Wczesnym rankiem, kiedy Taehyung jeszcze spał Jungkook wyszedł z ich łóżka tak cicho jak tylko zdołał, by nie obudzić chłopaka. Założył czarne spodnie i białą koszulę. Był środek wiosny dlatego też nie zakładał płaszcza. Zszedł do kuchni, wyjął z szuflady małą karteczkę po czym napisał na niej wiadomość do Taehyunga. Przypiął ją magnesem, który kupili na wakacjach w Portugali na lodówce i udał się do wyjścia.
Wsiadł do zaparkowanego przed domem samochodu i wyjechał na ulicę. Nie włączył radia. Chciał tą drogę przeżyć w ciszy, sam na sam z swoimi myślami. Widział jak słońce dopiero co wychyla się zza Seulskich budowli. Ucieszył się. Chciał by ten dzień był idealny, nawet pod względem pogody. Po kilkunastu minutach był już poza miastem.
Gdy dotarł na miejsce zaparkował przed dużą czarną bramą i wysiadł z auta od razu je zamykając. Wątpił, że ktoś będzie kręcił się tu o tak wczesnej porze...no może poza nim. Szedł wolnym krokiem po kamienistej drodze. Mijał nagrobki, ale na żaden z nich nawet nie spojrzał. Gdy stanął przed czarnym grobem średniego wzrostu uśmiechnął się mimowolnie.
-Witaj Seyeon - powiedział stojąc nad grobem swojej zmarłej żony
Spojrzał na imię wygrawerowane na granicie i poczuł ból w klatce piersiowej, który nie zmniejszył się mimo upływu lat.
-Dziś znowu się ożenię - dodał powstrzymując łzy - wiesz co Seyeon...myślę, że byś go polubiła - Jeon uśmiechnął się, a łza spłynęła po jego policzku. - Kocham Taehyunga...mówiłem ci już to tyle razy, ale chcę powtórzyć jeszcze raz...ale też chcę, żebyś wiedziała, że wciąż o tobie pamiętam - otarł łzy i zaśmiał się sam nie wiedział z jakiego powodu.
~
-Gdzie Jungkook? - zapytał Jimin jednocześnie rozkładając w salonie swoje ,,graty"
-Pojechał do Seyeon - powiedział Taehyung - zostawił mi karteczkę - kiwnął głową w stronę różowego papieru na lodówce
-Aa - kiwnął głową blondyn. Rozłożył na stole swoje kosmetyki i odwrócił się w stronę przyjaciela chcąc nałożyć mu krem nawilżający na twarz. - Nie przeszkadza ci to?
-Dlaczego miałoby? - zapytał zamykając oczy oddając swoją twarz w ręce Jimina. Tae nie był przekonany do pomysłu by to właśnie Jimin zrobił mu ślubny makijaż. Ale wiedział, że jeśli się nie zgodzi ten będzie trzymał o to urazę do końca życia.
-No wiesz...dziś wasz ślub, a Jungkook zamiast być tu z tobą pojechał do swojej byłej żony i....
-Jimin, proszę - westchnął brunet łapiąc dłoń przyjaciela i odciągnął jej od swojej twarzy. Spojrzał na niego i uśmiechnął się szczerze - Jungkook na pewno zaraz wróci, a poza tym on dalej ją kocha, a ja nie mogę mu tego odebrać - Jimin już chciał coś powiedzieć, ale Tae znowu mu przerwał - Wiem też, że Jungkook kocha mnie i to mi wystarczy - westchnął - nie mam prawa mówić mu kogo może kochać, a kogo nie. Poza tym Seyeon jest matką Bina, który stał się i moim synem.
-Przepraszam - odrzekł zmieszany - to było nie na miejscu
-Nie szkodzi - uśmiechnął się ponownie - lepiej postaraj się - wskazał dłonią na swoją twarz - chcę ładnie wyjść na zdjęciach
Jimin ucieszył się, że swoim nieprzemyślanym zachowaniem nie zepsuł Taehyungowi humoru w dzień ślubu. Przypudrował mu twarz, na policzki nałożył delikatnego różu. Ułożył mu również włosy, a gdy stwierdził, że jego dzieło jest gotowe uśmiechnął się szeroko i podał przyjacielowi lusterko.
-Wyglądasz lepiej niż kiedykolwiek mógłbyś - stwierdził - Myślę, że jak Jungkook cię zobaczy zakocha się drugi raz - dodał, a Tae uderzył go lekko w czubek głowy
CZYTASZ
Better Together // TAEKOOK X YOONMIN
FanfictionJeon Jungkook nieoczekiwanie zostaje sam z 5 letnim synem Binem. Pomimo starań mężczyzna nie może poradzić sobie z opieką nad dzieckiem i pracą dlatego postanawia zatrudnić opiekunkę. Kim Taehyung to biedny student który musi zdobyć pieniądze na spł...