POV. NARRATOR
Ariana w tym momencie siedziała wygodnie w bibliotece. Lubiła tu przebywać. Było cicho, nie musiała słyszeć ciągle, jak ktoś przechodzi korytarzem. Zaczęła po woli odrabiać pracę domową, która zadał Snape. Kończyła już ostatnie zadanie. Chyba pierwszy raz odrabianie tak długo pracę, ale myślami była gdzieś indziej. Nadal zadawała sobie pytanie, o której wyszedł Tom. Rozmowę z nim pamiętała przez mgłę. To ją najbardziej bolało, bo zawsze gdy jest przed snem mówi za dużo. Pamiętała jedynie kiedy chłopak coś mówił, a ona w którymś momencie przestała go słuchać. Wkurzało ją to, że Tom był dla niej czystym za grożeniem. Jednak ona dla niego też. Westchnęła wkurzona z bezradności i opadła na krzesło. Spojrzała na osobę, który właśnie z uśmiechem na twarzy zmierzał w jej stronę. Dziewczyna miała ochotę wbić sobie ołówek w oko. Tego dnia nie chciała widzieć nikogo. Nie czuła się na siłach, aby uśmiechać się miło.
- Ariana.- zaczął zielonooki z jeszcze większym uśmiechem na twarzy.
Harry bardzo polubił Ariana. Uważa, że jest bardzo dobrą osobą i chce się z nią bliżej poznać. Jego przyjaciele mówią, że jest to zły pomysł. Jednak Dumbledore twierdzi, żeby Harry słuchał swojego serca.
-Hejka.- mruknęła zmęczona, jednak starała się być miła. - Co się do mnie sprowadza?
- Słyszałem, że jesteś dobra z eliksirów.- zaczął siadając na krześle po prawej stronie dziewczyny. - Pomożesz mi? - skinęłam głową.
Nagle Ariana coś zrozumiała. Harry mógł wiedzieć wiele ciekawych informacji. Tom mówił jej o tym tamtego wieczoru, kiedy Harris była wtulona w poduszkę i naprawdę prawie wcale go nie słuchała. Jednak pamięta pojedyncze słowa. Riddle wtedy mówił, że Harry wie bardzo dużo informacji od naszego dyrektora. Spróbowała użyć na chłopaku Legilimecji. Wiedziała, że to co robi nie jest dobre. Jednak powoli spojrzała w zielonookie tęczówki i spróbowała. Udało mi się. Zauważyła wspomnienie, jak Harry poznaje się z jego rudowłosym przyjacielem. Kolejne wspomnienie było, gdy tiara przedziału wybierała dom do, którego brunet będzie należał. Po chwili natrafiła na coś czego się nie spodziewała. Wtedy myślała, że los się do niej uśmiecha. Znalazła wspomnienie, jak na święta zielonooki dostał prezent, a tym prezentem była Peleryna Niewidka. Zaniemówiła. Wyszła szybko z jego umysłu, bo jej głowa już bolała. Odetchnęła głęboko. Harry spojrzał na nią niezrozumiale, jednak kącik jego ust poszybował ku górze.
- Przepraszam.- zaczęła.- Zamyśliłam się. - wymyśliła szybko. - W czym mam ci pomóc?
- Nie szkodzi.- wzruszył ramionami. - Nie umiem tego zadania.
Dziewczyna prychnęła i zabrała pióro chłopakowi. Napisała zadania w zaledwie pięć minut. Później zaczęła zielonookiemu wszystko tłumaczyć. Jednak jej organizm już nie wytrzymywał. Nie jadła dzisiaj nic do tego była już zmęczona. Od przyjazdu do Hogwartu nie umie się normalnie wyspać.
- Harry jestem bardzo zmęczona. - mruknęła do chłopaka. - Muszę już iść.- wstała i pocałowała chłopaka w policzek.
Właśnie ten mały buziak obudził w niej coś nie przyjemnego. Jej przeszłość znów powróciła z podwójną siłą. Chociaż znała Harrego bardzo krótko wiedziała, że nic by jej nie zrobił. Jednak przez to, że nie chciała żadnej pomocy to nie mogła zapomnieć o tym, jak była wykorzystywana seksualnie. Była zła na siebie, że bała się dotyku obcych osób. Bardzo się bała. Właśnie wtedy kiedy Ariana odsunęła się od Harrego do pomieszczenia wszedł slizgon, który miał plany w stosunku do dziewczyny. Tom przeanalizował wszystko i wiedział czego chce. Miał zamiar zbliżyć się do Harris, bo uważał że będzie bardzo dobrą zwolenniczką. Jej osoba, go bardzo zainteresowała. Jednak przez charakter dziewczyny było naprawdę trudno, jakoś z nią porozmawiać. No właśnie rozmowa. Riddle był na siebie potwornie zły, że dał się dziewczynie jak na tacy. Myślał już o wyczyszczeniu pamięci. Chciał to zrobić. Dlatego czekał, aż ona zaśnie. Jednak, gdy spała i była taka bezbronna. Zrozumiał, że Ariana wie pewną informację o której on nie ma zielonego pojęcia, a ta wiadomość była dla niego bardzo ważna. Zauważył jak brunetka pocałowała Harrego i lekko się skrzywił. Nie zrozumiał czemu to zrobiła, ale też nie chciał dociekać, bo to było jej prywatne życie. Tom zilustrował dziewczynę od góry do dołu. Miała ubraną zieloną bluzę oraz zwykłe szare dresy. Włosy miała związane w dwa warkocze. Przez to, że miała ogólnie długie włosy warkocze też były długie. Parę kosmyków opadało jej zblazowaną twarz. Jednak gdy wzrokiem dotarł do jej oczy zdziwił się. Były szklane, jakby zaraz miała wybuchnąć płaczem. Kiedy brunetka wyszła z biblioteki chłopak ruszył zaraz za nią. Wpatrywał się w jego zdania niską dziewczynę, kiedy wchodziła do łazienki. Nie zamknęła drzwi do końca, więc chłopak idealnie widział jej osobę nie wchodząc do pomieszczenia. Ariana oblała twarz zimną wodą, aby przywołać się do porządku, jednak na całym ciele czuła dotyk Liama. Próbowała się jakoś uspokoić. Myśleć o czymś miłym. Myśleć o chwilach spędzonych z Darco lub jej bratem, ale nie dało rady. Zasnęła zęby i mocno przejechała bluzą po ustach. To właśnie przez tego buziaka spowodowała swój mały atak, który jej się nie podobał wcale.
CZYTASZ
Bratnia Dusza // 𝓣𝓸𝓶 𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮 +18
Fiksi PenggemarTom Riddle spotkał swój prywatny koszmar, który zaburzył jego perfekcję.