2

1K 29 14
                                    

- Y/N wstawaj i szykuj się, jesteśmy na miejscu i za godzinę mamy być u Madrigalów na obiedzie - powiedziała moja mama budząc mnie.

Zrobiłam tak jak poradziła mi kobieta. Założyłam ładną niebieską sukienkę, rozczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Teraz pozostało już tylko spakować najważniejsze rzeczy do plecaka i jestem gotowa.

- Jak tam słońce? Gotowa? - zapytała
- Tak mamo, jeszcze tylko muszę się spakować i będę gotowa.
- Właśnie dostałam wiadomość że do domu Madrigalów zaprowadzi nas jeden z członków ich rodziny. Mówią że jest w twoim wieku, może się zaprzyjaźnicie.
Lekko skrzywiłam się na tę wiadomość. Nie lubiłam nawiązywać bliższych relacji z osobami, z którymi za jakiś czas będę musiała się pożegnać na zawsze. Przerabiałam to już wiele razy, przyjaźń na odległość nie ma prawa bytu, ponieważ prędzej czy później kontakt i tak się urwie. Jednak moja mama miała w głosie nadzieję i nie chciałam psuć jej humoru przed ważnym obiadem, więc powiedziałam tylko:
- Tak, jasne.

Kiedy chowałam ostatnie rzeczy do plecaka usłyszałam dźwięk pukania do drzwi. Mama pobiegła je otworzyć z uśmiechem na twarzy.
Stał za nimi chłopak średniego wzrostu, z krótkimi, kręconych, brązowymi włosami i oliwkowymi oczami. Miał na sobie pomarańczowe ponczo.
- Witajcie. Jestem Camilo i służę pomocą w pokazaniu wam drogi do moje domu - powiedział uśmiechnięty chłopak.
- Z chęcią a tej pomocy skorzystamy - odpowiedziałam, po czym wszyscy się zaśmialiśmy.
Po drodze moja mama wypytywała Camilo o różne rzeczy a on nas.
- Powiedz mi Camilo - zaczęła moja mama. - Jak duża jest twoja rodzina.
- Oj duża. Więc zaczynając od mojej babci Abueli, ona dba o porządek w domu i mieście, następnie są moi rodzice Pepa i Felix, ciocia Julieta oraz wujkowie Augustin i Bruno. Idąc dalej jestem ja i moje rodzeństwo: Dolores i Antonio, a następnie kuzynki Luisa, Isabela oraz Mirabel.

Kiedy słuchałam jak chłopak wymienia członków swojej rodziny poczułam stres. Za dużo ludzi przy jednym stole. Jezu żeby tylko nie powiedzieć niczego głupiego, nie rozlać picia. Ugh tak wiele może pójść źle.

- No to faktycznie liczna rodzina - stwierdziła moja mama.
- Tak, w końcu nasze dary mają pomagać ludziom, więc im więcej nas tym lepiej.
Chwila. Czy on powiedział "dary". Czyli ta historia o magicznej rodzinie to prawda? Musiałam go o to zapytać.
- Czym tak właściwie są wasze dary?
- Wiesz, to zależy od osoby: Luisa jest bardzo silna, Antonio rozumie zwierzęta itp. Ale najlepiej będzie jak zobaczysz to na własne oczy, zresztą zaraz będziemy na miejscu.
- A ty? - zapytałam zaciekawiona - Jaki jest twój dar?
- Ja potrafię przybierać formy różnych ludzi - powiedział chłopak i zaczął zmieniać się w różnych ludzi, w tym nawet mnie! Dziwnie było widzieć samą siebie nie w lustrze.
- Wow to niesamowite - powiedziała moja mama robiąc jakieś zapiski w swoim małym notatniku. Zawsze jeżeli coś ją zainteresowało, to to zapisywała, aby móc później wykorzystać w swoich doświadczeniach.

- Jesteśmy na miejscu - powiedział chłopak, który wyglądał na dumnego, że nas tu przyprowadził.

Ten dom wyglądał niezwykle. Miał niespotykany kształt, mnóstwo kwiatów na sobie i był taki kolorowy.
Wszystko było dobrze aż do momentu, w którym poczułam że coś niedobrego dzieje się z moim wzrokiem. Zaczęłam widzieć wszystko w wyblakłych kolorach.
- Hej, co się dzieje z twoimi oczami? - zapytał zdziwiony chłopak.
- Ja nie wiem. Widzę wszytko w wyblakłych kolorach. Nie wiem co się dzieje - powiedziałam zmartwiona.

Po chwili dziwne uczucie zniknęło a ja znowu widziałam wszystko dobrze i wyraźnie.
- Chyba już minęło - stwierdziłam w ulgą.
- Czy twoje oczy świeciły już kiedyś tak jak teraz?
To co powiedział chłopak bardzo mnie zdziwiło. Z szoku dałam radę wydusić z siebie tylko jedno słowo:
- Świeciły?
- Tak, zaczęły świecić na niebiesko.
Stałam w miejscu jak wryta i nie wiedziałam jak mam zareagować. Jedyną osobą która nie stała w ciszy była moja mama, starannie notując całe zajście. Czy ona naprawdę nawet teraz musi myśleć o pracy? Kiedy zobaczyła że patrzę na nią z niedowierzaniem schowała notes i powiedziała:
- Skoro wszystko już dobrze to może wejdźmy do środka?
- Ah tak, oczywiście - odpowiedział chłopak.

No to dobre pierwsze wrażenie w oczach chłopaka mam już z głowy. Świetnie - pomyślałam.

( ͡° ͜ʖ ͡°)︻╦╤─

No więc wrzucam dwa pierwsze rozdziały. Powiedzcie jak wam się podoba. Rozdziały postaram się wrzucać co dwa dni, przynajmniej jak narazie. Trzymajcie się :3

( ͡° ͜ʖ ͡°)︻╦╤─

Dar (Y/N x Camilo Madrigal)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz