19. 6 dni

126 7 26
                                    

🎶 Pov Denki: 🎶
Obudziłem się w jakimś takim brudnym miejscu. Nie to że bym narzekał ale strasznie bolała mnie głowa choć radowałem się z istnego powodu że żyje! Tylko chwila... chwileczka... Jednak ktoś mi moją nogę przykuł do ściany...Nie powiem to trochę wydawało mi się sexistowskie. Ciemno było jak diabli a ja nic nie widziałem. Bóg jednak obdarował mnie szczęściem i w kieszeni miałem.... Zapalniczke! Wooho! Nie powiem, sam się z tego faktu zdziwiłem. Jednakże jak to ja po ,,debilsku" jak to mówiła mi moja ukochana Jirou , wyślizgnęła się z moich palców wprost na sam środek podłoża...
- Kurna nie! - krzykłem z niezadowolenia.
Na wszystkie możliwe sposoby próbowałem spowrotem ją odzyskać ale na marne....

🎶🎶🎶
Dzień 1
Dobra... Nie jest tak źle jak mógłbym sobie wyobrazić. Mam się narazie dobrze i miejmy nadzieję że tak zostanie. Dzisiaj jest... poniedziałek!
Nadal jestem sam w tej ciemności i postanowiłem zacząć pisać aby móc siebie czymś zająć. Zastanawiam się kto mnie ,,porwał". Siedzę sam jak kołek...Chyba żeczywiście na tym skończę.

Denki

Dzień 2
... słyszę kogoś na przeciwko mnie. Czyżbym spotkał goryla? Tego nie wiem.. ale jęczy jakby jaja mu urwali. Boje się go. Nie wiem nawet czy to chłop czy baba, no ale plus jest taki że nie jestem sam.
0~0

Denki

Dzień 3
Nadal nic...żadnego jedzenia ani picia. Dziś czuję się fatalnie. Czuje ogromny ból na klatce piersiowej... tak jakby żyły mi pólsowały...Cały dzisiejszy dzień nie spałem ale ciągle słyszę tą samą osobę... Czemu ona tym razem płacze? Oprócz tego głosu coś siedzi przy ścianie... Czy to zjawa czy poprostu moja mama z kotletami?

- Em, cześć? - niepewnym głosem zapytałem mając nadzieję że ktoś mi odpowie.
-...
Niestety zamiast jakichkolwiek słów słyszałem tylko płacz. Ciągle czekałem i czekałem na jakieś słowo...
Wreszcie zasnąłem z zmęczenia.

Po czasie:
- Znowu zasnąłem... kolejny raz dzisiejszego dnia. - dotkonołem swojej rozciętej głowy w krwi. Mówiąc do siebie przez ten krótki czas nawet nie zauważyłem że pyka światło w tym pomieszczeniu... Wkońcu zauważyłem kogoś... To niebył ani mężczyzna czy kobieta, a sama dziewczynka...
- Czemu ja tu jestem?! Gdzie mój tata?!- zaczeła krzyczeć widząc mnie na przeciwko przykutego do ściany całego we krwi.
- Hej. Spokojnie - próbowałem ją uspokoić. Ona jedynie spojrzała się na mnie wystraszona i zamilkła.
- Jestem Denki, a ty? - zapytałem przyjaźnie. Prawdę mówiąc nigdy nie miałem pojęcia jak uspokoić dzieci ale jakimś cudem mi się udało...
- M-Molly - odpowiedziała niepewnie zaczynając się kręcić. - Boje się. - zaplakała.

[Tak jakby w mojej wyobraźni może wyglądać Molly ale każdy może sobie sam wyobrazić 😚😊]

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

[Tak jakby w mojej wyobraźni może wyglądać Molly ale każdy może sobie sam wyobrazić 😚😊]

- Ej słońce spokojnie nie ruszaj się bo ukują cię. - ostrzegłem wystraszony, widząc jak mój długi łańcuch kończy się z kolcami obok jej prawej nogi . Wystraszona odsuneła się i podbiegła bliżej do mnie. O dziwo usiadła obok mnie.
- Kto pana tak pobił ? - zapytała.
- Wiesz myślę że to jakieś koczkodany.
- To czemu pan nie płacze?
- Nie płacze? Bo jestem dorosły mała milady. - Uśmiechnołem się opierając głowę o ścianę. Ta się zaśmiała i zapytała.
- Jesteś bohaterem, prawda?
- O,a z kąd to taka myśl? He?
- Nie wygląda Pan na młodego ani starego i do tego jest pan śmieszny. - Zaśmiała się lekko wycierając swoje łzy widząc moją minę.
- Ej ej ej! Nie zwracjamy się do siebie na pan, bo czuję się stary. - zrobiłem głupią minę niby obrażonego. Ona jedynie ponownie parsknęła swoim uśmiechem od razu wywołując że też się uśmiechłem.
Nastała krótka chwila ciszy w którą to ona przerwała:
- Mogę się przytulić? - zapytała z niepewnością trzęsąca się, siedząc obok mnie.
- Jasne chodź słońce. - odparłem gdy sie do mnie przytuliła. Czułem od niej straszne zimno więc postanowiłem ją okryć. - Zimno ci? - zapytałem.
- Uhm. - odparła trzęsąc się z zimna. Więc zdjołem z siebie koszulkę i kurtkę okrywając ją aby było jej ciepło.
Gdy zostałem bez niczego odczuwałem niezwykłe zmęczenie ale nie zamykałem oczu bo nie mogłem tak porostu zasnąć i nic nie robić. Zresztą jak mógłbym zasnąć gdy obok mnie jest mała istotka a w oddali ktoś rozpływa się w goryczy i bólu którego teraz nie słyszę...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 13, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

🎵 Zostań moją ,,Muzą"🎵 / Kamijirou Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz