30. Nie pamiętam.

436 13 0
                                    

Pov. Ariana

Głowa mnie niemiłosiernie bolała. Dosłownie już mnie to dobijało. Nie da się tego racjonalnie wytłumaczyć, ale po prostu nie wytrzymuje ze sobą. Cały listopad był bardzo ciężki. Z trudem stawałam z łóżka, bo po prostu mi się nie chciało. Straciłam zapał do wszystkiego. Nawet nie mam siły o tym myśleć, bo jak myślę ból głowy rośnie, a ja zapominam o tym o czym myślałam. To nawet nie brzmi dobrze. Z mojej głowy wyparowują wspomnienia. Niektóre nawet ważne widzę już przez mgłę.

Cholera co się dzieję? Ja już nie wytrzymuje.

Patrzyłam na czerwone płomienie w kominku. Lekko mnie uspokajały, jednak czuję, że coś się dzieje, a ja nawet o tym nie wiem. Spojrzałam na Blaisa, który siedział na fotelu, a zaraz koło niego na drugim Draco. Żartowali sobie, śmiejąc się przy tym. Ja też się uśmiechałam, gdy słyszałam ich rozmowy, bo one naprawdę są komiczne. Leżałam sobie wygodnie na kolanach Pansy. Dziewczyna bawiła się moimi włosami i też w tym samym czasie rozmawiała z chłopakiem. Coś mi tu nie pasowało. Było zbyt idealnie, a ja w takim życiu nie żyję.

- Ariana żyjesz?- usłyszałam Theodora, który przyłączył się na naszej rozmowy. Chłopak jakoś dziwnie się na mnie patrzył. Zbyt intensywnie. Jakby szukał jakieś ważniej odpowiedzi na mojej twarzy. Spojrzałam na niego z opóźnionym refleksem. - Wszystko w porządku?- znów zadał mi pytanie na, które nie znałam odpowiedzi. Dosłownie teraz tak jest. Nie znam na nic odpowiedzi, co mnie cholernie przeraża.

- Tak?- skrzyżowałam z nim spojrzenie. Może i ostatnio, jakoś jestem odklejona, to wiem jedno. Jego mina świadczy, że on coś wie. Coś wie o czym nie może mówić. Albo ja po prostu sobie tak ubzdurałam, a Nott tylko udaje, a co jeśli on znów coś do mnie ma? Przecież tak było na początku roku. Jednak wątpię w to szczerzę. Jest on przyjacielem Toma i wątpię, że by chciał mu jakoś przeszkodzić w naszym planie. Czyli wychodzi na to, że coś może się dziać, a ja nic nie wiem...Kurwa znów ten potworny ból głowy. Pojawia się on za każdym razem, gdy nad czymś za dużo myślę. To nie jest normalne. Nie jest. - A czemu pytasz?- gdy to powiedziałam chłopak mimowolnie się spiął. Przygryzł policzek i jakby szukał dobrej wymówki, aby teraz stąd iść i mi nie odpowiadać.

- Jest jedna rzecz...- chłopak zaciągnął się powietrzem i miał coś mówić, ale jednak zamilkł i spojrzał w inną stronę.

Odkręciłam tam wzrok i widziałam, jak przez drzwi wejściowe po woli po schodach schodzi Tom. Jak zwykle jego mina nie wyrażała nic. Relacja z Riddlem jest w cholerę dziwna. Nie umiem tego opisać. Po prostu nie potrafię. Niby udajemy parę, ale i tak i tak zachowujemy się, jakbyśmy byli w prawdziwym związku. Kiedyś by mi to przeszkadzało, bo dawna ja nienawidzi być w czymś niewiadomym. Teraźniejsza ja też tego nie lubi, ale w to brnie.

Boje się...

- Tommm.- przeciągnął Nott z udawanym zdziwieniem. Brunet spojrzał na niego pytająco. - Myślałem, że będziesz ciągle w bibliotece.- stwierdził uśmiechając się sztucznie. Brunet przyjrzał się Nottowi, a później jego wzrok padł na mnie.

Kiedyś te oczy nie robiły na mnie wrażenia, ale teraz ich aura mnie przeraża za bardzo. Ciemne oczy, które pochłaniają wszystko co możliwe. Patrzył na mnie, jakby przejrzał mnie na wylot. Przełknęłam ślinę, bo moje gardło w tamtym momencie było istną pustynią. Chciałam się odezwać, ale nie mogłam. Tak jakby ktoś odebrał mi mowę. Jego wzrok stał się ciężki, ale nie potrafiłam przerwać tego kontaktu wzrokowego. Nie podobało mi się to w ogóle. Znów z nim przegrywałam, a to zawsze ja byłam o krok przed nim.

- Ariana to jak?- obił mi się o uszy przyjemny głos Pansy, i właśnie dzięki temu kontakt wzrokowy z tym psychopatą znikł. Spojrzałam pytającą na brunetkę.- Hogsmeade pamiętasz?- przypomniała mi.

Bratnia Dusza  // 𝓣𝓸𝓶 𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮  +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz