Pov. Tom
Siedziałem teraz w pokoju wspólnym. Nie wierzyłem sam w to co się stało. Harris umiera, a później nie wiadomo skąd całuje i sprawia cholerną przyjemność. Nadal nie rozumiem jej zachowania.
- Jak było u Harris?- zapytał mnie brunet.
Wróciłem już razem z dziewczyną do szkoły. Jestem na siebie cholernie zły, że zgodziłem się na tamten wyjazd. Chociaż, że było w niektórych momentach fajnie, ale jednak umierająca wizja dziewczyny nie przypadła mi do gustu.
Ja bym wolał ją zabić, a nie to coś co robiła w domu.
- Riddle żyjesz?- spojrzałem na Theo z obojętnością i wzruszyłem ramionami.
- Normalnie jak zwykle.- mruknąłem.
Powróciłem do czytania książki, a raczej patrzenia na litery, bo przed oczami nadal miałem Ariane. Jednak ten zaklęty naszyjnik przydał się do lepszych rzeczy. Znaczy nie zaklęty tylko lekko zmodyfikowany. Tak zmodyfikowany.... Jestem ciekaw, czy dziewczyna wie o co z tym chodzi.
- Riddle!- usłyszałem za sobą.
Była to Pansy. Westchnąłem lekko i odkręciłem głowę do dziewczyny. Spojrzałem na nią pytająco.
- Jakby to powiedzieć mam...- zawahała się.- Mamy ja i Harris do ciebie prośbę.- uśmiechnęła się sztucznie.
Harris? Gdzie ona właśnie jest. Nie widziałem jej nigdzie dziś. Od tamtego lekkiego zbliżenia myślałem, że dziewczyna będzie negatywnie nastawiona do mnie, ale jednak zachowuje się dosyć normalnie. Za normalnie jak na nią. Co ta Veronica jej powiedziała?
- Słuchasz mnie?- wyrwał mnie głos Pansy.
Pokiwałem lekko głową, że niby tak chociaż prawda była inna.
- Widzie, że nie.- westchnęła.- Chodzi mi o to, że skoro jesteś prefektem to czy byś mógł zapytać się Dumbledorea o to, że ja i Ariana chcemy mieć własne dormitorium.
Przymrużyłem lekko oczy. Ariana chyba jest na tyle mądra jak i odważna, aby sama się zapytać.
- Ona o tym w ogóle wie?- na moją odpowiedź brunetka się zawahała.
Czyli nie wie. Spojrzałem na nią z politowaniem i wróciłem do ciekawych literek w książce.
- No, ale na pewno by się zgodziła.- usiadła na przeciwko mnie.
Prychnąłem lekko wątpię, że Harris by się zgodziła. Ma za wiele cennych rzeczy w pokoju, związanych z Czarną Magią.
- Gdzie ona w ogóle jest?- zapytał po chwili Theo.- Nie wiedziałem jej nigdzie dzisiaj.
Olśniło mnie nagle. Harris nawet nie zapytała mnie o to o co chodzi z tym naszyjnikiem, czyli prawdopodobnie siedzi w bibliotece i szuka informacji.
- Gdy się z nią ostatnio widziałam to wchodziła z Potterem do biblioteki.- wzruszyła ramionami. -No ale wracając. Tom no weź..
Jak usłyszałem nazwisko Potter od razu cały się spiąłem. Po prostu wstałem i zmierzyłem do biblioteki. Co ona z nim do cholery robi? Czemu nie siedzi ze mną i po prostu nie czyta tych swoich książek lub nie pisze w swoim dzienniku.
Poczułem nagle jak ktoś na mnie wpada. Spojrzałem lekko w dół była to jakaś dziewczyna.
- Tommm.- pisnęła lekko i się odsunęła ode mnie.
Była to Rose. Zmroziłem ją wzrokiem i chciałem dalej iść, ale ustała mi na drodze.
- Przesuń się.- zimny ton głosu obił się o ściany korytarza. - Bo idę do Ariany.- warknąłem zniecierpliwiony.
CZYTASZ
Bratnia Dusza // 𝓣𝓸𝓶 𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮 +18
FanfictionTom Riddle spotkał swój prywatny koszmar, który zaburzył jego perfekcję.