- Z kim wczoraj wieczorem rozmawiałaś? - zapytał Camilo mierząc mnie przenikliwym wzrokiem.
- A co ty jeszcze wczoraj robiłeś w mieście?
- Musiałem iść kupić zioła dla cioci Julietty, ale to jest nie ważne, odpowiedz na pytanie.
W głosie chłopaka dało się wyczuć zdenerwowanie, więc postanowiłam nie grać już dłużej na zwłokę.
- Rozmawiałam z takim Carlosem. Zaczepił mnie poprzedniego dnia, pytając o drogę do centrum - wyjaśniłam.
- I co, fajny jest?
- Tak mi się na początku wydawało, ale po czasie zrozumiałam, że nie opłaca się z nim zadawać.
- Rozumiem - powiedział lekko zdegustowany.
- A co, zazdrosny?
Chłopak jedynie przewrócił oczami i wszedł do środka.Na dzisiejszym treningu uczyłam się przenosić rzeczy pogrupowane od najmniejszych do największych i sprawdzałam granice swojego daru. Jak się okazało, moc zwiększała moją siłę drukrotnie, czyli jeżeli dany przedmiot miał 10 kg ja, podnosząc go, czułam tylko 5 kg. Oznaczało to, że muszę się skupić na wzmocnieniu mięśni rąk, aby móc przenosić coraz to cięższe rzeczy.
Dowiedziałam się również o moim pokoju, który dzieliłam z Mirabel. Była to dobra wiadomość, ponieważ naprawdę lubiłam dziewczynę i ona mnie też.
Jak zawsze wykończona wróciłam z pokoju Bruna. Trudno się dziwić, trening trwał cały dzień. Kiedy rozmawiałam w kuchni z Camilo i Mirabel, do pokoju weszła nagle Isabela.
- Dzisiaj wieczorem urządzamy pijama party. Obecność obowiązkowa.
Po czym wyszła.
- Często urządzanie takie coś? - spytałam.
- Nie. Jak narazie to drugi raz - stwierdziła nastolatka.
- Rozumiem, a na czym to polega?
- Głównie to nie śpimy całą noc. No może oprócz Antonia, który musi iść w końcu spać. Gramy w różne gry, oglądamy filmy i się integrujemy. Zero dorosłych - wytłumaczył chłopak.
- Brzmi dobrze.
- I takie też jest - potwierdził.Isabela dodała później, że nocowanie odbędzie się na dole i wszyscy zbieramy się tam o 20:00, żeby Antonio mógł trochę z nami posiedzieć.
Zabawę zaczęliśmy od oglądania filmu, który wybrały dziewczyny. Uznały, że "Tytanik" będzie najlepszym pomysłem na rozpoczęcie imprezy. Podczas oglądania Camilo przysunął się do mnie i objął ramieniem. Po dość długiej dyskusji na temat skończonego seansu przeszliśmy do bardziej żywych zajęć. Nadszedł czas na karaoke. To było ciekawe doświadczenie, ponieważ mogłam zobaczyć Madrigalów od trochę innej strony. Luisa zaśpiewała pełną uczuć piosenkę "Shallow", Isabela krzyczała i skakała podczas "I kissed a girl", Antonio zaśpiewał piosenkę ze swojej ulubionej bajki, a Mirabel "Two birds". Przyszła również kolej na Dolores. Dziewczyna miała niesamowity głos. To pewnie dzięki jej darowi, ale wciąż było to naprawdę imponujące. Pokazała swoje umiejętności w piosencę "Heart attack".
Bardzo przyjemnie mi się ich słuchało, aż do momentu, kiedy Camilo szturchnął mnie łokciem i powiedział:
- Twoja kolej.
- A co, boisz się iść pierwszy?
- Panie przodem.
W odpowiedzi jedynie się uśmiechnęłam i zobaczyłam, że wszyscy na mnie patrzą. Poczułam lekki stres, ale wyszłam ma środek i zaśpiewałam "(twoja ulubiona piosenka)". Z każdym słowem wczuwałam się coraz bardziej i pod koniec było to już zupełnie naturalne.
- No no, niczego sobie - stwierdził chłopak.
- Teraz ty pokaż co potrafisz - odpowiedziałam.
Camilo wstał pewny siebie i zaczął wyszukiwać odpowiedniej piosenki. Wreszcie stanął na środku, a kiedy usłyszałam pierwsze dźwięki od razu poznałam utwór. Była to "Conga". Chłopak dał największe show z nas wszystkich. Śpiewał, tańczył, biegał, po prostu pełny występ. Wywarł na mnie ogromne wrażenie. Na końcu ukłonił się z gracją i ruszył w moją stronę.
- Podobało się?
- Jeszcze jak - oznajmiłam.Gdy skończyliśmy śpiewać i tańczyć, wspólnie uznaliśmy, że pora na gry planszowe. Na początku były to planszówki, ale po jakimś czasie zaczęły nam się nudzić.
- Skoro skończyliśmy się bawić, to pora na prawdziwy hazard - powiedziałam, po czym wstałam po małą grę karcianą.
Wszyscy patrzyli na mnie dziwnym wzrokiem.
- Camilo mówił, że nie znacie Uno - ciągnęłam. - Przejdziecie szybki kurs i zaczynamy prawdziwą imprezę.
Dziewczyny i Antonio szybko nauczyli się zasad, zatem po chwili mogliśmy już grać zupełnie poważnie. Jak zawsze Uno powoduje dużo emocji, więc nie zliczę ile razy się pokłóciliśmy. Prawdziwym mistrzem okazał się jednak Antonio. Chłopiec z łatwością wygrywał kolejne rundy i wzbudzał naszą chęć rewanżu. Jednak zbliżała się już jego godzina snu i Pepa przyszła do nas, aby zabrać chłopca do pokoju, bo bała się, że inaczej nie spał by całą noc.Emocje wciąż rosły, rozgrywki się mnożyły, a my musieliśmy być cicho, ze względu na późną godzinę. W końcu zdenerwowana Isa rzuciła w Camilo poduszką, co chłopak potraktował jako pretekst do walki i zaczął miotać w nas wszystkich. Tym razem to Luisa i Camilo byli niezrównani. Dziewczyna stale zaopatrzała się w amunicję, a chłopak dzięki swojemu darowi mógł z łatwością unikać ciosów. Bitwa trwała długo, bo nikt nie chciał odpuścić, ale wreszcie wykończeni padliśmy na podłogę pomiesczenia, które w tym momencie wyglądało raczej bardziej jak pobojowisko, niżeli pokój.
Po tym głównie jedliśmy przekąski i oglądaliśmy filmy podczas których większość z nas zasnęła. Z resztą ja też, a Camilo wciąż siedział obok i obejmował mnie ręką. Zdecydowanie jedna z najlepszych nocy w moim całym życiu.
CZYTASZ
Dar (Y/N x Camilo Madrigal)
Fanfiction(Akcja rozgrywa się po fabule filmu) Jestem Y/N, mam 14 lat i pochodzę z Polski. Przez pracę mamy musiałam przenieść się do innego kraju w okolice miasta Encanto, gdzie odkryłam sekret, o którym nawet nie śmiałam śnić. Fanfik opowiada o odkryciu nie...