Baza Gwiezdna 74

84 1 3
                                    

Dziennik kapitański, czas gwiezdny 50895.21.
Lecieliśmy na Arcturus Prime, kiedy dostaliśmy wiadomość od Dowództwa. Priorytet pierwszy. Mamy się stawić w Bazie Gwiezdnej 74, aby omówić taktykę odparcia ataku Borg. Nie zostałem zaproszony na konferencję, więc w oczekiwaniu na decyzję Dowództwa zacząłem zwiedzać stację.

W'Kos wszedł do baru. Byli w nim oficerowie i załoganci różnych statków, w tym Pegasusa. Już chciał się skierować do Liedtke rozmawiającego z jakąś dziewczyną, kiedy zauważył znajomą twarz. Od razu zaczął się przepychać. Stał odwrócony do niego plecami. W'Kos położył rękę na jego ramieniu i powiedział:
- Wesley, co Ty tu robisz? Myślałem, że jesteś na U.S.S. Crazy Horse?
Wesley Crusher odwrócił się.
- W'Kos! Też miło Cię widzieć, Byłem tam, ale niedawno przydzielono mnie do Lightninga.
- Żartujesz? Kiedy?
- W dacie gwiezdnej 50431.1, ale mów, co u Ciebie? Kapitan statku? Tego bym się po Tobie nie spodziewał!
- Miałem ostatnio... Ekhem... Małą przygodę z Q, ale tak, to za wiele się nie dzieje... Tak swoją drogą, znam drugą oficer Lightninga. Jest bliską przyjaciółką kapitan, mógłbym szepnąć jej jakieś dobre słówko o Tobie, może trafiłby Ci się jakiś awansik...
- Za późno - roześmiał się Crusher - Nie widzisz? - naciągnął kołnierz - Już dostałem!
- Gratuluję, podporuczniku! Nie pasuje mi tu tylko jedno...
- Co?
- To całe "pod"...
- Czy Ty chcesz, abym Cię przewyższał rangą?
- Oczywiście, że nie! - W'Kos roześmiał się - Ale muszę przyznać, że zasługujesz... Przynajmniej za tą Twoją mobilną wiązkę trakcyjną!
- Nie wspominaj mi o niej - Wesley zmarkotniał - Przeze mnie omal nie zginęła cała załoga Enterprise.
- Taa... - Wolkanin postanowił zmienić temat - A zaiskrzyło coś w końcu między Tobą a Catriną?
- Kim?
- Kadetką z drugiego roku, na którą leciałeś, zapomniałeś?
- A, nie... Jakoś nasze drogi się rozeszły...
- Nie uwierzysz, ale trafiła do mnie z ostatniego uzupełnienia załogi! Dalej jest chorążym!
- Nie!
- Tak!
- Ekhem. Kapitanie? Podporuczniku?
W'Kos odwrócił się. Za nim stała Chorąża Sekula.
- Tak, Pierwsza?
- Zebranie się skończyło, mamy iść na odprawę.
- Ach, tak... Pierwsza, poznaj Wesleya Crushera. Trafił do Akademii, gdy byłem na ostatnim roku.
- Miło mi. Jestem chorąża Elisabeth Sekula, Betazoidka.
- Nawzajem.
- No, to na nas już czas... - W'Kos wstał od stołu - Trzymaj się, Wes!
- I Wy też!

********

- Baza Gwiezdna numer 18 zarejestrowała sygnaturę transwarp w pobliżu układu Malos - oznajmił admirał Hayes - To sześcian. Zdołamy go przechwycić dopiero w sektorze 001. Kapitan Diana z U.S.S. Lightning - skinął w stronę pani kapitan stojącej obok - Poprowadzi flotę, która ma za zadanie zniszczyć sześcian za wszelką cenę - westchnął - Obawiam się, że to będzie nasza pierwsza i ostatnia linia obrony, więc nie ma tutaj miejsca na błędy. Odmaszerować.
Wszyscy po kolei wstawali z siedzeń i ruszyli w stronę wyjścia.

********

Mostek był jeszcze pusty, kiedy kapitan wrócił z Sekulą na Pegasusa. W'Kos podszedł do konsoli taktycznej i uruchomił interkom.
- Załoga, mówi kapitan. Musicie wracać na Pegasusa, za godzinę odbijamy.
Wyłączył interkom, okrążył barierkę i usiadł na fotelu.
Po chwili wstał i podszedł do replikatora.
- Komputer, załaduj wszystkie dostępne dane na temat Borg. Zreplikuj chip izolinearny z tymi danymi.
W replikatorze zmaterializował się zielony przezroczysty chip. W'Kos podszedł do fotela, otworzył schowek w podłokietniku i wyciągnął PADD. Otworzył go i włożył chip w odpowiednie miejsce. Włączył go, usiadł i zaczął czytać.
Po jakiejś pół godzinie skończył. Odłożył PADD i zapytał komputera:
- Komputer, ilu członków załogi jest nieobecna na statku?
- 93 członków załogi jest nieobecnych.
- Ech...
- Coś się stało? - zapytała milcząca dotąd Pierwsza.
- To jest chyba ta cała "cisza przed burzą", kiedy w oczekiwaniu na coś czas się okropnie dłuży...
Sekula westchnęła.
- Tak...
W'Kos wstał i znowu podszedł do replikatora.
- Chce Pani coś do picia?
- Nie, dziękuję. Pójdę do swojej kwatery.
- W porządku. Komputer. Biała kawa. Gorąca.
W replikatorze zmaterializowała się filiżanka z beżowym płynem. Wziął ją i usiadł z powrotem na fotelu. Tymczasem Sekula weszła do turbowindy i zniknęła za zamykającymi się drzwiami. Kapitac chwycił za PADD i zaczął czytać wszystko jeszcze raz, skupiając się na każdym szczególe.
Tymczasem na mostek zaczęła po kolei przychodzić zmiana Beta. W'Kos przerwał czytanie.
- Komputer, ilu załogantów brakuje na pokładzie?
- Cała załoga jest obecna.
- W porządku - Powiedział. Wstał - Obsada, jak dobrze wiecie, w przestrzeni Federacji wykryto sześcian Borg. Kieruje się w stronę Ziemii. Jesteśmy przydzieleni do floty dowodzonej pezez Lightning. Musimy zniszczyć sześcian zanim wejdą w zasięg transportera. Jakieś pytania?
Milczenie.
- Dobra - W'Kos usiadł ponownie - Crowley, mamy pozwolenie na oddokowanie?
- Tak - oznajmił oficer łączności po chwili.
- Odbijamy!
- Kapitanie - oznajmiła R'Jar po kilku minutach - Jesteśmy w bezpiecznej odległości od bazy.
- Obrać kurs na układ Sol, warp 9.
- Kurs wytyczony
- Jazda!

Star Trek Pegasus. Borg. Opór Jest DaremnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz