Rozdział 3

4.8K 29 0
                                    

Tatuś zdejmuje moje spodnie i t-shirt. Całuje mnie od ust kończąc na pępku. Siada na mnie okrakiem i mówi:

- Musisz mi pomóc księżniczko. Zdejmij mi moją koszulę. – tak też robię.

Powoli rozpinam każdy guzik. Po chwili ukazuje mi się jego klatka. Boże, w życiu takiej nie widziałam. Jest umięśniona , nie za mało, nie za dużo. Patrzę na nią przez chwilę, kiedy z transu wybawia mnie głos tatusia:

- Jeszcze spodnie, skarbie. Rozepnij guzik. – instruuje mnie. Rozpinam jego jeansy,a on zsuwa je z siebie. Teraz jesteśmy już tylko w bieliźnie. To sprawia, że się rumienię. Tata uśmiecha się i całuje mnie w usta. Pocałunek jest bardzo lekki i przyjemny.

- Chcesz, żebym zrobił ci dobrze? – pyta. Kiwam głową i oddaję się w jego ręce.

Zdejmuje ze mnie moje majtki i rozszerza moje nogi. Kładzie się pomiędzy nimi i zaczyna ssać moją kobiecość. Wydaję z siebie cichy jęk. Po chwili jego język liże i piesci moją łechtaczkę. To sprawia mi jeszcze wiekszą przyjemność.

- a-aa tatusiu!!!!!

- Tak kochanie. Krzycz kto sprawia, że jest ci dobrze?

- T-ty. Ty tatusiu. – pojekuję. Tata wkłada we mnie na początku jeden palec, a później dwa. Wiję się pod jego dotykiem. Po parudziesieciu sekundach dochodzę. Tata kładzie się na łóżku obok mnie. Przez chwilę oddycham głęboko, a on szuka czegoś w spodniach.

Poźniej wszysko toczy się dość powoli. Tatuś znowu siada na mnie, a ja czuję jego twardą męskość.

- To może trochę boleć kochanie. Ale proszę wytrzymaj dla tatusia. – mówi całując mnie. Sięga rękami za moje plecy i zdejmuje mi stanik. Czuję na sobie jego wzrok. Wiem, że jeszcze mogę się wycofać, ale nie chcę. Kiwam głową a tata zdejmuje z sibie bokserki.  Z jego bielizny wyskakuje jego penis. Jest wielki. Większy niż myślałam.

Delikatnie kładzie się na mnie i wkłada mi swoją męskość. Boli. Nawet bardzo. Po moich policzkach spływaja łzy.

- Vicki, wytrzymaj trochę – mówi do mnie tatuś. Po chwili ból znika, a ja czuję tylko przyjemność.

Patrzę na tatusia, a on pojekuję. Zaraz do niego dołączam. Oboje jęczymy czuję,że zaraz dojdę i tata też. Kiedy osiągamy swój orgazm tata opada na mnie. Chwilę się uspokajamy. Tatuś zchodzi ze mnie i kładzie się obok. Otacza mnie ramieniem i przyciąga do siebie. Wtulam się w jego klatkę i po mału zasypiam…

Mordeczki! Następny rozdział! Pozdrawiam Dominike i Julkę. Następny rozdział będzie za 10 gwiazdek i 5 komentów! Trzymajcie się!

Wszystko zostaje w rodzinieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz