dowiedzieli się o istnieniu Coraline.
CZYTASZ
M O O N L I G H T [D.D.]
FanficTrzy lata po wygranej Eurowizji włoskiego zespołu Måneskin, w życiu jego wokalisty nastaje chaos. Pewne tajemnice w końcu ujrzą światło dzienne i zmienią życie Damiano na zawsze.